Pani Krystyno!
We wtorek( 28.08 ) ok.14 wybieram się z moim chłopakiem w kolejną podróż do Teatru Polonia. Ostatni raz gościliśmy u Pani w lutym na „Piosenkach z Teatru” – niezapomniany koncert, później mieliśmy okazję się z Panią „spotkać” w Teatrze Powszechnym w Łodzi na „Szczęśliwych dniach”, gdy to Pani nas odwiedziła, no i oczywiście niezwykłe spotkanie na dużym ekranie z Jadwigą Stańczykową. Mimo stosunkowo rzadkich wizyt w Warszawie jest Pani cały czas obecna w moim życiu. Teraz- podczas wakacji po ciężkim roku akademickim mam czas by nadrabiać zaległości, obejrzałam kilka filmów z Pani udziałem, które przez cały rok nagrywałam i skrupulatnie odkładałam na półkę, by w wolnej chwili mając otwarty umysł , niezaprzątnięty artykułami i paragrafami kodeksu karnego czy cywilnego( bo właśnie studiowanie prawa mnie tak pochłania w ciągu roku) w spokoju obejrzeć, przemyśleć, przeżyć.
Tak jak na samym początku napisałam jutro wybieram się na „Boską”, szczerze mówiąc od premiery czekałam na ten moment kiedy w końcu znajdę czas by wpakować się do samochodu i ruszyć przed siebie. W środę oczywiście zamierzam o 17 odwiedzić plac Konstytucji, a w czwartek po 7-8 latach powrócić do Shirley, która zapewne się zmieniła, dojrzała. Ja tez przez te 7-8 lat się postarzałam. Mimo, ze oglądając Shirley po raz pierwszy miałam zaledwie 13-14 lat, to i tak mi się bardzo podobała i muszę przyznać, że bardzo dobrze tę sztukę pamiętam. Jestem jednak niezmiernie ciekawa jak tę sztukę odbiorę dziś jako 21 – latka, a później, mam nadzieje, jako 30- latka itd. Mój chłopak będzie tę sztukę widział po raz pierwszy, będzie miał okazję zobaczyć Panią na żywo w innym wcieleniu aniżeli w „Szczęśliwych…”, w „Uchu..”, w „Skoku…”czy „Małej…”, które ze mną widział w ciągu ostatnich 2 lat . Oboje szczęśliwi jutro wyruszymy na kolejne spotkanie z Panią, tym razem śpiewającą i gotującą, ale zapewne jak zawsze zachwycająca i pozostawiającą po sobie ślad w duszach widzów.
Do zobaczenia we wtorek na Boskiej i w czwartek na Shirley.
Pozdrawiam i ściskam Panią mocno
Karolina Tadeusiak