Pomysł na fajny film

[beatusek]

Szanowna Pani! Jestem początkującą forumowiczką i dokładnie nie wiem jakie reguły rządzą na forum, jeśli popełnię jakąś gafę to z góry przepraszam. Nie mam pewności, czy ten wpis do Pani dotrze, ale co tam, próbuję. Ostatnio wpadła mi w rękę Pani książka - www.malpa2.pl i tam we fragmencie, gdy wspomina Pani dawny Ursus, znalazłam ciepłe i mądre słowa o bibliotece i bibliotekarzach Pani młodości. Bardzo miło zrobiło mi sie na sercu, gdyż sama jestem bibliotekarzem i chciałabym, aby czytelnicy odwiedzający "moją" bibliotekę mieli podobne wspomnienia. Uśmiechnęłam się też, gdy w jednym z ostatnich Pani wpisów w internetowym dzienniku, przeczytałam, jak Pani syn "radził" sobie z lekturą "Lalki". (widze, że mamy synów w tym samym wieku, gdż mój Jasiek też ostatnio "zaliczał Lalkę"). Mało kto dzisiaj zdaje sobie sprawę jak przeczytane książki mogą wpływać na nasze życie, co dzięki nim zyskujemy i co możemy przeżyć. Pokutuje stereotyp nudnej, "zakurzonej" bibliotekarki i obłożonych w szary papier książek. Zastanawiając się kiedyś jak można go zmienić, przyszedł mi do głowy pomysł na kilkuodcinkowy serial, którego akcja działaby się w nowoczesnej, kolorowej bibliotece, a główną rolę odgrywała w nim młoda, wykształcona, uśmiechnięta bibliotekarka o figurze modelki (takich w naszym zawodzie jest sporo). Każdy odcinek zawierałby ciekawie opowiedzianą historię jednego czytelnika, który pod wpływem wypożyczonej książki coś zmieniał w swoim życiu, lepiej poznawał siebie itp. Jest tyle książek, które mogłyby być takimi "przewodnikami", niekoniecznie tych z klasyki. Dla mnie biblioteka jest trochę miejscem magicznym, gdzie zapisane na kartach papieru myśli, przeżycia, odkrycia ludzi, którch często nie ma już wśród nas, czekają uśpione, aby ponownie ożywać w rękach czytelników. Wątpię jednak, czy znalazłaby się jakaś "odważna" telewizja, aby to nakręcić? Pozdrawiam serdecznie życząc Pani i zaglądającym tu forumowiczom prawdziwej wiosny w sercach i za oknami - Beata.

[Krystyna Janda]

Barzo fajny pomysł. Wysłałam to do jednej znajomej dziennikarki.