Pierwszy raz widziałam Shirley w Pani wykonaniu jeszcze w Teatrze Powszechnym.
Szczęśliwa Shirley jest dojrzalsza od tej sprzed kilku lat, jest uosobieniem PIĘKNA i wielkiej Mocy, jej zwycięstwo o odzyskanie siebie niepodważalne.
Nie ma żadnych wątpliwości - bezpowrotnie zniknęły ślady dawnej Shirley,
które trochę zdradzały tę sprzed lat.
Dzisiejsza kreacja to zwycięstwo absolutne.
(Czy to wpływ doświadczenia Kobiety, Która Zrealizowała Marzenie O Swoim Teatrze?)
Mistrzowskie wykonanie!
Dziękuję!
(mam nadzieję, że co jakiś czas są rejestrowane spektakle Pani...?)
Pozdrawiam serdecznie,
Inga Wi