Kochana Pani Krystyno,
bardzo się pięknie Pani "lasował mózg" (KJ) w piątek, 16.03 o godz. 20.00.
Uwielbiam Panią i uwielbiam Shirley. To co Pani robi z tym tekstem, jak go Pani modyfikuje i uaktualnia - "wkurwił mnie" (KJ) - w zależności od stanu swojego rozedrgania w dniu spektaklu jest jakimś wyjątkowym fenomenem, który zwala z nóg. Tym razem, druga część była pociągnięta bardzo dynamicznie i mniej refleksyjnie. Tak mi się podoba bardziej, bo różnica między pierwszą częścią a drugą nie jest wcale zauważalna. Czasem jak jest Pani zmęczona albo smutna to druga część jest bardziej Krysią niż Shirley i wtedy mi się podoba mniej, bo mi się robi smutno, że Pani jest smutno. A może to wcale nie smutek tylko co innego, sama nie wiem. Nieważne. Tak czy inaczej uwielbiam, ściskam i życzę powodzenia z Boską, która na pewno będzie boska.