Juz wiosna, zazdroszczę Pani tego pedu w życiu zdaję sobie sprawę z tego że jest to męczące ale też cudowne, wiem bo sama tak kiedyś żyłam, kiedyś... do czasu gdy nie zrezygnowałam z pracy by wyjechać z mężem z kraju tymczasowo na rok. Niestety nie jest dobrze bo moje życie tutaj sie urwało... brak znajomosci języka ogranicza mnie nie moge do pracy, nie mam znajomych, maz cały dzien w pracy. Staram się cos z tym zrobić, uczę się języka ale problem nie zniknął bo na to trzeba czasu zwłaszcza gdy uczę sie go od podstaw. Tłumaczę sobie ze pewnie w polsce nie mialabym czasu na język bo praca, rodzina, znajomi, Ze to jest taka jedyna szansa w życiu gdzie mam tyle czasu i moge poświecić go na naukę skoro i tak z praca mam tu problem przez barierę jezykową. Nie wiem co robic najchętniej spakowałabym się jeszcze dzis i wróciła do kraju by żyć tak jak kiedyś, ale nie chcę zostawiać męża bo nie wyobrazam sobie żyć bez niego, jejku jak ten czas przetrwać by nie zwariować?
bardzo podoba mi się pani sposób na życie- pełny zycia i ciekawy
pozdrawiam