przez kol-ka1 Cz, 04.01.2007 00:27
Oj!
Nessko, osmielam sie powiedzieć, że mnie moze pomóc tylko rozmowa od serca z kims kto swiadom jest jej wagi, tego, ze to taki rodzaj terapii służącej podniesieniu leżącego.
A Ty dzieciaku chyba sama potrzebujesz jeszcze czegos podobnego, lub też czegos zupełnie innego.
Mam kogoś, kto mi pomaga, ale dość daleko.
Samemu bardzo ciężko i nie bede tutaj więcej o tym pisała, bo nie potrzebuje publiki, ani współczucia, ani uzalania sie, ani dobrych rad.
W końcu się wyliżę, ale jest mi.....................................
no..., po prostu bardzo, bardzo ciężko, co niestety widzą wszyscy ci, którzy ze mna obcują. Do tego jeszcze dochodzi przepracowanie, mega zmeczenie i ......brak motywacji.
Ale musze to jakos pokonać.
Chcesz mi pomóc? Masz mój numer tel. ale ja tego od Ciebie ani nikogo nie wymagam.
Jest jak jest i tyle.