przez GrejSowa So, 23.12.2006 12:02
Witajcie, Druhny
Ale się przestraszyłaaaaam!!! Otwieram stronę główną i widzę napis "W zawieszeniu", a to przecież o film chodzi, uffff, zresztą dopiero pojutrze. Luuuuudzieeee, jeszcze mi serce wali...
Ale się świątecznie zrobiło w HP, nastrojowo...ale Druhny pamiętają, że Boże Narodzenie to ¦więta radosne i wesołe, co...? Proszę mi tu więc nie wyjeżdżać z jakimś smutkiem, nostalgią czy innymi takimi zamyśleniami i refleksjami, no, chyba że na wesoło - to tak. ¦ciana mi wczoraj powiedziała, wprost do mojego, sowiego ucha (jasne, że z akcentem koreańskim), że problemów nie ma, a życie jest GIT. I ja Jej wierzę, bo Ona nigdy nie kłamie. Chyba, że jak mówi "kranówka z sokiem z cytryny", bo akurat ominęła jeden składnik i nie powiedziała prawdy, ale w tym przypadku to Jej akurat wybaczam. Chciałam tylko delykatnie nadmienić, że kranówka z sokiem z cytryny to cytrynówka, jakby Druhny nie wiedziały, hi hi...No więc, a więc...Jest Boże Narodzenie, ma być radośnie i wesoło! Hej kolęda, kolęda!
Ledwo otworzyłam jedno oko i już tu do Was stukam taką radosno-wesołą, czyli świąteczną tasiemkę zwaną też pajacą. Poodnoszę się ździebko, bo zaległości rosną...
Emciu - z Maszą też dzieliłam się opłatkiem CZTERY godziny. Ha! Listonosz dzwoni zawsze dwa razy, a Sowa dzieli się opłatkiem zawsze cztery godziny, może być? Widzisz, jak szeleję w HP..? Chcesz, to Ci wyślę sms...? Która tam u Ciebie godzina...? Oj...
Teremi - Moja sylwestrowa kreacja to będzie pidżama i wełniane skarpety, wkleić...? Kapci nie znoszę, kapciem to ja mogę komuś przyłożyć;-) Uśmiechnęłam się czytając o wieszaniu choinki pod sufitem, bo jak Misiek był małym rozrabiaką, to mnie juz wszystko do głowy przychodziło...kiedyś o tym pisałam...Ale nigdy nie zrealizowałam tego pomysłu, bo znając Miśka, to by przystawił krzesło i dopiero by było...Po prostu zaciągałyśmy z moją Mamą na zmianę warty przy choince;-)
Kangurzyco - wzruszyłam się bardzo Twoimi matczynymi opowieściami, rozumiem doskonale co czuje serce matki w takich chwilach...Dzieci rosną, usamodzielniają się, coraz mniej potrzebują naszej dłoni, która strzepie pyłek, poprawi włosy, osłoni przed złem tego świata...ale do samodzielności potrzebują świadomości, że jesteśmy, że trwamy przy nich niezmiennie gotowe nieść pomoc w każdej chwili, że zawsze mogą na nas liczyć, bo to daje siłę i moc niezbędną do przetrwania w trudnych chwilach. Będzie dobrze, zobaczysz! Wiem, co mówię!
A moja choinka też stoi, ale na balkonie, wkleić...? Zaraz idziemy na ostatnie zakupy, bierzemy się za dokończenie porządków, a potem ubierzemy choinkę...
Oj, i ja się wzdrygnęłam, jak przeczytałam o McDonald'sie...że przyjdzie ¦ciana i da w-czapę;-) Szczerze...? Sama też byłam we czwartek, po tortillę z kurczakiem...tylko nie mów nic ¦cianie, dobra...?
¦cianulka - bardzo fajne to Twoje "od-kiepszczył", a ja na to "od-kiepścił", co Ty na to...?
Rok ¦wini idzie...? Suuuuper!!! To już nie będzie się mówiło "pijany jak świnia", tylko "bogaty jak świnia"...? Oj, ja też uwielbiam góralskie kolędy, odgrzebałam w archiwum...w ogóle góralska muzyka od zawsze mnie poruszała, czili mówiąc wprost - buczę jak jej słucham. Piękne...
Basiu Kath - u mnie wciąż proporcje odwrotne: tylko 10 % normy wykonane...No, niestety...Pracowałam cały tydzień, od rana do wieczora, wczoraj wróciłam padnięta po 19. Mama jest chora, ale na szczęście jest wolna sobota, a kolacja dopiero jutro wieczorem. Damy radę! Oj, jak przeczytałam o zającach, to strach przed ¦cianą mnie obleciał....
Bronka - co Ty się mnie czepiasz, no przecież miałam ocieplany kaptur, od środka wyściełany polarem, założyłam go na łeb jak wyszłyśmy, pamiętasz...? A opaski faktycznie nie mogłam znaleźć, ale miałam!!! A nie żadne tam "sądzę, że posiadam"...hi hi...
Masza - Ciebie zwabiło do HP jedno zwierzę....? Niech zgadnę...sowa...?
Maga - spóźnione ale szczere, najlepsze życzenia urodzinowe!!! Zdrowia i uśmiechów radości. Całuję stópki Mateo!
¦cianulka - czy Ty wciąż gotujesz może grzybową...? Bo nie pamiętam, żebyś wkleiła, hi hi..A ja to wkleiłam naleśniki!!! I widziałam kiedyś grzyba na ścianie...hi hi...
Bronka - bardzo fajny i inspirujący temat do dyskusji: różnica smaku między arszenikiem a czymś tam innym...hi hi...Mnie nie pytaj, bo ja to Ci nie powiem;-)
A po amoniak to się do Kangurzycy zgłoś, skoczy Ci z torbą do chemist-u. Dużo potrzebujesz..?
Teremi - jasne, że pamiętam rurki nabijane bitą śmietaną! Po drugiej stronie ulicy wciąż jest bar mleczny BIEDRONKA, i wciąż nabijają te rurki używając tej samej maszynerii, która zawsze mnie fascynowała! A rurki są w kratkę!
Uwielbiam kosz plażowy, jak fajnie, że o nim wspomniałaś!! Jaki to cudowny wynalazek...Ja nie znoszę tlumu ludzi na plaży...a kosz daje jednak trochę intymności...oj...rozmarzyłam się...wklejam kosz...posiedzisz trochę ze mną...? No, wiem, że nie ma plaży, tylko jakiś sztuczny trawnik, ale może Trzynastka nam załatwi plażę, co...?
Trzynastko - ja jak dzisiaj dokończę sprzątanie, to już fitness club zbędny, hi hi...A kapusta to pachniała w całej kamienicy Pussiego, przez dwa kolejne dni...nie szło się uczyć...Wreszcie Pussi wyskoczył: "Może wódeczki"...? Normalnie mnie zatkało, udałam najpierw oburzoną, hi hi...ale jak zobaczyłam, że Gruszkówka ma jakieś ponad 60% (toż to gruszkowy szpyrytus!), to odpuściłam...no, i skończyło się na lampce winka....
Marysiu z Gliwic - dzizys, mam nadzieję, że o tym co z zającem można zrobić, to ¦ciana nie widziała ;-))) "Idą sobie wielkie spamy"...dobre! Choć trochę się przestraszyłam...skojarzenie z horrorem: Spam, a potem Spam 2, Spam 3, widzisz to...? Oj, przypomniało mi się, że ostatnio widziałam plakaty zapowiadające wejście do kin w styczniu film Piła 3...Stąd wiem, że "3" bo na plakacie widać 3 wyrwane z korzeniami zęby ;-))) Luuuuudzieee!!! Już nic nie mówię...
MarysiuES - 35 lat temu to ja miałam 9 lat...Czasem mi się wydaje, że to było cholernie dawno, a czasem, że nie...lubię te chwile, kiedy czuję, że zostało we mnie trochę dziecka...Dwie osoby myślące jak jedna....? Dwie osoby myślące po swojemu, a stanowiące jedno jabłko, to dopiero coś!!! Wszystkiego dobrego! ¦ciskam mocno!
Bromba - ale wyjechałaś z tym zdjęciem...Ileż ja się musiałam napatrzeć, żeby Mikołaja dojrzeć...ufff....
¦cianulka - ależ oczywiście, że są jeszcze takie prawdziwe kalendarze, z których się kartki wyrywa. Chcesz taki na ścianę...? Hi hi...Teraz uważaj: mój Misiek nie uznaje innych kalendarzy i co roku kupuje sowie do pokoju własnie taki kalendarz i przypina go do tablicy korkowej. Dowiesz się z niego czyje imieniny, jakie święto, jakąś mądrą sentencję przeczytasz, a na odwrocie znajdziesz na przykład przepis na coś tam...Wzór, forma tego kalendarza nie zmieniają się od lat...Z takiego kalendarza wyrwałam kiedyś kartkę, którą mam do dzisiaj - z datą 29.03.1986. To była Wielka Sobota. Urodziny Miśka.
Jak będziesz jechała na koniec świata, to ja Ci mogę kanapki zrobić, chcesz..?
Za Szirlej się kłaniam...To może Bronce o TEGO Józefa chodziło...? Nie...?
Masza - zdjecia z Powiśla super!!! "Facet z trzema rurami" to normalnie na wystawę...Hi hi...
Bardzo lubię Powiśle, mam jakiś sentyment do tego miejsca...Stara elektrownia cudo, stój pod nią i broń własną piersią! Pisałam tu kiedyś, że w końcu lat 80-tych, kiedy byłam w Londynie, mieszkałam niedaleko starej elektrowni, codziennie obok niej przejeżdżałam...fascynuje mnie takie budownictwo...A dzisiaj mieści się tam Tate Modern...Luuuudzieee, ponoć w najwyższym miejscu jest tam w środku 30 metrów!!! Z dołu, to jeszcze to jakoś bym wytrzymała, ale z góry...? Oj...
Kangurzyco - "padłaś jak Sowa po piwku"..? Dobre, WOGLE się nie obraziłam, wiesz...? Hi hi...Od dawna wiadomo, że jestem pierwszą alkoholiczką HP;-) A wiesz jak jest po rosyjsku alkoholiczka? ALGOGOLICZKA!! Cudowne!!! Ostanio, jak szłam, a właściwie pędziłam na spotkanie z Maszą, bo byłam mocno spóźniona przez korki w Warszawie, to nagle coś mnie tak w piersiach zatkało i zaczęło łomotać serce. Musiałam usiąść i odpocząć. No, i tak sowie siedziałyśmy - Masza w knajpie na Nowym ¦wiecie, w oczekiwaniu na mnie, a ja na ławce na Chmielnej. Korzystając z chwili odpoczynku zadzwoniłam do niej, żeby mi piwko zamówiła, żeby się troszkę ogrzało, bo ja jeszcze gardła do końca nie wyleczyłam, a ona na to: "No, tak, Ty to nawet jak masz zawał i umierasz, to jeszcze zdążysz piwo zamówić;-) No, co...? Nie mam prawa do ostaniego życzenia...?
Słuchaj, to Miss Grace ma korzenie azjatyckie...? A to się uśmiałam;-))))
Dzięki za zjeżdżalnię! Uwielbiam zjeżdżalnie! Ileż ja się nazjeżdżałam w życiu!!! A już do wody, to taka frajda!!! Czy obok trampolyny możemy też mieć w Kredensie zjeżdżalnię...? Zaraz się rozejrzę za jakąś...Tylko tak...trampolyna jest do odbijania się od dna...A zjeżdżalnia...? Może ktoś ma jakiś pomysł...?
Ty będziesz w Sylwestra na plaży..? A ja na balkonie, będę sowie oglądała fajerwerki i wdychała ten niesamowity "zapach" prochu, który uwielbiam!!! Proszę bardzo, można się pukać w czoło!Bardzo fajne określenie "niedruhowość". Aż się dziwię, że ¦ciana lingwistka nie przyznała Ci medalu z kartofla.
Z tą swojską mową to wiem dokładnie o co chodzi! Jakie ja przeboje widziałam w Londynie!!! Zwłaszcza, jeśli rodacy nie brali pod uwagę, że adresat/adresatka słów też może pochodzić z K-R. No, po prostu ubaw po pachy!
Dzięki za zdjęcia z przedstawienia, uwielbiam Czarnoksiężnika...Strach Oli cudowny!!!
Oczywiście, że pamiętam Wielkanocną Kangurzycę. Ja się wczoraj przyjrzałam dokładniej Google, i proszę co zobaczyłam!!!
Teremi - "Życie zaczyna się po setce"...? A to dobre! Czy mogę prosić o setkę pod stół...? Dziękuję;-) Ja nie wiedziałam, że Ty codziennie pijesz...Witaj w klubie!!! A piłaś kiedyś w koszu na plaży...? A chcesz...?
Dzizys, jakie cudne zdjęcie...Od zawsze marzą mi się ¦więta w takiej chacie w górach...oj....
Bromba - a czym Ty masz ręce zajęte, że się tak spytam bezczelnie, że nie możesz pisać...?
Marysiu z Gliwic - to w Warszawie jest Rio...? Kurczę, nie wiedziałam...A gdzie dokładnie...? Ja też tam chcę! Uwielbiam tańce latynoamerykańskie...rozmarzyłam się...Fajnie by było tak sowie potańczyć na platformie sunącej Marszałkowską, nie uważasz...? Wchodzisz w to....? Słucham się Ciebie i tzymam się ¦ciany!!!
¦cianulka - to znowu Ty...? Łojeeezuuuu, wraca Sowa z roboty, zagląda do HP i co widzi...? Radio Wolna Europa, tfu, Wolna Azja nadaje! Ale wybaczam Ci, bo pominęłaś najważniejszy składnik, hi hi...Twoje zdrowie!!! Od razu PS#4...? No, tak....
Bromba - fajny piernik...a to białe to wiórki kokosowe...? No, w końcu rok świni się zbliża!!! Ty to masz łeb do kokosów!!!
Ita - były jakieś problemy z wejściem na stronę KJ...? No, ja to miałam we czwartek problemy z wejściem do domu, hi hi...
Na widok Twoich prezentów normalnie opadł mi dziób...Piękne!!! ¦ciana z magmy wulkanu...? Dobre...a wulkan wciąż czynny...hi hi...
Nie mam siatki na motyle, ale mam sitko na makaron, może być...? Jejku, jaka piękna byłaby choinka ubrana w motyle...
A Druhny widzą, że jak się najedzie myszką na choinkę Moniki, to wyskakuje "PIC"...Moniś, czy Twoja choinka to pic...? ;-)))) Mam nadzieję, że nie...hi hi...
Emciu - a to nie było bombki z sową...? Buuuuu... Jasne, że Sowa przemówi ludzkim głosem w noc Wigilijną!!!
Dzięki za wszystkie życzenia i zdjęcia...jak pięknie, magicznie w HP...Zajrzę tu wieczorem...tymczasem spadam do życia...Pa!!!