Droga Pani Krystyno! Od dawna czytam Pani dziennik i, mówiąc szczerze, nie umiem już chyba przeżyć dnia, żeby nie zobaczyć czy jest w nim jakiś nowy wpis. Nie miałam niestety okazji być na żadnym z Pani spektakli, ale postaram się to zmienić jak najwcześniej, bo to jedno z moich małych marzeń zobaczyć Panią na scenie. Chcę tylko powiedzieć, że przeczytałam dzisiejszą notę w Pani Dzienniku, czyli kilka ciepłych słów od Pani, krytykę "Trzech Sióstr" oraz zamieszczone bezpośrednio poniżej komentarze. Proszę pamiętać o jednym: nawet jeżeli jest Pani monotonna i gra od wielu lat tak samo, to pozostanie Pani już zawsze osobą nietuzinkową gdyż jako jedna z niewielu NIE PODEJMUJE PANI CZCZEJ DYSKUSJI O TYM, O CZYM DYSKUTOWAć SIę NIE GODZI, CZYLI O GUSTACH. Jestem z Pani dumna i podziwiam Panią, że z taką gracją i klasą wznosi się Pani ponad te wszystkie chore przepychanki i, mówiąc prosto, robi swoje. Życzę Pani niewyczerpującego się zapału i pozytywnej energii i szczerze się cieszę, że scena w Pani polskim teatrze tak diametralnie różni się od polskiej sceny politycznej. Wszystkiego dobrego. -Angina
P.S. A tych komentarzy nawet nie doczytałam do końca-szkoda czasu.