przez M.C. Pn, 20.11.2006 10:46
No i skonczyl sie weekend.....
Gdzie ci mezczyzni, prawdziwi tacy, /hi hi - jak widac jestem w bojowniczym nastroju. Poprosze o mundur kamikadze/(o luuudzie Sciana, w ubieglym tygodniu sluchalam audycji o nowej ksiazce o japonskich kamikadze. Napisala ja Japonka z pochodzenia, a najbardziej wstrzasajace bylo to, ze miala dostep do autentycznych listow tych japonskich
wojownikow. Jeden z listow pozegnalnych do matki przeczytala...wcale nie wszyscy kamikadze byli tacy bojowniczy w obliczu smierci...Cale szczescie, ze Ty masz "tylko" bojsy a nie samoloty nieprzyjaciela...)
mmm, orly, sokoly, herosy!? /wczoraj mialam ciekawa dyskusje z moim O., o prawdziwych herosach. Robilismy liste waznych postaci historycznych i znowu sie "poroznilismy". Przedmiotem dyskusji byly powody, dla ktorych herosy dazyly do wladzy. Taki maly Adolf to byl ponoc bity w dziecinstwie i musial sobie odreagowac w zyciu doroslym, maly Napoleonik (no co? Cale zycie byl maly) cierpial na kompleks nizszosci (tej fizycznej), maly Alexander byl marzycielem (nie mialam smialosci, zebypowiedziec: "egocentrykiem", hi hi). No dobra. W koncu wyszlo nam, ze Mahatma Gandhi byl prawdziwym HEROSEM/(eeeee, no to bylo od poczatku widoczne jak na dloni, hi hi)
Gdzie ci mezczyzni na miare czasów, /moim zdaniem wspolczesny mezczyzna zupelnie nie rozumie znaczenia slowa "HONOR". I prosze tutaj nie wyskakiwac z haslem mojego O., ze honor znaczyl co innego dla japonskich samurajow i dla zwolennikow Napoleona. A co to ja nie rozumiem, ze sa rozne znaczenia "honoru". Wszystko zalezy od kultury narodu, z ust ktorego pada to slowo. Luuuuuudzieee!!!!/(tacy chocby powstancy w "wyzwolonym" Iraku to znaja to slowo chyba...Ja naprawde chce pokoju od Sw Mikolaja, mozeMy zaczac od Iraku.)
gdzie te chlopy!? - Jeeeee! /jesc mi sie chce! Sciana jeeeee!/(ciekawe co Druhny jadly na sobotnim spotkaniu...No i co Maszmunie bylo wloskie jedzenie? Nie tylko brak zdjec, ale i szczegolow kulinarnych! Nie samym gadaniem zyje Druhna przeciez!)
Dookola jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk, /mezczyzni niewiescieja, kobiety staja sie meskie. Przepowiadam spoleczne il bagno/(hi hi, u nas dzisiaj przy stole rozmowa czy Bog jest mezczyzna czy kobieta. Ja obstajac przy kobiecie bylam w mniejszosci. J. zaoferowal kompromis twierdzac, ze Bog moze byc pol na pol kobieto-mezczyzna, fajne, co nie?)
drobny cwaniak, skrzetna mrówa, niepowazne to, nieszczere. /pstryk! pstryk! Robie paszczowe zdjecia moim bojsom. Czarno-biale, a la E.Westona. Eeee tam....szkoda filmu na takie zdjecia/(Sciana, a Twoj O. to do tego klubu nie nalezy chyba, co?)
Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane, /no widzisz Emciu, co sie moze stac ze sztuka uzytkowa, hi hi/(od razu widac ze to nie byla sztuka przez duze "S", ot takie spartaczone kawalki. PS Sciana, biore! Bedziesz eksponatem nr4 w MOMA-ie dla dzieci! Bez gabloty.)
geby pelne wazeliny, oczka stale rozbiegane. /odkrylam wczoraj Mazury - mezczyzni plotkuja czesciej i dosadniej niz kobiety. No przeciez mowie, ze mezczyzni niewiescieja/(znam paru fajnych mezczyzn ktorzy nie plotkuja, ale ci ktorzy plotkuja to mnie
doprowadzaja do rozpaczy!!!!Jak sie zaczynaja plotki to pozostaje mi tylko robic wierszenke do HP.)
Bez godnosci, bez honoru, zaklamane swoje racje /a nie mowilam, ze honor stal sie archaicznym slowem. A moze zalozyc jakis osrodek slow na wymarciu, ogrodzic je siatka, podlewac, wystawiac do slonca?/(z pragmatycznego punktu widzenia to lepiej by
bylo zgromadzic meskie osobniki wykazujace te UNIKATOWE cechy)
wykrzykuje taki w domu smiesznym szeptem po kolacji, /wypraszam sowie, nie jadam z bojsami kolacji. Chcecie, zebym sie udlawila?/(ide z bojsami na kolacje swiateczna (BN). Laskawie godza sie zebym ja wybrala restauracje. Juz ja cos wymysle. Sushi i wszelka egzotyka odpada.)
smiesznym szeptem po kolacji, smiesznym szeptem po kolacji... /moje bojsy maja zony, kochanki, dziewczyny. Jestem pelna wspolczucia dla ich towarzyszek niedoli/(a ja nie, trzeba sie bylo dobrze przyjrzec przed slubem)
Gdzie ci mezczyzni . . . /czy to jest juz okrzyk rozpaczy?/(hi hi, zawsze pozostaje plaza z surferami)
Bojownicy spraw ogromnych, owladnieci ideami /idee fixe. OB-SE-SJA/(a ciekawe co by tacy zrobili z 5-oma milionami dolarow?)
o znaczeniu wiekopomnym, i wejrzeniu, jak ze stali. /gdyby tylko moje spojrzenia mogly zabijac......./(.....hi hi, to znalazlby sie jakis przebiegly boys i przylazlby do klubu z lusterkiem na szyi)
Gdzie umysly epokowe, protoplasci czynów wiekszych, /i tutaj zgodzilismy sie z moim O., ze taki Misiek Aniol i Leos da Vinczi to byly umysly ponad epokowe. A potem rozmowa zeszla na homoseksualizm. I tak temat wrocil do Alexandra/(slyszaly Druhny o
metrosexuals? Mezczyzni ktorzy nie sa homoseksualistami ale zewnetrznie, tym jak sie nosza, upodabniaja sie do nich?)
niz pokatne, zarobkowe kombinacje tuz przed pierwszym. /akurat!!!!!! Przeciez wiadomo, ze i tak Westalka, czili Matka-Kura bedzie musiala sie martwic co wlozyc do garnka, phi!/(akurat!!!!!Zadzwoni po zupe kimchi i po klopocie!)
Nieprzekupni, prosci, zacni, wielkoduszni i szlachetni. /nieeee....takich mezczyzn juz nie ma/(no ale te wmagania to takie troche na wyrost i przestarzale. No bo taki np "zacny mezczyzna" to pachnie latami 30-tymi ubieglego wieku)
Gdzie zeoni, gdzie tytany woli, czynu, intelektu, /tzn sa jeszcze mity greckie i podreczniki historii/(pare filmow by sie znalazlo, z Gregory Peckem chociazby)
woli, czynu, intelektu, woli, czynu, intelektu...? /CZYNU!!!!!!! Robmy swoje!!!!/(i moze nie mierzmy ich od razu nasza miara boginek, bo wiadomo moze nie sprostaja temu calemu multitasking)
Gdzie sa prawdziwi mezczyzni tacy, /zmeczyla mnie ta wierszenka, jakas taka nie-hopenka, co?/(no wlasnie nastepnym razem poprosze cos stosowniejszego do pory, jakas kolysanke czy cos takiego, ja te nie-hopenke utekstawiam o pierwszej w nocy i juz sama jestem zmeczona a do tego jeszcze meczaca wierszenka, il bagno!)
mmm! orly, sokoly, bazanty? /nietoperze i tyle!/(bazanty tez dobre!)
Gdzie ci mezczyzni - u-u-u - na miare czasów, /jakich czasow? Nasze wspolczesne czasy sa mierne. Przeczytalam wczoraj artykul o Carli del Ponte. Nazywaja ja "La Puttana", Druhny uczace sie wloskiego NIE proszone sa o tlumaczenie tego slowa. Mlodziez
czyta/(o fajne slowo, moze sie przydac. Yo, bro 's up? Io sono la puttana....A ta Carla de Ponte to musi miec porzadnych body guards, co nie?)
gdzie te franty - jeeeeee! /nie ma nie ma nie ma nie ma/(czy frant to jest meska wersja francy?)
Gdzie, gdzie, gdzie, gdzie!? /gdzie jest buzdygan?/(gdzie jest ulan?)
Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, /dno/(tylko taka zabawa w ciuciubabke)
nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, /il bagno/(tak Alberta szuka Hobbitow, przeszukala cale il bagno i nic!)
nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma.... /strasznie denna ta wierszenka/(....hej na il bagnie wielkosci Powisla nie latwo znalezc takiego Hobbita)
gdzie te chlopy, gdzie te chlopy, gdzie te chlopy, gdzie te chlopy? /wymarli, jak dinozaury/(najwazniejsze ze tli sie gdzies ich DNA! Wszystko jest jeszcze mozliwe! Slyszaly Druhny o zbieznosci DNA Neandertalczyka z Homo Sapiens?)
No nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, /normalnie wspolczesna seksmisja/(....ale jakby sie tak sklonowalo tych zacnych chlopow nieobznajomionych z feministkami to by dopiero sie zrobily boys cluby....)
nie ma, nie ma, nie ma, nie ma, nie ma... /czy dostane odznake feministek?/(za te antichlopenka to od razu z cztery!)
Gdzie, gdzie, no gdzie, gdzie, /szukam igly w stogu siana/(a co O. sie zgubil na spacerze?)
no gdzie te chlopy!? - Jeeeeeeee /wcale mi nie zalezy na znalezieniu odpowiedzi/(hi hi, o tak?)
no gdzie te chlopy!? je /ide w cholerkunie. Robie swoje/(uffff, znaczy ze sie znalazl...)
Danuta Rinn + /Sciana/ + (Emcia)
Dobranoc, chrap chrap, chrap, chrap....