Dzięki temu, że czytam Pani dziennik, felietony, miałam okazję z zapartym tchem słuchać i oglądać cudowny monodram w Pani wykonaniu - napisałam dziś piękne wypracowanie na próbnej maturze. Dzięki Pani wiedziałam o czym pisać, zmienił się mój sposób postrzegania świata, już mi nie wystarcza, że coś po prostu jest - teraz zastanawiam się, dlaczego jest. I choć do lektur nadal podchodzę jak do niechcianego obowiązku, po przeczytaniu Pani rozmowy z synem na temat Makbeta zaczęłam trochę inaczej na to patrzeć...
Przesyłam cieplutkie pozdrowienia i życzę więcej wolnego czasu na pisanie dziennika :)