przez Ściana N, 12.11.2006 10:42
No nieeee!!!! Ja zaraz zwariuje!!!!! To ja sowie siedze na robocie i przekladam takie rozne z kupki prawej na lewa, a tutaj w Kredensie normalnie BAL! Taaaakieeee zdjecia!!!!! Takie wierszenki!!!!!! Zaraz zaraz....musze sie uspokoic.....jeszcze raz....ogladam....jeszcze raz......czytam, phi! Scianay to ZAWSZE wszystko robi ze zrozumieniem, no prawie, hi hi.
**** po przerwie....
Tasiemka. Voila. Luuudzieeee! Troche sie odzwyscianilam od dziennika.
Trzynastko - udanego pobytu w K-R! Zazdraszczam bardzo. Przywiez nam, Emigracji, troche zdjec w stylu "do kraju tego, gdzie.....". Cmok!
Emciu - wers Moniki, tez sie usmialam. Tak szargac Swiete Imie Swietego Surfera, hi hi. Patrze na mojego O. i co? Wcale nie jest "starym podpitym rybakiem", phi! A moze on jest jedynym swietym surferem? O rany! Zaraz zadzwonie do niego i powiem mu, ze ten...ze tego....same rozumiecie. Hi, hi. Normalnie razy cztery: hi, hi, hi, hi.
PS Kuchnia kalifornijska, sie usmialam. Kiedys-gdzies, pewien policjant, znaczy sie SFPD przekonywal mnie, ze sushi w SF jest lepsze niz sushi w Tokio. Luuuuuudzieeee! Wcale NIE JEST!!!!! Bo chodzi jeszcze o "klimat" calosci doznan smakowych i tak: najlepsze polskie jedzenie jest w K-R, najlepsza zupa kimchi jest u mnie, phi! Bo NIE chodzi tutaj o doznania kubkow smakowych, tylko o doznania WSZYSTKICH swietych zmyslow. Alberta pyta czy swiete zmysly TEZ SA starymi pijanymi rybakami.
PS Afganskie jedzenie - czek. No co ja moge, ze moj O. i ja moglisMY sie zgodzic w sprawie Swietej Czworki. Wy Druhny nic nie rozumiecie. Swieta Czworka?! Kumacie? DNO!
PS HP-owka jestem - czek. Hi hi....doszly mnie sluchy, ze Tolibka (pamietacie taka?) ponoc teskni za mna, ze niby jej tak dobrze bylo ze mna, a teraz ma DNO. Tolibka to sie moze pocalowac w d....NO. Oliwa, organiczna z CA, jest JEDNAK sprawiedliwa - zawsze ponad DNO wyplywa.
Bronka - ladne teksty wklejasz. Dam Ci kolejna odznake, tylko zeby Ci sie w kotwicy nie pomieszalo od tych odznak, co?
Emciu - zdjecia cudnej urody, a Twojego KOTA to w zyciu nie pokaze mojemu O. Aha - czek, moj O. jest KOCIARZEM, nie mylic z kobieciarzem. Znowu (!!!! Druhny to widza?) sie nie zgadzaMY, bo ja jestem psiarzem, nie mylic z pisarzem. "Zeszlam na psy" po tym, jak moj ulubiony kot w SF, Earl sie wabil, umieral na raka pecherza. Druhny TO rozumieja? KOT, ktory umiera na raka pecherza? Jestem za eutanazja. Moje trzy koty z SF, tzn nie moje, ale.......znajome....bardzo mnie kochaly, wszystkie chcialy spac na moim lozku, a ja musialam spac na zimnej podlodze. Bardzo ciezko powiedziec "good-bye" ludziom, ale cholernie trudno powiedziec "good-bye" KOTOM. Dlatego wybralam droge psiarza. Cos mace? Phi!
Teremi - "w grudniu potrafimy się cieszyć świętami", ja nie potrafie. I zupelnie mi nie zalezy, zeby sie nimi cieszyc. Moim zdaniem w grudniu nie ma zadnych swiat, oprocz 6 grudnia. Mam nadzieje, ze Sw. Mi(s)kolaj nie jest starym pijanym rybakiem.
PS Nie trace "wiary, nadziei i milosci", bo WIEM, co MOGE STRACIC - niestety wiem to z autopsji - WSPOMNIENIA. Tak tylko kreuje sie na Denna Sciane.
PS Zdjecia beda! Zaraz poszukam czegos z Chin.
PS Usmiechnelam sie do piosenki z rep. Czerwonych Gitar. Hi hi.
Ita, a moj znajomy kot, Earl sie wabil, to lubil grac na pianinie. I wygladal jak brat Twojej Mimi.
Gocha - co ja moge powiedziec? Padam na kolana. Mialam ciezki "weekend" na robocie! Na przerwie zajrzalam do HP i Twoje zdjecia mnie uratowaly od wrzodow na zoladku i ataku serca. W chwilach kryzysowych, zwanych DNEM, zamykalam oczy i widzialam "oczami duszy" zdjecia, ktore wkleilas. Dziekuje bardzo cieplo! To sa Moje Swiete Miejsca, a "drzypyski" to bylo Pier 39, co? Zabieralam tam "moje" dzieci. Tak sie wyspecjalizowalam, ze potrafie nasladowac ich (drzypyskow) glos, hi hi.
Dziekuje bardzo za zdjecia i opowiesci z SF. Mozna powiedziec, ze uratowalas mi zycie. AVE!
Emciu - jasne, ze bucze po tych zdjeciach Gochy. Nie czepiaj sie, tylko lap za rekaw, tfu, tynk.
PS Zdjecia oceanu zawsze mile widziane. Dno jest szerokie, glebokie i bez....DNA.
PS CD pana Tomka. Zaraz zwariuje.
PS Lacznosc z Twoim P. mam. Dac w czape tym, ktorzy mowia, ze Citizen Kane jest snobistyczny?
Rfechner - 28.04.2007 - ja tu widze TYLKO samo szczescie. Czworka w srodku!!!! Druhno! Nic WIECEJ do szczescia nie trzeba!!!! Forum, poza HP, nie czytam - przepraszam, ale z podtekstow to CHYBA rozumiem. Mysle o Tobie!
Teremi - piece cudne! Nie chowaj sie za zdjeciami z Internetu, TYLKO WKLEJAJ NAM TUTAJ WLASNY PIEC!!!! Moze byc w golebiu.
PS Zdrowas Teremi?
No i wierszenka. Dzisiaj daje czadu, co?
PS Aha - Sowa, Kangurzyca i Kmaciejka mnie wkurzaja. Swieta Cisza, swieta cisza, ale zeby tak z grubej rury!!!!
UMRZEC Z MILOSCI #uwaga, jeze# (a porcupines to co, psy?) /bardzo przepraszam, ale zamacilyscie mi w tynku tymi kotami, juz nie odrozniam cykady od swierszcza/
Chociaz raz warto umrzec z milosci. #...# (...., niby ze co, nawias umarl z milosci?) /zaraz tam nawias....normalnie Bronka boi sie kotwicy, co to ja JEZA nie znam?/
Chociaz raz #Sciana, a Twoja znajoma z opowiesci to nie widzi, ze chlopak sie miga? Moze nie chce widziec i tez boi sie samotnosci?# (a moze sie dotra? Troche Swietej Nadziei, co?) /nie dotra sie, co to ja zycia nie znam? PS Co to znaczy "sie miga"? Tez bys sie migala, Bronka, gdybys znala te panne, phi! Te feministki, to kurnaola, wszystko zwala na chlopow/
A to chocby po to, #”taktownie” zlamac serce drugiej osobie rozstaniem czy „taktownie” z nia byc na sile?#(oczywiscie, ze istnieje taktowne lamanie serca, i nietaktowne lamanie serca. Tak samo jak dwa sposoby rozwiazywania zadania matematycznego. Postawilabym raczej kwestie czy w pozwyzszej sytuacji jest przynajmniej minimalna szansa na zachowanie serca w calosci? Moze duzy kleks na odpowiedzi, co? Jezeli takt ma w tym pomoc to jestem za. Tylko....,ze czasami to takt jeszcze bardziej zlamie serce....No i badz tu madra...Juz lepiej shut up Emcia!) /w ogole nie rozwazac czy to jest "taktownie", bo jesli TAKIE rozwazania przychodza do glowy, to TO w ogole nie jest MILOSC! Druhny! Czy ja mam WAS wyslac na korepetycje do Maszmuna? Tra la la la.....a Maszmuna jak nie bylo, tak nie ma. Ide sowie podciac zyly/
zeby sie pózniej chwalic znajomym, #a to akurat marny pomysl# (dlaczego marny, phi. UWAGA, chwale sie! Po pierwsze mam wolny dzien. Po drugie, pogoda zapowiada sie bosko. Po trzecie ide sowie na zakupy do organicznego sklepu, a co mi tam ceny, phi! Raz sie zdrowo zyje, eh? Czwartego jeszcze nie mam, jak bede miala to sie pochwale.) /a ja mam czwarte, bo czwarte jest zawsze pierwsze - a ja to nie mam NIC do tynku, nie mam sie NICZYM pochwalic i to jest GIT. Jeszcze troche i normalnie dostane sie do nirwany bez egzaminu wstepnego, phi!/
ze to bywa #jezeli milosc jest#(prosze o szczegolowy opis milosci, zalaczniki mile widziane, podpisano Alberta. Blondyna udaje dzisiaj specjalistke od ludzkich uczuc.....) /i ze niby dam sie na TO nabrac?! Alberta to sowie moze pisac PO-RAD-NI-KI, phi!/
Ze to jest #czek# (...i zalatwia klientow piorunem!) /coup de foudre, phi! Samo zycie, czili c'est la vie/
...umrzec #i poleciec feniksem# (hi hi, Bronka, co Ty wlasciwie chcesz przez to powiedziec?) /Bronka, co Ty mi tu wyskakujesz? Masz jakies polaczenie telepatyczne z moim O.? Chcesz pogadac?! Moj O. to mi robi pogadanki o Feniksach, ze niby co? Mam sie odbic od dna? A co nie ma trampolyny w Kredensie?/
Lezec w cmentarzu czyjejs szuflady #Swietej Szuflady#(przepraszam ale juz wspominalam, ze nie jestem perwersyjna odkad Maszmun bojkotuje wierszenki. Lubie moja wlasna szuflade....no moze zrobilabym ustepstwo dla mokrego ubrania surfera z tatuazem.) /a ja jestem perwersyjna odkad Maszmun zszedl na Pluton, phi! Obrazam sie na Maszmuna i juz! Mam dosyc wierszenek bez Maszmuna! Tesknie za "ekhm....ekhm". Luuuuudzieee! A moze powinnam przeczytac jakis PO-RAD-NIK?/
obok innych nieboszczyków listów #lewa kupka# (jak nieboszczyki to marsz do klomby!) /lewa prawa....lewa prawa.....Fajnie maszerowala Kasia Figura w filmie Zurek/
i nieboszczek pamiatek #prawa kupka# (klomba jest tylko jedna, oj, bedzie party pohalloweenowe na klombie!) /a czy mozeMY sowie zrobic Woodoo Doll Party? Mam kilka okazow/
i cierpiec... #ale to moze potem#(nieeee, dlaczego potem?! Jak cierpiec to juz teraz! O mam, cytuje ze sluchu "the saddest part of a broken heart isn't the ending so much as the start. The tragedy starts from the very first spark, loosing the mind for the sake of your heart", denna ta Feist jest, oj denna! Daje jej jeszcze tydzien a pozniej do szuflady niech Hobbity sluchaja!) /bez cierpienia NIE MA milosci i niech sie ta glupia Alberta w koncu zycia nauczy/
Cierpiec tak bosko #wybieram bosko# (Bronka-Boginka a co Ty sie tak wywyzszasz, z plebsem juz cierpiec nie laska?) /Alberta pyta: "co z tego cierpienia wynika?" Jak to co? Dno milosci - phi!/
i z takim patosem, #albo w milczeniu# (najlepiej w milczeniu owinietym jedwabnym patosem, polanym kroplami Swietego Deszczu, wsrod Swietych Jesiennych Lisci /lub Jesiennych Swietych Lisci/....Wiedzialm, ze po cos wklejam te zdjecia! Ja to mam normalnie WI-DZE-NIA!) /a ja "sie nie dziwie"/
jakby sie bylo Tosca #”bo te panie tak pieknie umieraja...”#(zaraz poszukam jakiegos cytatu..., o jest "I could die right now, Clem. I'm just... happy. I've never felt that before. I'm just exactly where I want to be." Joel to Clementine. Joel tez byla kobieta, czek.) /zaraz sowie wlacze "Tosce", nie umre, spoko Druhny!/
lub Witosem #sza..., cisza wyborcza za chwile# (no i co, jakie prognozy?) /(nie)smialo podpowiem: "Dno"/
... i nie miec juz zadnych spraw #nirwana juz?# (nirwana to mnie ostatnio wkurza, albo mi tu zle!?) /Emciu! Tak jawnie bezczescic Swieta Nirwane? Ladnie to tak?/
i do nikogo zlosci #i juz nikogo nie zloscic# (nieeeee, no co to za zycie bez framugi, phi) /mam cala liste "zlosliwosci", no co? Jutro spotykam sie z "boysami". A propos - powiedzialam dzisiaj mojemu O, ze mezczyzni to sa szowinistyczne swinie. A on mi na to "c'est la vie". A ja mu na to "bez NAS to WAS to w ogole by nie bylo!". A on mi na to "jajko czy kura?". A ja mu na to "jajko"? A on mi na to "zatkalo kakao". Phi! Pan Fizyk sie znalazl!/
I tylko blagac Boga, by choc raz, #wierszbronka przyszlosciowa, prosze brac przyklad#(no tak jak KTOS spiewa z chorem gregorianskim to od razu ma wieksze chody ma na gorze i idzie na latwizne jakby..., a Bog zapracowany, a tak samemu wziac sprawy w swoje rece to nie mozna?!) /a ze niby CO JA, kurnaola, robie?! Poprosze o troche litosci!/
choc jeszcze jeden raz #ale bez przesady z iloscia, o serce trzeba dbac, o ile sie je ma, rzecz jasna#(zagladam do puzderka, ufff, jest, czek) /udaje, ze NIE mam serca i zaraz mi latwiej, tyle tylko, ze troche dennie, co ja mowie? Unikatowe DNO/
umrzec z milosci #...#(jak umierac z milosci to tylko ala Maszmun! I to jest puenta!) /wybieram zycie w milosci. Podpisano: Wyborcza Opozycja. PS I co, Teremi, jestes ze mnie dumna?/
AO + #czwarta jazn Bronki# + (Emcia, we wlasnej i jednojazniowej dzisiaj osobie) + /Sciana, wlasciwie to mi wszystko jedno, ktora jazn za mnie dzisiaj odpowiada. Wierze w holistyczne podejscie do zycia/