Uwielbiam to Pani artystyczne szaleństwo ale o zdrówko trzeba dbać:)
Podła pogoda, w Lublinie leje, szaro i ponuro. W aptekach zaczynają się ustawiać coraz dłuższe kolejki, a ja z przerażeniem stwierdzam, że to dopiero początek tych chłodów. Nie wiem jak Pani, ale mnie taka aura bardzo rzuca się "na głowę". Muszę koniecznie znaleźć jakiś sposób na te jesienne wieczory.
Pozdrawiem ciepło i zdrowia życzę!
Aaaa, i jeszcze pytanie - Pani częto wstaje o świcie? Bo chyba za długo Pani nie sypia...?:)
Martyna