Uważam, że ten przesyt złymi informacjami dotyczącymi młodzieży trochę krzywi obraz rzeczywisty, bo jakkolwiek zdarzają się, i to dość często, wypadki skandaliczne, to jednak nie popadajmy w paranoję z tego powodu!
Przytaczanie jedynie złych przykładów trochę nas-młodzież frustruje! Bo jak my mamy się czuć, jeśli na każdym kroku, nam się przypomina, że jesteśmy młodymi bezmózgimi menelami z blokowisk?! rzeczywiście poprzez siłę sugestii możemy się nimi stać.
Przez cały czas spotykałam się i spotykam się nadal z niezwykłymi ludźmi! Wrażliwymi! Otwartymi na innych, ochoczo podejmuącymi dyskusję na każdy trudny temat, ludźmi pełnych pasji i marzeń!
Czy komukolwiek przyjdzie do głowy, że są jeszcze chłopcy, pragnący uosabiać ideał młodych bohaterów powstania warszawskiego?!?! Nie! Bo o tym się nie mówi... a ja dzięki Bogu na takich ludzi się natknęłam. Mądrych, wartościowych, ciekawych człowieka, świata, sztuki.
I jakkolwiek ludziom niezaangażowanym może to wydawać się śmieszne i chwilowe (tzw. młodzieńcze i czcze ideały, które i tak przeminą), ale dla nas to jest ważne, ważne, ważne i ważne! I to wcale nie jest głupia egzaltacja, ale młodość!!!
Każdy młody człowiek ma w sobie ogromny potencjał, ale trzeba się nim zająć, a nie olać i zostawić samemu sobie, tak jak to się robi...
A dorośli zajmują się nami tylko wtedy, gdy stanie się ogromna tragedia... jak ostatnio. Gdyby nie śmierć tej dziewczyny, nikt by nawet nie zauważył problemu!
Pozdrawiam, Magda.