Kochana AKTORKO!
To dobry pomysł, ten z zamieszkaniem przez nas cztery - tylko kompletnie nierealny...Czy wyobraż Pani sobie : cztery starzejące się kobiety, schorowane, pełne różnych wad i przyzwyczajeń - nagle na rok razem !? Na jednej przestrzeni? To byłby dopiero horror...
Kiedyś, dawno, w Poznaniu działała prężnie Scena na Piętrze na ul.Masztalarskiej i tam to byłam na "Czwartkowych damach" z Dubrawską, Kępińską, Seniuk. Tak się właśnie spotykały, opowiadały o sobie. Szczegółów nie pamiętam, wiem że były świetne i że było bardzo śmiesznie chwilami. Naszą historię faktycznie możnaby "przekuć" na sztukę - jeśli zna Pani kogoś kto to napisze - to daję Pani ten temat...Po raz kolejny okazuje się, że najlepsze scenariusze pisze życie (banał!).
A tak poważnie : gdybym miała możliwości uciekłabym gdzieś daleko, np.do Australii (ale tam ciągle są pożary), albo w Afryce zajęłabym się opieką nad dzikimi zwierzętami (są tam takie "przytuliska"dla zwierząt chorych, porzuconych itp.) - byle z dala od tego co w życiu prywatnym i strasznym życiu politycznym w kraju. UCIEC !
Znowu przegapiłam Panią w Poznaniu. Następnym razem chyba przyjdę za kulisy błagać o wejściówkę...
Niech się Pani we wszystkim wiedzie! Z dziećmi najbardziej! Pozdrawiam.