Dzień Dobry Pani Krystyno. Nazywam się Sławek Miska i pochodzę z Bielska-Białej. Mam 25 lat i w tym roku ukończyłem Wrocławską Szkołę Teatralą. Być może popełniam pewnien nie takt zwracając się do Pani w taki sposób, z taką sprawą. Jeśli właśnie tak jest to bardzo przepraszam. Sam nie wiem jak wyrazić to co siedzi we mnie?!
Jakiś czas temu złożyłem dokumenty w Pani Teatrze. Parę zdjęć i CV. Chciałbym się z Panią spotkać i wówczas powiedzieć o tym wszystkim o czym teraz nie potrafię. Wiem, że jest Pani osobą bardzo zajętą i to o co proszę może stać się rzeczą niewykonalną.
W każdym razie, chciałbym tylko, by Pani wiedziała, że każda sekunda spędzona na scenie daje mi poczucie spełnienia, radości i miłości. Chciałbym dawać, dawać i dawać. Dzięki możliwości wyjścia na scenę, czuję, że chcę walczyć o tą rzecz, którą zajmują się ludzie nazywani aktorami. Zresztą nie znoszę tej nazwy. Przepraszam, że ten list jest tak długi, sam czuję, że nawet w ćwierci nie wyraziłem tego co chciałbym. Dziękuję za cierpliwość, jeśli jednak dobrnęła Pani do końca.
Z wyrazami szacunku S. Miska