Tyle dzięki Niemu....wzruszeń...pięknych słów...mój pierwszy chłopak jego słowami wyznawał mi miłość. w Zakopanym....i ty tylko ty bedziesz moją panią..tak śpiewał naiwnie i pięknie w to wierząc... a potem tyle razem dróg przebytych tyle ...ścieżek przedeptanych...śniegów wiszących..nad latarniami... tyle rozstań.... Zasypiałam często z muzyką na uszach....,świecie nasz , świecie nasz chcę być z tobą w zmowie.,..muzyką poety z pokolenia moich rodziców. nieprawda! z ponadczasowymi tekstami ! tekstami często cytowanymi i przez moich znajomych ...śpiew pana Marka na końcu Pestki...
...tak mi żal ogromnie żal....płaczę sobie po cichutku.....nie ma się czego bać..nie ma się czego bać..to tylko księżyc idzie srebrne chusty prać..to tylko cicha woda ,woda wśród kamieni ..wiesz ..ludzie..ludzie są dziećmi dużemi...
......trzeba tylko ocalać, ocalać od zapomnienia..