przez Trzynastka Śr, 27.09.2006 17:23
Witajcie Swierszczenki!
Dzien piekny, bo wprawdzie roboty huk, ale nic na godzine, wszystko w swoim rytmie.
Bromba, rozumiem, ze warczysz, bardzo rozumiem. W piatki zawsze mowie, ze budzi mnie Detroit. O 6:30 prowadzacy program radiowy wykonuje do mnie krotki telefon zwiadowczy i milutkim glosem mowi:"Pobudka, pobudka, mam nadzieje, ze za 15 minut sie uslyszymy". Juz sie przyzwyczailam, ale poczatki byly fatalne, bo kladlam sie spac okolo 2 w nocy i zaraz potem, kiedy mi sie najlepiej snilo to i owo, mialam sie budzic i radosnym, swiezym glosem mowic o zdrowiu. Kiedys zaspalam, tak po prostu. Postanowilam nie wymyslac zadnych glupich historii, tylko napisac email i wyspowiadac sie z grzechu. Dobry czlowiek, zrozumial i bez szemrania nadrobilismy dzien pozniej. Dzieki niemu mam najdluzszy dzien w piatek. Nie cierpie tylko, kiedy sie budze i jest ciemno, brrrr. Od czasu, kiedy mam lampe ze slonecznym swiatlem w biurze, problem pokonany. Pstryk i... staje sie sloneczna jasnosc ( polecam kazdej z Was, ktora jesienia i zima ma obnizony nastroj, ta terapia swiatlem pomaga).
Sciana, no wiesz co? 27 dni bez HP? A ETYKA ZAWODOWA i poczucie obowiazku, kolezanko, to gdzie? I te zdjecia beda tak czekac i sie marnowac, a my bedziemy usychac z oczekiwania? DR CESARZOWO, przemysl to porzadnie, to sie nie godzi druhnom zrobic. To my na wakacjach nabijamy jakies tam GPRS ( nie, ja nabijalam tylko rachunek na karte, 10 dolarow za dzien hawajskiego internetu z pokoju), a TY spokojnie bedziesz czytac i milczec? Wpadnij jak nie z tasiemka, to chociaz z wierszenka, a w ogole najlepiej sie pisze na swiezo, nie z brudnopisu, bo wtedy emocje inne, a Ty ich masz, ze ho, ho.
Porozmawiac mowisz? Zawsze, tylko sobie wybierz inna forme, nie wierszenkowa, zebysmy sie szybko dogadaly. Zartuje, no co sie tak dziwnie pytasz, pewnie, ze mozna, email w profilu, tel. dostepny, Skype tez, wybieraj.
No i jeszcze jedno, jak uzbierasz nastepne zdjecia do albumu z Twoich podrozy, to nie zapominaj, ze jak wyslesz do mnie zamiast do kolezanki to dostaniesz glaskow tysiac i bede dziekowac drugie tyle, ze Ci sie chcialo podzielic wrazeniami ze mna.
Terapia kolorami? Pewnie. Czasami poznym wieczorem wybieram kogos z moich znajomych lub wspolpracownikow, ktorzy maja wlasnie gorsze dni i wysylam terapie kolorami w emailu. Podobno im pomaga. Ja terapeutuje sie fotograficznie z natura nieustannie. Nic na temat fotografii technicznie nie wiem, nie mam czasu na kursy, gdzies w kacie leza ksiazki, ktore kiedys moze przeczytam, ale robienie zdjec daje mi radosc wyjatkowa. Wychodze, cykam, wracam, patrze- sieczka, sieczka, byle co, byle co, o, to moze byc, o, to nawet lepsze, niz w rzeczywistosci i tak uskuteczniam samouczek.
Ktokolwiek tu wkleja fotki juz chyba skosztowal, jak to smakuje.
Emcia, do wierszenek dobiore sie w wolnym czasie, a teraz ciesze sie, ze mialas WSPOMNIENIA.
Marysiu ES, zaraz ruszamy w podroz, dobra? Naleczow, fontanna? Tak, wiele razy, jeszcze drzewa z jemiolami i...khm, khm; moja pani docent od histologii przemierzajaca te same sciezki w parku; noclegi w Przepiorce z grzejnikiem dodatkowym od obslugi, kiedy zimno bylo w pokojach jak choroba; Kijafa slodka do picia; Szpakowaty dreptajacy po swieze buleczki na sniadanie z piekarni za Przepiorka; ksiazki medyczne w plecaku; czasu malo, maksymalne skupienie, zaliczyc trzeba. Uffff, WSPOMNIENIA.
Marysia, ruszamy:
1. Wchodzimy do botanika. Starszy Pan w wielkim zielonym fartuchu ubrudzonym ziemia usmiecha sie od ucha do ucha, jak najlepszy gospodarz i rzeskim glosem mowi: „Witamy! Co za wspanialy pomysl byc o poranku w taki „spectacular morning””. Wchodzimy na mostek, a tam chryzantemy posadzone jak pnace rosliny, zwisaja girlandami w wielkich ilosciach. Dobry pomysl.
2. Lazimy, lazimy, zaliczylysmy fontanne i gapimy sie razem z dziecmi na nieustanna tecze. Te siedza na murku jak zaczarowane, chwila odpoczynku dla mam i opiekunek; kobitki gaworza, dzieci sie gapia. Po drodze brzozki i przypomina sie Bromba. Nagle widok uporzadkowany, sama harmonia przed wejsciem do nowego budynku. Symetrycznie dobrane rosliny, zgadza sie pefekcyjnie wszystko i niezwykle pasuje do ciagle wyplywajacej wody w centrum klombu. Starszy pan w kapeluszu z fura sprzetu w nieskonczonosc robi kolejne podejscie do perfekcyjnego zdjecia. Siwiutkie pary powolutku ogladaja zaciszne zakatki, przysiadaja co chwila, najczesciej milcza, podziwiajac kolory i ksztalty. Marysia, nagadalysmy sie juz duzo, a teraz siadamy i my. Trzynascie na lewo, MarsyiaES na prawo. Obiecuje zatkac sie na dluzsza chwile, tez sobie pomilczymy, jak dziadki obok, dobra? Tam z tylu widok na wode, a wlasciwie piane nieustanna, cudnie syczy.
3. MarysiuES, czy Ty zasnelas? Dobrze, ze Cie obudzil dzwiek dzwonow na wyspie. Dwunasta, 12 glosnych gongow, idziemy w tamta strone podotykac trawy, powachac ziola; szalwie czuc z daleka, pachnie tez miodem.
4. W pawilonie wystawa fotograficzna-gigantyczne zdjecia z najpiekniejszych ogrodow botanicznych na swiecie, tak duze, ze stwarzaja zludzenie obecnosci tam. Dech zapiera, przepiekne. Ten widok na zdjeciu to prostota, ktora niesie harmonie.
5. Jak nie wspomnimy o Cesarzowej to nam glowe urwie. Sciana wody, taka cicha woda, co brzegi rwie. Nieustannie spada bardzo waskim, plaskim strumieniem, a na DNIE co? Kamienie, ktore powoduja, ze woda spada z niezlym hukiem. Rozumiecie, Sciana w boys clubie, hi, hi. Ten cudaczek obok, to Sciana kwiatow. Plaski pojemnik z drewnianym rusztowaniem, wielki czarny worek foliowy wypelniony ziemia, a w otworach w tym worku wetkniete sadzonki. W przyszlym roku bedzie u mnie sciana kwiatowa za kawowym stolikiem, wodna sobie odpuscimy.
6. Jaka to podroz, kiedy nie ma khm, khm? Wroci Maszmun i z politowaniem stwierdzi, ze jak jej zabraklo, to zmysly stepialy w HP. Pobawimy sie we wscibskich paparazzi. Posrod kamykow, wody i lisci, ukryta znajdziemy pare pod tytulem „lubimy sie bardzo, khm, khm”. On oczywiscie w tatuazach caly, a jakze.
7. MarysiuES, juz nie moge dluzej lazic, jesc mi sie chce, idziemy do knajpy:)
8. Pa, HP!!! Ide jesc naprawde.
Ostatnio edytowano Śr, 27.09.2006 17:33 przez
Trzynastka, łącznie edytowano 1 raz