Dobra, albo wszystko albo nic, no to rzuce sie raz na gleboka wode!!
Jesienna zaduma ||zadumalam się nieco nad znikomoscia tego swiata|| /Ita, prosze rozwinac watek "nieco"/(dla mnie jesien to olsnienie pieknem! Przepraszam za te egzaltacje juz w pierwszym wersie, ale jesien to ma TA-TU-AZE!) <Jesien? jakos umknelo mi lato, a tu juz jesien...>
Nic nie mam ||oprocz ochoty na czytanie HP|| /oraz na pisanie wierszenek, co widac czarno na bialym/(mam ochote na jesien) <dzis mi sie bardzo chce spac, pewno dlatego, w polsnie tak pisze!>
Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem ||zdmuchnela mi swieczke na wietrze i czytac nie moge|| /a co czytasz? No oprocz HP/(ja czytam ksiazke o Afganistanie, wolno mi idzie bo nie na kasecie, tylko normalna ksiazka) <czytalam wczoraj reportaz o mlodych Chinczykach z miasta Luoyang (chyba tak to bylo), dla swojego pierwszego samochodu wywalczyli rejestracje z numerem 518 podobno b. szczesliwy znaczy: „pomyslnosc dla mnie”>
Nawet nie wiem ||co wiedziec powinnam ?|| /ze dzisiaj PIERWSZY DZIEN JESIENI. Prawda Oczywista/(przeciez jesien w HP juz trwa i trwa) <ciagle mi cos umyka, a tak sie staram>
Jak tam sprawy za lasem ||za siodma gora, za siodma rzeka jest las, a w nim CzeKa i Blue Bird. Tylko stranger wie jak u niebieskiego ptaszka się sprawy maja ! || /no to teraz cale HP wie/(ale Druhna Colombo chcialby wiedziec wiecej, wyrusza na akcje, za siodma gore, za siodma rzeke!) <ty gora, ja dolina?>
Rano wstaję, poemat chwalę ||kilka wierszekowych poematow, powstalych pod wplywem jesieni, już tu widzialam, przeczytalam i teraz chwale|| /dziekuje w imieniu Druhen. Tez chwale/(hi hi, w HP wszystko jest mozliwe nawet przekrecenie niejesiennych tekstow w jesienne) <tak, to prawda radosna tworczosc druhen nie zna granic>
Biorę się za słowo jak za chleb ||zamiast chlebem i sola, slowami witam An-dore, która zjawila się tu w przedjesienny czas|| /zaczynam dzien bez sniadania. Zywie sie poranna wierszenka/(mmmmhhmmm arbuz) <dziekuje za dobre slowa, postaram sie nie tylko jesiennie>
Rzeczywiście tak jak księżyc || ksiezyc dzis jest przesloniety chmurami|| /A nasz wlasny MashMOON to flirtuje z Kretem/(w labiryncie nastrojowo i przytulnie...T robi zdjecia scian....) <Na Kreta pewno jeszcze o jesieni nikt nie mysli>
Ludzie znają mnie tylko z jednej || a może wcale mnie nie znaja ?i|| /a dasz im sie poznac?/(i czy ze wszystkich stron?) <sama sie nie znam, moze wlasnie inni?>
Jesiennej strony || to moja ulubiona strona
http://jesienny-pan.w.interia.pl/ || /a ja myslalam, ze Twoja ulubiona strona to HP, buuuuuuu/(przeciez w HP nie zawsze jest jesien) <ze wszystkich stron na HP zdecydowanie najbardziej mi sie trzesa rece>
Nic nie mam ||...no może jednak cos mam, mam dostep do internetu|| /oraz wlasna szuflade w Kredensie/(mam chwile czasu na wierszenke) <jak bylam mala zawsze chcialam miec wielka szafe>
Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet ||niestety, to tylko beret „z antenka”|| /Alberta zgubila swoj beret. Zaraz sprawdze co ma na glowie Hobbit/(czapke niewidke, hi hi, ma dosyc Blondyny, czek) <Hobbity maja na glowie same problemy z niesfornymi HaPowkami>
Nie zważam ||tylko tak udaje, bo mimo wszystko nie jest mi obojetne...|| /wszystkim sie przejmuje do potegi czwartej/(nie zamierzam sie dzisiaj niczym przejmowac, niech sie dzieje co tylko chce) <dzis naprawde taki dzien, ze szkoda go na problemy>
Na mody byle jakie || ... w co się ubiore. Ubiore się w korale z jarzebiny ale beretu nie zaloze, chyba ze... na bakier|| /moze byc rowniez organiczna tunika od Dr T/(zielony szal, oooo, przypomnaial mi sie moja ulubiona wierszenka, zaraz zrobie do niej tekst!) <jak widac postanowilam dzis moje mysli ubrac w slowa, nie myslalm, zem taka odwazna>
Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie ||gesim piorem, jak Koszalek Opalek|| /a czy Koszalek Opalek pisze bezwzrokowo? - to jest pitanie dla Sowy/(Sowa, uhuuuu, uhuuuuu, jestes tam?) <pisze i nie czytam, bo zaraz przestane pisac, a Sowy tez sie troszke boje, bo jak huknie...>
Uczuć starym drapakiem ||którym ostatnio Sciana była drapana ale... delikatnie, z uczuciem|| /drap drap ....drap drap....czasem Jeze lubia drapaki/(a czasami daja drapaka do szuflady) <i zamykaja sie od srodka>
Rzeczywiście tak jak księżyc ||tak jak ksiezyc w pelni toczy się po niebie, tak ja zataczam się chodzac po ziemi, pewnie od wypitego we wrzesniu u Druhen (co rusz była jakas okazja!), CZERWONEGO WINA || /Emciu! Kupilam sowie wczoraj wino z CA - ceny
jeszcze w normie/(Twoje zdrowie Sciana!) <no! wczoraj miala urodziny moja mila przyjaciolka, jeszcze dzis mi sie kreci w glowie. Pewno znowu sie dowiem, ze to dlatego mi sie trzesa rece!>
Ludzie znają mnie tylko z jednej ||jeśli w ogole mnie znaja to tylko z jednej, niepeln(i)ej || /a jak nie znaja, to sowie wyobraza, dospiewaja, dosnia....w dlugie jesienne wieczory/(no to Druhny sie postaraja zeby te strony byly warte snienia, bez monsterow prosze jak dla mnie) <i za to Wam chwala, naprawde>
Jesiennej strony ||jeszcze jedna strona, specjalnie dla Druhenek teskniacych do jesieni w K-R
http://www.ga.com.pl/jesien.htm || /ponizej jesienne zdjecia @ Scianay/(ostatnio malo robie zdjec, Ita dzieki za link do jesieni, Sciana dzieki za zdjecia zwlaszcza wrzos. A czy Wy wiecie ze ten kwiat ktory wkleila Druhna Sciana, ten samotny, to jest narodowy kwiat Korei? Acha. Hibiskus syriacus sie nazywa, Rose of Sharon, lub po koreansku MUGUNGHWA, hi hi, GPS moze mi w sprawie SOEulu szwankuje ale kwiaty mi jeszcze niezle pod czapka rosna, bo wiadomo KO-BIE-TA Kwiat jestem, hi hi!!!) <Jejku jak ja sie tu zycia ucze i nie tylko! znow musialabym podziekowac!>
Muzyka: Elżbieta Adamiak
Słowa: J. Harasymowicz +||zadumana Ita w berecie na bakier|| + /Sciana, normalnie tryskajaca jesiennym szczesciem/ + (Emcia, ide sie napic wina, dobre na chlodno-cieply wieczor, a pozniej sie zobaczy)<an-dora, nie moge teraz wina, jestem w pracy, poza tym musze zrobic przerwe, bo sie uzaleznie>
Dziekuje za uwage, mam nadzieje, ze druhny beda wyrozumiale!