przez Trzynastka So, 02.09.2006 16:26
HP pobudka!!!
Apollo w chalupie, to najwazniejsze i wydaje mi sie, ze urosl i zmeznial ( no z pewnoscia, 2 tygodnie to szmat czasu). Przytula jak prawdziwy facet, bardzo mocno, gada jak zwykle dziesiec razy mniej, niz chcialabym od niego wyciagnac.
Pojawil sie wspolspacz do pokoju, czarny chlopak z Rwandy, ktorego wychowuje rodzina zastepcza w Illinois. Wlasnie wrocil z Afryki, pojechal na slub swojej siostry. Nie wiem, czy zyja jego rodzice, pewnie niestety nie. Podobno bardzo fajny chlopak, bardzo zdolny, studiuje inzynierie. A. twierdzi, ze jest bardzo zadowolony z partnera.
A. przyjechal w koszulce druzyny koszykowki, dumnie ja prezentowal. Trenuje codziennie, bardzo wczesnie rano i drugi raz po poludniu.
Dwa dni temu spikneli sie z kolega i zakladaja zespol muzyczny (wiedzialam, ze to nastapi szybko).
Lekcji duzo, mowi, ze nie ma takiej mozliwosci, zeby nie oddac homework, natychmiast leci srednia.
Ma co jesc (wazne dla Matki-Kury!!!), cztery stolowki do wyboru i komponowanie posilkow wedlug wlasnego uznania; naleznosc za kazdy posilek brana z karty debit przyznanej na caly semestr, nic nie traci, jesli nie pojdzie do stolowki danego dnia.
Zabieram sie za tekst, co zapodala Sciana, bo jak mus to mus, inaczej nie moge sobie z nia pogadac. Teremi, ja nie bardzo w eterze moge o wierszenkach, bo czytam po lebkach, przyznaje. Ja tam wole gadac prosto z mostu, a nie miedzy wierszami.
Cos mi sie przypomnialo z pobytu dwudniowego na uniwersytecie syna latem. Wraz z wykladowca "obrabialismy" tekst napisany przez jednego ze studentow o wyjezdzie na studia i problemach z tym zwiazanych. Dyskutowalismy nie o tym, co chcial powiedziec, a raczej, czego bezposrednio nie przekazuje. Pod wplywem uwag klasy zmienial sie ten list-tekst. Jego trzecia wersja byla znacznie bardziej otwarta. Scianulka lubi ukrywac sie w wierszenkach, za bezpiecznymi slowami i wydaje sie lingwistce, hi, hi, ze skutecznie sie ukrywa w Kredensie:)
Milego weekendu, my tutaj, leniuchy, swietujemy Labor Day, niech sie swieci Swieto Pracy. Pochodow niet, imprezy wszedzie, wino integrujace sie leje. Pa!...13
SORRY SEEMS TO BE THE HARDEST WORD /prosze bardzo, nic latwiejszego mi nie przychodzi do glowy: SORRY!!!!!! Najlepiej sie wymawia z akcentem hiszpanskim "SoRRy ZoRRo"/ *Najtrudniej sie wymawia ten pierwszy raz; kiedy ten historyczny moment nastapil lata temu, to wstretny Szpakowaty kazal mi powtorzyc, choc to bylo prawie ponad moje sily*
What have I got to do to make you love me /nie mozna kogos "make you love me", obrzydliwosc!!!! Bronka pogada z Brzoza i Wam powie, ze milosci nie mozna wymusic. Milosc musi sie zrodzic naturalnie, organicznie. Prosze uwazac z tym podlewaniem milosci, bo mozna skonczyc jak paprotka Teremi, hi hi/ *Pielegnowac mowisz? Ale tak nie za bardzo, zeby nie popodcinac najwazniejszych pedow*
What have I got to do to make you care /mozna udawac, ze sie jest glupia blondynka, taka, ktora potrzebuje nieustannej opieki, ale KOMU by sie chcialo tak grac? A moze lepiej byc po prostu soba? PS Czek-Alberta ma naturalne blond wlosy/ *Ciut, ciut udawania blondynkowego, worek wielki chwalenia za byle co i glask, glask, glask, hi, hi*
What do I do when lightning strikes me /no wiec, nie mozna trzymac sie slupa elektrycznego, bo to moze grozic totalnym spaleniem. Zdecydowanie jest juz bardzo pozno i zaczynam bredzic. Gasze swiatlo. Troche sie boje, ze mnie prad kopnie/ * Absolutely nothing, Zorrowa Seniorita, pozwalam jak ciarki po plecach leca, calkiem mile uczucie*
And I wake to find that you're not there /luuuudzieee! BawiMY sie w chowanego z podchodami. Nie trzeba mnie zapraszac dwa razy. Uwielbiam sie chowac, prosze mnie nie podchodzic. Podpisano: Jez/ * O, pryszcz, zawsze sobie mozna jeszcze wyobrazic, ze jest inaczej*
What do I do to make you want me /prosze sie wybrac na korepetycje do Mashmuna! Aha - kadzidelek nie bedzie. Do bani z takim korepetycjami bez kadzidelek! Cala Kamasutra az plonie od kadzidelek, phi!/ *No to do bani, bo cale zycie musialam sobie radzic bez kadzidelek*
What have I got to do to be heard /prosze mowic glosniej! HAAAAALOOOO?!!! Hobbity tak partuja dzisiaj na bloku, ze nic nie slysze/*Szeptac czule, no, chyba tak, oni wrazliwi sa na zmyslowy szept*
What do I say when it's all over /mowie tak: "it's all over". Kiedys mnie prawdomownosc wykonczy/ * All over, moze jeszcze sorry dodac, co? Zeby zlagodzic sytuacje*
And sorry seems to be the hardest word /nadgryzam "sorry", wcale nie jest takie twarde, no moze troche chrupiace/ * A nie mowilam, niech bedzie sorry, ja juz przerabialam razy tysiac, da sie zjesc*
It's sad, so sad /no to znowu jestesMY na DNIE! Dzieki Sowa za tekst! A mnie sie wydawalo, ze Ty to jestes Druhna od Trampolyny..../ *Chociaz raz przyznaje, to zawsze jest okrutnie SAD*
It's a sad, sad situation /zaraz sie Druhny rzuca na ratunek! Co to ja zycia w Kredensie nie znam?/ * Nie Druhny, tylko CZAS przyjdzie zolwim krokiem na ratunek*
And it's getting more and more absurd /no wreszcie cos ciekawego zaczyna sie dziac w ten wierszence/ * Jaki absurd, tylko zycie w tych kolorach co na Sowiej teczy ich zabraklo*
It's sad, so sad /eee.....tam....nie TAKIE DNO sie w zyciu widzialo!/ *Loj, Sciana, te DNA sa najsmutniejsze, Tolibkowe przy nich bledna; Ostatnio widzialam kobiete, ktora niknie w oczach, doslownie, a kiedys byla zjawiskowa, i niknie z tego milosnego denka, niknie nam w oczach i juz*
Why can't we talk it over /bo szkoda czasu na --pi--. Zaraz mnie Bronka nie pozna w tym wersie/ * --pi--? No nie, za kare do Kredensu, Emcia oddach groch. Nic mnie tak nie wzrusza, jak zdolnosc ludzi do milosci*
Oh it seems to me /wszystko mi jedno. Chce mi sie spac/ * See, jak szybko sie znudzila? Ja wzruszona, ta znudzona*
That sorry seems to be the hardest word /mieciutkie jak swieza buleczka. PS Emciu! Chcesz w czape czy chcesz 4 glaski za chlebowa kartke? Hi hi/ * Juz Cie widze w TEJ sorrkowej akcji, Druhenko. Zadlawienie przy pierwszym kesie, nie uciekaj*
What do I do to make you love me /posiedze sowie w szufladzie i poszczekam. Trenuje sowie zyciowa cierpliwosc/ * Niania-Kura, chce wysiedziec milosc w Kredensie*
What have I got to do to be heard /cokolwiek, byle nie macic SWIETEJ CISZY!/ *Od ciszy sa nieporozumienia. Jak mi dawny narzeczony powiedzial, ze gdybysmy sie poklocili, to by tylko spacerowal brzegiem morza, to dotarlo do mnie, ze moglabym nigdy sie nie dowiedziec, o co poszlo*
What do I do when lightning strikes me /pojechac na Pogotowie?/* Bez wolania Pogotowia wiadomo, ze ten objaw wskazuje na aktywna oznake choroby pod tytulem LOVE*
What have I got to do /NIC. Jakie to piekne slowo!/ *Popuscic lekowe sznurki i poddac sie uczuciu*
What have I got to do /wyspac sie? Prosze bardzo: chrap, chrap, chrap, chrap/* A z kim to chrapanko, khm, khm?*
When sorry seems to be the hardest word /snilo mi sie przed chwila, ze wszyscy wokol mowili "przepraszam", NUDA! Jaki swiat bylby nudny, gdyby jedno przepraszam mialo moc zmieniania przeszlosci. Trzeba tak zyc, zeby nie trzeba bylo przepraszac. PS Ide dac Albercie w czape!/* A tos sie udala, Sciana, z tym sposobem na zycie; Lepszy, niz moj o biznesie, duchu i zdrowiu. Place krocie za recepte*
Muzyka: Elton John; słowa: Bernie Taupin + /Sciana, Sir Sciana, hi hi. PS No co? Sir tez kiedy, gdzies byla KOBIETA/+ * 13 wplaw*