leże na twych włosach
jak na łonie kobiecym
łąko kwiecista
twe palce zachłannie
szukają grzesznych miejsc
na mym rozpalonym ciele
przez mozdrza otwarte
w niemym krzyku
boskiej rozkoszy
czuję twój zapach
-afrodyzjak miłości
aż noc czuła
przykryła nas atramentem
swego płaszcza