jak Cię dotykać żeby za wiele nie zdradzić
pełną paletą barw jesteś a wybieram krwistość i biel jakby wołanie jakies a trochę chyba kurestwo i to wszystko co wiem na temat trwonienia
rozwiązłość ogromna
-we mnie i poza mną
chociaż inaczej się to nazywa w
książkach ale ja znam
kilka słów zaledwie
jak cię dotykć mam
jak się w sobie pospieszyć
aby tylko niezbyt daleko
i mocno niezbyt
nie
moje dłonie proszące zwinne
w dół co raz mniej rozważnie
i w ust wilgoci pragnienie odzewu
a Ty rozsądku kolumną jesteś
a Ty z zadartą do góry głową
i dł9oń na klawiaturze szeptu
tylko tyle możesz mi dać
bo nie
bo nie
bo nie
jak Cię dotykać żeby dotyku lekkością rozproszyć tą ciszę co wokół i jakiś wydobyć krzyk szmer chociaż ud co ustępują z błogością
i w Tobie cała
ruchu zwinnością
wiersz narysować
lub wymyśloną
brunatno-czarną śmierć
jak Cię dotykać żeby za wiele nie zdradzić i po złodziejsku oknem nad ranem w sobie tylko znaną stronę pójść