Dzien dobry
Wczoraj, po tym jak sie ukazały Pani odpowiedzi na listy, chyba ze trzy razy, zamieszczałam i kasowałam moje trzy grosze-trzeci mail w dyskusji o naiwnych. Nie chciałam nikogo dotknąć, obrazić uczuć religijnych. Ostatecznie nie zmieściłam tego co chciałam, ale pewna myśl nie daje mi spokoju. Tak jak Pani ma organiczną alergię na krzywdę dzieci, tak ja mam przeczulone odbiorniki o krzywdzie kobiety w domu.Niestety w Polsce i Chorwacji (wypowiem się o tych dwóch krajach bo ich sytuację znam najlepiej) jest tak jak jest, że głupie kobiety dają się pomiatać brutalnym pijakom w imię miłości i..naśladowania Matki Boskiej. Podtrzymuje je w tym w sposób jakiegoś przyzwolenia społeczeństwo deklarujące się jako katolickie, wierzące (co jest strasznym absurdem, bo przecież gdyby było głeboko wierzące to takie tragedie byłyby duuużo duuużo rzadsze). Pani wczoraj napisała, ze "wzorem nam jest Matka Boża, wybaczająca, pokorna.."--takie myślenie niestety prowadzi do tego, ze w społeczeństwie nam się zakonserwowało matkopolkowstwo i "wybaczanie na wzór". W takich momentach mnie się otwiera w kieszeni nóż. Daleka jestem od oskarżania o wszystkei katastrofy świata Kościoła. Musiałabym być nienormalna!Ale..mając stycznośc z fundacjami pomocowymi dla kobiet w Polsce, robiąc badania na ten temat w Chorwacji, spotkałam się z wieloma historiami, z których wynika, że tam gdzie kult maryjny jest tak zywy jak w Polsce czy w Chorwacji, tak kobiety częściej przyjmują postawę bierności, dają się po prostu bić, przepraszam za ostrość, z różańcem w ręku. staram się szanować ich wiarę. Sama lawiruje między chrześcijańskimi wartościami a feminizmem, ale dla takiej postawy nie mam zrozumienia. Zawsze jak słyszę taka historię, myślę tylko jedno "Ale co ma do tego Matka Boska??Jej mąż nie bił!!". Gdy w kościele słyszę "Mów, Amen jak Mryja"..to mam ochotę zaproponować, zeby w śpiewniku zrobić przypis dolny z wyjaśnieniem "Z WYJĄTKIEM BICIA, PONIŻANIA, GWAŁTU, PRZEMOCY FIZYCZNEJ I PSYCHICZNEJ-wtedy kobieto zabieraj się, zabieraj dziecko, zawalacz gdzies, wywal dziada z mieszkania, wybacz, ok-ale się nie daj i nie wracaj w to samo g..!".
Dopiero dziesiąta rano a ja taki ciężki kaliber wytoczyłam., Uf.
Jakoś beznadziejnie po tym napisać "miłego dnia"..
Pozdrawiam serdecznie