Opowiadanie to (i następne z tego cyklu) pisałem 20 lat. Tyle wiosen musiało minąć
od mojego 7 -niego pobytu w Domu pozłacanej starości, bym mógł nabrać koniecznego
dystansu. Tym niemniej dziękuje za lekturę choć części; wiem,że jest Pani zajęta
naprawdę.
M.