Czytajac o Pani walce z ta partia podworkowa,pomyslalam ,ze gdyby tak nam wrocila komuna,tylko na ten jeden dzien...dostaliby list oznajmiajacy o fakcie(albo i nie) i nikt by sie nie odwazyl slowa powiedziec a co dopiero sie nie zgodzic...wiem,wiem,straszna jestem, ale jakos nie moge pomoc w tym wypadku,uwazam ,ze demokracja nie sprawdza sie w kazdej sytuacji,albo moze raczej nie kazdy sie sprawdza w demokracji...
Pani Krysiu jak Pani to znosi???