jako naiwna osobka mialam nadzieje na mniejsza zdawkowosc. jednak jestem w pelni wyrozumienia. tak czy innaczej nie zniose "przejscia obok bez zainteresowania". i bynajmniej nie bede sie o nic starac, chociaz wiem ze byloby warto
tak wiem. juz w tej chwili pewnie robi Pani za nadwyraz zapracowaną artystycznie i zyciowo "instytucje ludzka" i nie koniecznie do tego musi dojsc mocno zaznaczony charakter charytatywny.
pozdrawiam