Droga Pani Krystyno!
Pierwsze zdania moze Pani opuscic jezeli nie ma Pani czasu, prosze przejsc wowczas do nastepnego tekstu o Toscanii :-)))- to tak jakbym byla tym nawigatorem :-DDDD
Mieszkam we Wloszech od parunastu lat, nie mam dostepu do polskich pism czy ksiazek i niedawno przyjechala do mnie kolezanka z "przeciwnego brzegu" (bo obie mieszkamy nad morzem), z ktora to poznalam sie prze internet na jakims forum polonijnym i ktora zaopatruje sie w polskie ksiazki jak tylko moze i tym to sposobem w moje rece dostala sie ksiazka przez Pania napisana z rozowymi tabletkami w tytule. Ufffff-udalo mi sie w jednym zdaniu zmiescic maximum tresci :-)))
Czytam te ksiazke poznajac Pania coraz bardziej i zachwycam sie i widze mnostwo podobienstwa i rzeczy, ktore Pani ma a we mnie umarly? schowaly sie? przeksztalcily?......Jest cos we mnie z Panskiej kolezanki tej ze Szwajcarii..."zlota klatka".... ale nie do konca. W kazdym razie podzielam los kobiet, ktore los rzucil z dala od ojczyzny....najgorsza tesknota chyba juz za mna. Teraz mam gromadke dzieci i tu sie realizuje, choc wciaz mysle z jakim biznesem ruszyc :-) Matka Polka :-)))
A w ogole to pisze zeby zapytac sie i zaprosic jezeli odpowiedz bedzie brzmiala:"nie" . Otoz ja mieszkam w Toscanii, w Grosseto a dzis wlasnie dowiedzialam sie,ze juz tu Pani byla bo dziewczyna, ktora przychodzi pomagac mi przy dzieciach powiedziala,ze jakies POlki Pania widzialy na bazarze ktoregos lata i jeszcze o autograf poprosily......"a widac bylo,ze ona (czyt.Janda) chce tak incognito..." no to niezle wakacje, co?????:-) nawet spokojnie na bazarek nie mozna wyskoczyc :-DDD. Ale ja chce zapytac o inne miejsce:Monte Argentario-czy Byliscie tam Panstwo? Mieszkalam tam niestety 8 lat...niestety bo na mieszkanie to miejsce sie nie daje ale na zwiedzenie i turystyke jest idealne. Ja osobiscie nie widzialam piekniejszego zakatka na ziemi. Sa tam trzy pohiszpanskie forty z XVI w przystosowane do mieszkania. Apartementy te naleza do vipow. Jednym z tych fortow opiekowal sie moj obecny malzonek. Piekne miejsce a jak sie wjedzxie na sama gore Monte Argentario to widac cudowne rzeczy!!!!!!! trzy laguny laczace polwysep z ladem, morze i w ogole to trzeba to zobaczyc.Bardzo duzo reklam i filmow kreca wlasnie u wybrzezy tego miejsca. A jesliby Pani zechciala zwiedzic fort to prosze dac mi znac-bo "niezatrudnionym wstep wzbroniony", czyli kto nie ma tam mieszkania nie wejdzie. Chetnie oprowadzilabym Panstwa po tych terenach........ a nad morze polecam cale wybrzeze lagunowe laczace polwysep z Albinia. Tu woda jest czysta. Sa jeszcze inne plaze ale co sie bede rozpisywac jesli Pani jezdzi tu co roku to pewnie ma swoje miejsca........
Pogadalabym z Pania o tej ksiazce, naprawde z wielka checia-ale zdaje sobie sprawe z Pani niemozliwosci czasowych.... rzadko mozna konstruktywnie porozmawiac-przynajmniej w moim przypadku bo Pani to ma wieksze mozliwosci na spotykanie takich ciekawych osob. I tego Pani zazdroszcze. I tego mlynu, tego zaganiania, stresu......bo moze Pani kiedys sobie pojechac na wakacje i czuc je, czuc ten odpoczynek. Nie ma chyba nic gorszego od braku zajecia........wtedy nic nie smakuje. A tu jeszcze pasja w tym co sie robi. Cudna sprawa. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Jest mi Pani bardzo bliska.