Pani Krysiu,
wczorajszy wpis w dzienniku, po prostu wspanialy, jak Pani ladnie umie opisywac , przehumorystycznie sytuacje zyciowe, naprawde, czyta sie Pani wpisy i nie sposob sie nie usmiechac... i zastanowic. ;-)) Ja jeszcze nie zgubilam dzieciecego entuzjazmu i nadziei , radosci dziecka a mam juz 32 lata..
Ja tez podobno nie pale ale bedac wczoraj na koncercie mojego ukochanego Holenderskiego poety w czasie przerwy musialam sobie zapalic i stalam tak na srodku, ubrana na bialo, zwracajac na siebie uwage nie tylko papierosem... i cieszylam sie z tej wszelakiej uwagi, taka wrecz fizyczna luksusowa przyjemnosc ze sie jest w centrum tych spojrzen i wie sie jaki jest tego powod a najzabawniejsze ze ma sie swiadomosc ze sie ta uwage prowokuje, ;-)) wychodzi ze mnie wtedy zwierz aktorski nie rozumiem dlaczego.. :-)
serdecznie pozdrawiam,
Sava.