przez Małgosia Sz Śr, 12.04.2006 18:18
O Matko, ja się prawie w ogóle nie poodnoszę, wybaczcie. Tylko do Emci napiszę, że w kwestii tych czterech dni o. to też "pierdyknęłam", kurcze ¦ciana i to tyle "krzyku"? A w ogóle to skoro Emcia się wypisała z kolejki do trzymania ręki (rym przypadkowy) to może ja potrzymam? Jak Mashmoon trzyma za rękę to dopiero są przeboje! Emciu - Historia przemocy - tak, Crash nie widziałam jeszcze (!) stąd nie ma go na liście! Pozdrowienia dla Gości! ¦ciana - jakie jeszcze filmy zostawił Ci o. Fajny ten Twój o., wiesz? Wiem, że wiesz.
Grejs moja Ty Babo Wielkanocna, wkrótce dam znak życia - Twój Mazurek Marcepanowy.
MarysiuB - coś wiem o pocieszeniu w modlitwie, temat zbyt prywatny na HP, może kiedyś w gołębiu. Twoje nocne smętki mile widziane zawsze, przecież wiesz.
Renato - współczuję.
Wychowałam się w przedwojennym domu z piecami kaflowymi. Wiecie ile z tym jest roboty?
Skoro T&T&T ma się stać to wklejam Pana Tomka!
Well the smart money's on Harlow and the moon is in the street /pieniadze mnie w ogole nie interesuja, obchodze je duzym lukiem. Ksiezyc uwielbiam/(pieniadze interesuja mnie o tyle o ile, Maszmuna bardzo lubie zwlaszcza gdy strzela z luku do ksiezyca) [przypomniało mi się jak kiedyś strzelałam z łuku hi hi hi kryj się kto może i gdzie może, gdybym miała forsę to może by mnie nie interesowała, ale kurcze jeszcze nie ten etap]
And the shadow boys are breaking all the laws /pachnie moim O./(moj P NIGDY nie lamie prawa, NIGDY. NUDy. Od lamania prawa jestem JA, hi hi) [żebyście słyszały moje rozmowy z policją za przekroczenie prędkości, żenada!]
And you're east of East Saint Louis and the wind is making speeches /Saint Louis - pozdrawiam moja hamerykanska przyjaciolke z S.Louis, to ona zarazila mnie Afryka. Mieszkala przez 3 lata w Afryce i mowila "narzeczem". "Wind is making speeches" - niech Alberta skona - to jest wers miesiaca!/(mieszkalam w tamtych rejonach przez kilka lat, St Louis znaczy sie, HEJ Sciana?! moze ja znam Twoja przyjaciolke? Albo przynajmniej znam ten sam wiatr co ona?) [nie znam nikogo z Saint Louis a Afryką zaraził mnie Kapuściński phi!]
And the rain sounds like a round of applause /a moze TO jest wers miesiaca? U mnie dzisiaj rano padal deszcz! A wczoraj mielismy "yellow dust" from China. Brrrr. Czy wiecie jak smakuje "yellow dust"? DNO./(Yellow dust nie smakuje jak mango cupcake, i nie, to nie jest wers miesiaca, nie lubie braw, niech deszcz sobie po prostu pada, po co mu sa jakies tam brawa?) [nie mam pojęcia jak smakuje yellow dust from China, ale chińską kuchnię lubię (hi hi), co nie Emciu?]
And Napoleon is weeping in a carnival saloon /przepraszam za prywate - to jest wers dla mojego O. - milosnika Napoleona (Emcia wkladaj do brudnopisu historie o O. w poszukiwaniu Waterloo)/(wkleilam na pierwsza strone!) [w Waterloo to nawet dwa o są, kto szuka ten znajdzie phi!]
His invisible fiancee's in the mirror /Dr Frojd zaciera rece - invisible, mirror...pachnie snem/(jak pachnie sen? pyta Mashmoon) [no właśnie! praca domowa na jutro]
And the band is going home, it's raining hammers, it's raining nails /Emcia!!!!! Przeciez mowie glosno i dobitnie - najlepsze podteksty powstaja do tekstow pana Tomka! A moze dac panu Tomkowi odznake z kartofla?!/(kartofel dla pana Tomka raz!, "I would rather be a hammer than a nail") [kartofel dla Pana Tomka, to sobie bimber ugotuje hi hi]
And it's true there's nothing left for him down here /zaraz spadne z krzesla - ten tekst to jest PE-REL-KA/(O.K. Sciana, nie sciagnij z soba laptopika, a najlepiej to spadaj na mate) [albo od razu pod stół]
And it's time time time, and it's time time time /sorry - pan Tomek umie liczyc tylko do trzech. Jeszcze sie musi zycia poduczyc od Sciany/(a moj J. potrafi liczyc od 10->4, chcesz moze Cie nauczyc?) [żebyście Wy wiedziały jak ja umiem liczyć phi]
And it's time time time that you love /lubicie byc zakochane?! Ja uwielbiam/(hi hi hi hi to widac....) [hi hi hi hi no to widać...]
And it's time time time /jeszcze przyjdzie czas na okladke Time'a, phi!/(zmieniam pronumerate z Newsweeka na Time'a, TEGO nie moge przeoczyc!) [tego się nie da przeoczyć, ¦ciana nam wszystkim roześle po jednym egzemplarzu z autografem!]
And they all pretend they're orphans and their memory's like a train /troche mnie boli ten wers. Tekst sobie, a zycie nie-halo/(zycie czasami boli, czek, Selma ma racje) [chodzi o to żeby tego bólu nie zmarnować, czytam Trzynastkę dokładnie!]
You can see it getting smaller as it pulls away /to sie nazywa perspektywa. Rany!!!!! Kiedys przerabialam to na zajeciach z fotografii. Emcia - czek, to bylo w SF. Widzialas Sciane z aparatem?/(nie raz i nie dwa! troche to bylo daleko, za mgla jakby...) [ja widziałam ¦cianę z aparatem w Ogrodzie Saskim, machałam jak szalona, ale ¦cianie oczy zaszły mgłą i kurde chyba mnie nie widziała]
And the things you can't remember tell the things you can't forget /mowie serio - pan Tomek to Alberta/(O.K. Sciana, tutaj sie z Toba zgadzam) [ja bym się tak na przekór nie zgodziła, znaczy wers ok, ale żeby od razu Alberta?]
That history puts a saint in every dream /ten tekst to jest ARCYDZIELO/(przepraszam ze zdradze puente pana Tomka, ale nie moge sie oprzec....w tym wersie chodzi o to ze #1 Sciana jest w kazdym snie, #2 Sciana jest AVE, #3 Kazdy sni o Scianie, #4 Nie zdajac sobie sprawy ze Sciana to ARCYDZIELO) [kurde to już się wyjaśniło dlaczego ja się w ogóle nie wysypiam!]
Well she said she'd stick around until the bandages came off /kazda piosenka jest o Scianie. Od tych podskokow na trampolinie uzbieralo mi sie troche ran. Wyglada to jak tatuaz/(a pozniej znikne szczesliwa na horyzoncie ->Grejs przejrzal to ARCYDZIELO na wylot!) [jakie arcydzieło? hi hi]
But these mama's boys just don't know when to quit /i to nie jest piosenka o moim O./(o dzizyz! O. to tez ARCYDZIELO?! HOLLY O.) [kto z kim się zadaje takim się staje]
And Mathilda asks the sailors "Are those dreams or are those prayers?" /o rany!!!!! Alberta ma na drugie Mathilda/(Mathilda brzmi troche jak Emcia , co?) [Mathilda brzmi trochę jak Masza, Alberta brzmi trochę jak Emcia!]
So close your eyes, son, and this won't hurt a bit /zamykam oczy. Trzynastko - jestem happy. DNO! Sciana jest happy/(otworz oczy moze przynajmniej tycie, tyciunieczkie dno znajdziesz, w koncu lata praktyki robia swoje, no nie badz smutno-szczesliwa, smusliwa?/ladne slowo, nie?/) [a jeszcze lepsze „szczętna”!]
Oh it's time time time, and it's time time time /panie Tomku - zawsze jest czas na milosc/(panie Tomku, a mnie sie chce spac) [chciałaby dusza do raju – czytaj – śnić o ¦cianie]
And it's time time time that you love /tylko chodzi jeszcze o to, zeby nas ktos kochal "back"/(albo zeby z nami spal, to Mathidla pisze w razie czego) [a mówiłam, że Mathilda to Maszmoon....ekhm...ekhm....]
And it's time time time /Prawda Oczywista/(no oczywiscie) [3x na okładce tima? Fju fju]
Well things are pretty lousy for a calendar girl /3 weekendy i powiem Tolibce "AHOJ"/(a Tolibka na to?) [wywali ¦cianie „całą prawdę o niej prosto w oczy” – mówiłam wam już, że nie lubię ludzi, którzy mówią, że “walą prawdę prosto w oczy”?, w ogóle mnie wtedy ta ich „prawda” nie interesuje]
The boys just dive right off the cars and splash into the street /moi chlopcy (koledzy z pracy) powiedzieli mi dzisiaj, ze pojda za mna w ogien/(w Ogien???!!! Ogien to Ocean?????) [¦ciana dawaj swoje wymiary, robi się ciekawie ....ekhm....ekhm....]
And when they're on a roll she pulls a razor from her boot /kazda piosenka jest o Tolibce/(to sie nazywa antagonistka po anglijsku, zajrzyj do slownika, chyba trafilam) [¦ciana – zajrzałaś?]
And a thousand pigeons fall around her feet /Sciana jest tygryso-smokiem, a nie golebiem. PHI!/(Sciana, ludzie LISTY pisza, czytaj pana Tomka ze zrozumieniem, co?) [jasne, że Sciana jest tygryso-smokiem phi! Prawda Oczywista! (pod koniec tekstu postanowiłam być miła - to oczywiście moje prawdziwe oblicze)]
So put a candle in the window and a kiss upon his lips /Mashmoon - jestes tam? Ekhm..ekhm.../(Maszmoon nie potrzebuje swieczki,...ekhm, ekhm) [wszystkie rekwizyty mile widziane....ekhm....ekhm... – spadłyście z krzeseł? – chodziło o to, że lubię jak jest romantycznie hi hi]
As the dish outside the window fills with rain /Emcia! Ta piosenka mnie powalila na lopatki/(Grejs, chalice z deszczem na orzezwianie Sciany!) [a co ona jest nieorzeźwiona? No fakt DNA nie widzi, coś jest nie tak]
Just like a stranger with the weeds in your heart /reszta jest CISZA/(mam pewne obawy czy pan Tomek zna sie chwastach, ale nic nie mowie jak cisza to cisza) [tylko słychać jak trawy szumią]
And pay the fiddler off 'til I come back again /bumerang?/(muzyczny?) [z marcepana?]
Oh it's time time time, and it's time time time /panie Tomku! Polac Panu?/(pytasz sie?) [do pełna!]
And it's time time time that you love /nie ma NIC lepszego w zyciu!/(usmiecham sie tylko z pelnym zrozumieniem, hi hi) [ja bym się też zgodziła... ale moje ....ekhm....ekhm.... do czegoś zobowiązuje, nie? hi hi]
And it's time time time /jestem niecierpliwa/(Sciana, zaczynam tracic cierpliwosc do tej Twojej slawnej niecierpliwosci, pracuj nad soba jakos, dzieci uczysz, ludzi uczysz, od Teremi sie uczysz, naucz sie w koncu czegos, pliz!) [ale co jej ta wiedza da?]
And it's time time time, and it's time time time /szczekac? nie szczekac?/(aaaa, rob co chcesz, machnelam reka, phi) [wolność przede wszystkim]
And it's time time time that you love /oj/(aj) [oj oj oj oj, aj aj aj aj]
And it's time time time /nie szczekam/(wiedzialam) [a co z kotem z wykręconym ogonem?]
W tym roku, w tym szale który mam w pracy jakoś te ¦więta jeszcze do mnie nie dotarły. Idę zatem zaraz na koncert do Kościoła. Przyszła pora na wyciszenie Mashmoona.
A Was ściskam