Czolem HP
Mashmoonie ciesze sie z Twojego powrotu do tekstow. T&T&T to jest to! No i mamy kaplice do kompletu, hi hi.
Teremi fimu nie ogladalam, ale muzyka obezwladniajaca... Wyobraz sobie, ze nie ma go w mojej bibliotece...A zamiast niego, po wystukaniu hasla "E..." wyskoczyly taaaakie filmy ze..., no wiec w sumie nie wiem dlaczego go nie ma? (Maszmunie wyslac Ci namiary na te inne filmy, ekhm ekhm, eeee, pewnie i tak juz je widzialas?) Film obejrze dopiero PO swietach, bo teraz wiadomo powaga. Teremi lubie sie od Ciebie uczyc zycia, hi hi. Bo przeciez poezja im filmy to tylko metafora, chodzi o BLEDY. Teremi Dziekuje za terapie usmiechem, wysylam $100. Wiem ze sie nie obrazisz na taka moja reakcje, bardzo mi to bylo mi to dzisiaj potrzebne.
PS Co do TYCH innych BLEDOW to rozumiemy sie bez slow...
PS Zaczekaj, niech sobie przypomne gdzie ja sie umawialm z Grejsem, hmmm. Mowila, ze wpadnie na jajeczko. Czili wyjdzie spod stolu, bo chyba nie mozna wpasc pod stol na jajeczko, skoro juz sie jest pod stolem, bo to bylaby podwojn wpadka (?), zdecydowanie bredze. Chociaz z Grejsem to nigdy nic nie wiadomo. Pozostaje czekac az wpadnie, gdziekolwiek to jest...Nie zapomnij przynesc pisanki z jarmarku, a ja chyba bede malowac z dziecmi jakies nowe arcydziela.
PS Teremi, hi hi, jeszcze Cie kiedys oniesmiele, zobaczysz!
Sciana, trzymalam Cie wczoraj za reke, czulas?.
PS Juz nie pekam, za pozno na pekanie, bedzie dobrze, czek, uff. Teraz tylko czekam.
PS Papug zielonych NIE widzialam, myslalam ze TY widzialas, w koncu ja nie mieszkalam w SF a Ty tak! Nie wiem gdzie Ty mialas oczy?! Ale ktos je dostrzegl, ktos inny zrobil o nich film, ktory skonczylam wczoraj ogladac. "Wild Parrots of Telegraph Hill". Rezyseria, zdjecia i produkcja: Judy Irving (a mogla to byc Sciana...). Podoba mi sie ten film. Momentow w nim brak, ale wcale nie przynosi to filmowi ujmy. No nie liczac papug, ktore maja rozne momenty, zabawne, smutne, grozne. Film powstal W oparcu o ksiazke pod tym samym tytulem, autor Mark Bittner, ktory prosto i bezposrednio opowiada o swoim zyciu i o zyciowej przygdzie z papugami w SF. Film nie jest wcale nudny! (no moze moim dzieciom pokaze te lepsze fragmenty, bo jednak trwa ponad godzine) Jest spokojny, daje nadzieje, ze mozna zyc po swojemu z pasja i byc szczesliwym. Moze kiedys uda nam sie odnalezc te zielone papugi...pare zdjec z internetu i link:
http://www.pelicanmedia.org/wildparrots.html
Te papugi sa przyjazne, i niesmiale nikogo ani niczego nie atakuja! Pochodza z Ameryki Poludniowej. Nikt dokladnie nie wie jak wydostaly sie na wolnosc.
Pozdrawiam wszystkich, a szczegolnie PBesy i pedze. PA.