Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Małgosia Sz Wt, 11.04.2006 09:57

Dzień dobry. Już wtorek. Mała próbka dopisania tekstu do elfa. Też jestem uzależniona. Phi!

„Maly elf" (z tych najmniejszych, prawie niewidoczny) /Grejs go zmniejszyla, zeby sie zmiescil pod stolem/ [nie wiem czy chcę wiedzieć, co się tam pod tym stołem działo, no ale trudno, jedziemy z tekstem]

Zjawil sie pod wieczór przemarzniety maly elf, (wiosenny przymrozek zmrozil mu dusze i cialo) /zaraz sie rozgrzeje. Pod stolem jest ogrzewana podloga/ [i wiśniówka]
mówil, ze na kilka chwil...(ale czym jest dla takiego elfa chwila?) /cala nirwana/ [z Grejs pod stołem to nawet chwila jest ... ekhm...ekhm..]
Wkrótce minal miesiac i kochany maly elf (no wlasnie! chwila to elfowa wiecznosc, sic!) /j/w/ [jw]
w serce zapadl mi, jak nikt. (bo elf to NIKT, czek!) /czek - 4 litery/ [nie zgadzam się, taki elf to jest dopiero KTO¦ – czek]

Cichy jak zak ruszyl vabank (cichy a przebojowy, la la la) /jak elf wpada pod stol, to sa przeboje/ [jak u Machulskiego!]
w kólko "je taime", w gwiazdach, jak Lem. (wariowal z gwiazdami!) /ekhm...ekhm.../ [nawet mashMOON musiał zmrużyć oczy]
Gdziez tam bon ton, zmyslów voyager (kochliwy jakis ten elf jak...rakieta kosmiczna hi hi) /playboy/ [kochanek?]
piescil mnie az do szczytu marzen. (ekhm, ekhm..tutaj szczyt..ekhm ekhm) /Emcia!!!! Mlodziez czyta i potem wyskakuje z haslem, ze MY tutaj belkoczeMY/ [naprawdę ktoś to czyta? wyrazy współczucia hi hi]

Budzil mnie niewinnie w srodku nocy maly elf, (taki niewinny budzik...dostal za to w leb!) /bumerangiem?/ [też nie lubię być budzona w środku nocy, ale jeżeli niewinnie to ...ekhm...ekhm]
pytal czy to sen, czy nie? (pomylilo mu sie pare razy, no trudno, zdarza sie) /a co mialo mu sie mylic? Jasne, ze sen/ [to wszystko z wrażenia]
Lubil sie zaklinac, ze nie zawsze, maly elf, (droczyl sie i klal, ZAWSZE czarownie) /nauczyl sie od Sowy/ [czas pod stołem niezmarnowany]
"zawsze" sie rozwialo w dym. (uzywal liter na podpalke bo ciagle marzl!) /jak to marzl? Przeciez rozwalil sie na ogrzewanej podlodze. Nawet przykryl sie bledzikiem-ikona/ [i walnął naparstek nalewki]

Wszystko, co chcial tu, u mnie mial: (bo to sie dzialo w Kredensie oczywiscie, hi hi) /oczywiscie/ [wszystko? ... ekhm...ekhm...]
i vinegret i Plac Pigalle (aaaa, to byl francuski elf!) /z Sowa sobie parlowal. Francja-elegancja/ [ta piosenka to szczyt nieprzyzwoitości jak słowo daję, muszę w co czwartej linijce wyskakiwać ze swoim... ekhm...ekhm..]
i varietes, chlodne trzy czwarte (taki taniec elfowy na trzy czwarte) /Emcia - wygulgal trzy czwarte piwa Sowy. 1/4 przypadla Grejsowi/ [i jeszcze to wszystko w stanie nietrzeźwym, jeżeli to naprawdę czyta młodzież, to to jest DRAMAT]
a zostal zal, smutny bell'arte. (zostawil na pozegnanie, elfowe arcydzielo) /W Kredensie powstala Kaplica - czek/ [kaplica to będzie jak ja to skończę dopisywać]

Moze to deszcz, moze to lza? (moze to kropla wina?) /lzoszcz?/ [albo piwo się rozlało]
Pytasz, jak jest? Comme ci, comme c,a...(come and see) /Teremi - co to za bledy?/ [same spróbujcie coś dobrze napisać w takim stanie]
Mówil, ze blad, ze nudzi sie (teremi, tak na marginesie to zauwazam, ze w Twoich piosenkach duzo ostatnio "bledow", czy chcesz cos przez to powiedziec? hi hi) /Teremi trenuje piosenki cyganskie, czili jest zajeta/ [jadą wozy kolorowe taborami....ja też trenuję, wystąpię w następnym karaoke w duecie z Teremi, ona z wachlarzem, ja z chustą, hiszpańskie cyganki a co?]
otwarte drzwi, wiec s'il vous plait...(Sylvia Plath znudzila sie elfowi, bo ile mozna o DNIE? hi hi) /Elf nic nie wie o zyciu. Nie martw sie Emcia - zaraz go podszkoliMY/ [przejdzie przyspieszony kurs pod stołem hi hi]

Wyszedl tak pod wieczór mój znudzony maly elf, (ale wieczor byl cieply mam nadzieje?) /na dachu zawsze jest cieplo/ [za sprawą księżyca oczywiście!]
czekam, pewnie czekac chce...(czek, czy chce, czy nie to nieistotne) /wiadomo KTO rzadzi!/ [ale można chyba pozwolić mu wierzyć, że chce]
Latwo go poznacie, nie pytajcie wiecej mnie -(wyglada po prostu jak Elf!) /ma elfowa gebe, elfowe ubranko/ [można go też poznać po szkle, które dzierży w elfowej łapce]
ot, zwyczajny maly elf...(nadzwyczajnie uprasza sie o zwrot Elfa! niekoniecznie do Kredensu, hi hi) /phi! Wolnosc w Kredensie. Brama otwarta/ [protestuję przeciwko określeniu „zwyczajny”, w Kredensie nic nie jest zwyczajne... nie ma to jak się ponakręcać, nie? hi hi]

(w oryginale slowa P.Bachelet a polskie Jacek Cygan; z repertuaru Haliny Frackowiak)+Emcia + /Sciana/ +[Mashmoon]
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez selma Wt, 11.04.2006 11:46

Z dzisiejszej prasy:

Złudzenie szczęścia

Na negatywny wpływ Internetu najbardziej narażeni są najmłodsi. Grupa uczniów z jednej z warszawskich podstawówek założyła stronę, która stała się forum wymiany niewybrednych opinii o nauczycielach. Sprawa wyszła na jaw i powiadomiono rodziców. Reakcje były różne, jednego z rodziców zmartwił wyłącznie fakt, że dziecko pisze nieortograficznie. Znacznie poważniejsze od językowych są jednak konsekwencje psychologiczne, a fascynacja Internetem prowadzić może nawet do uzależnienia. Ewa Biernat-Chojnacka, psycholog i pedagog specjalny, mówi: Jak w przypadku każdego uzależnienia, sygnałem alarmowym jest utrata kontroli nad ilością czasu spędzanego przed monitorem. "Netoholik" niecierpliwie czeka, kiedy będzie mógł uruchomić komputer, a potem nie potrafi się od niego oderwać, ma wrażenie, że nie może tego zmienić, albo ma iluzję kontroli. Odbywa się to kosztem normalnego funkcjonowania i prowadzi do degradacji dotychczasowych funkcji społecznych. Przyczyną uzależnień zazwyczaj jest pragnienie ucieczki: od dyskomfortu psychicznego, samotności, pustki życiowej, beznadziei, napięć popędowych i lęków społecznych. W nałóg internetowy najłatwiej popadają osoby nieśmiałe, o niskim poczuciu wartości, osamotnione, takie, które z trudem nawiązują kontakty interpersonalne. Internet daje im natychmiastową gratyfikację, lepsze samopoczucie, akceptację, wyeliminowany zostaje stres. Oczywiście, to tylko złudzenie szczęścia.
selma
 
Posty: 41
Dołączył(a): Cz, 26.01.2006 22:08

Postprzez ness Wt, 11.04.2006 12:05

Ufff, na szczęście nam to nie grozi. Jesteśmy śmiali, znamy swoją wartość, nie jesteśmy samotni i z kontaktami-zero problemów, prawda?
Ale zdaję sobie sprawę, że problem istnieje. O siebie się nie boję, ale chcę być mądra jeśli chodzi o moje dzieci. Chyba jedyna rada-słuchać dzieci, duzo z nimi rozmawiać, o wszystkim, pielęgnować ich pasje, pobudzac zainteresowanie realnym światem.
Internet kiedyś nazwałam przeklęte błogosławieństwo.
Długo się broniłam. Ale teraz będąc na urlopie wychowawczym mogę zrobic wiele rzeczy w domu, nie wypadać z obiegu, byc na bieżąco.

Nie uważam, żeby tutejsi forumowicze zapełniali pustkę życiową. Z tego, co czytam, to ludzie, którzy wiele przeżywają, mają górę zainteresowań i pasji, którymi sie tu dzielą.
Mają też , w większości , specyficzne poczucie humoru i to naprawdę fajne, że mogą sie tu pod tym względem "wyżyć".

pozdrowienia!
Avatar użytkownika
ness
 
Posty: 3029
Dołączył(a): Śr, 15.03.2006 20:56
Lokalizacja: home sweet home

Postprzez eb Wt, 11.04.2006 15:04

Benefis 25 JK na FPS 2001 Kraków ścieżka dźwiekowa
ftp://www.eb.enterpol.pl:eb@www.eb.enterpol.pl/jkm.mp2 40MB pr. i zapisz

Jedna z odtwórczyń piosenek Jacka
ftp://www.eb.enterpol.pl:eb@www.eb.ente ... l1++++.jpg
Ostatnio edytowano Wt, 11.04.2006 20:20 przez eb, łącznie edytowano 1 raz
eb
 
Posty: 231
Dołączył(a): Wt, 29.11.2005 14:28

Postprzez M.C. Wt, 11.04.2006 17:42

Czolem HP

Mashmoonie ciesze sie z Twojego powrotu do tekstow. T&T&T to jest to! No i mamy kaplice do kompletu, hi hi.

Teremi fimu nie ogladalam, ale muzyka obezwladniajaca... Wyobraz sobie, ze nie ma go w mojej bibliotece...A zamiast niego, po wystukaniu hasla "E..." wyskoczyly taaaakie filmy ze..., no wiec w sumie nie wiem dlaczego go nie ma? (Maszmunie wyslac Ci namiary na te inne filmy, ekhm ekhm, eeee, pewnie i tak juz je widzialas?) Film obejrze dopiero PO swietach, bo teraz wiadomo powaga. Teremi lubie sie od Ciebie uczyc zycia, hi hi. Bo przeciez poezja im filmy to tylko metafora, chodzi o BLEDY. Teremi Dziekuje za terapie usmiechem, wysylam $100. Wiem ze sie nie obrazisz na taka moja reakcje, bardzo mi to bylo mi to dzisiaj potrzebne.
PS Co do TYCH innych BLEDOW to rozumiemy sie bez slow...
PS Zaczekaj, niech sobie przypomne gdzie ja sie umawialm z Grejsem, hmmm. Mowila, ze wpadnie na jajeczko. Czili wyjdzie spod stolu, bo chyba nie mozna wpasc pod stol na jajeczko, skoro juz sie jest pod stolem, bo to bylaby podwojn wpadka (?), zdecydowanie bredze. Chociaz z Grejsem to nigdy nic nie wiadomo. Pozostaje czekac az wpadnie, gdziekolwiek to jest...Nie zapomnij przynesc pisanki z jarmarku, a ja chyba bede malowac z dziecmi jakies nowe arcydziela.
PS Teremi, hi hi, jeszcze Cie kiedys oniesmiele, zobaczysz!

Sciana, trzymalam Cie wczoraj za reke, czulas?.
PS Juz nie pekam, za pozno na pekanie, bedzie dobrze, czek, uff. Teraz tylko czekam.
PS Papug zielonych NIE widzialam, myslalam ze TY widzialas, w koncu ja nie mieszkalam w SF a Ty tak! Nie wiem gdzie Ty mialas oczy?! Ale ktos je dostrzegl, ktos inny zrobil o nich film, ktory skonczylam wczoraj ogladac. "Wild Parrots of Telegraph Hill". Rezyseria, zdjecia i produkcja: Judy Irving (a mogla to byc Sciana...). Podoba mi sie ten film. Momentow w nim brak, ale wcale nie przynosi to filmowi ujmy. No nie liczac papug, ktore maja rozne momenty, zabawne, smutne, grozne. Film powstal W oparcu o ksiazke pod tym samym tytulem, autor Mark Bittner, ktory prosto i bezposrednio opowiada o swoim zyciu i o zyciowej przygdzie z papugami w SF. Film nie jest wcale nudny! (no moze moim dzieciom pokaze te lepsze fragmenty, bo jednak trwa ponad godzine) Jest spokojny, daje nadzieje, ze mozna zyc po swojemu z pasja i byc szczesliwym. Moze kiedys uda nam sie odnalezc te zielone papugi...pare zdjec z internetu i link: http://www.pelicanmedia.org/wildparrots.html
Te papugi sa przyjazne, i niesmiale nikogo ani niczego nie atakuja! Pochodza z Ameryki Poludniowej. Nikt dokladnie nie wie jak wydostaly sie na wolnosc.


Pozdrawiam wszystkich, a szczegolnie PBesy i pedze. PA.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Bromba Wt, 11.04.2006 19:02

Jak co dzień walczę z wiatrakami, Wielki Tydzień coraz bardziej mnie oplata, ale ciągle kołacze mi w głowie zdanie ¦ciany: "Znowu będę udawać, że nie ma świąt. " Mam do Domu tylko 300 km i odkąd jestem w Warszawie (studia, praca), zdarzyło mi się być tu przez część kilku różnych świąt. Nie zgadzam się na takie hartowanie. Mogę się nie zgadzać?
¦ciana, potrzymam Cię za rękaw, tak co najmniej do przyszłego wtorku, dobra? Nie wiem jak to wytrzymasz, ale co tam.
Kłaniam się
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez Magnolia Wt, 11.04.2006 19:09

Ble ble ble... cześć cześć cześć !!! !!!

Na wstępie dzięki bardzo za piekne zdania i motta od Trzynastki /z 10,04,06/

A w temacie szelmostwa...
Pytania mi się same nasuwają:
1, jaki jest cel prowokacji? bo nie uwierzę, że zatroskanie....
2, dyskusja na temat Shirley... ale chyba należy mówić o tym, o czym się coś wie..., a koleżanka Selma zdaje się nie widziała gadającej kretynki do ściany....
3, przychodzimy tu róznych stron świata, środowisk, dziwne by było, żebyśmy się wszyscy rozumieli...
4, pisanie długich postów z pewnością nie przebiega w transie i ogólnym podnieceniu...
5, czytanie HP jakiś czas.... ALE JAKI? może ten "jakiś" to za mało by poznać, by wiedzieć....
6, ponadto dla przykłądu od pewnego czasu nie lubię dyskotek, uważam, że tam jest nieciekawie, ludzie tacy sobie.... więc NIE CHODZę tam...

Teremi! To nie tylko ja lubię TO piwo... EB??? :)))

....Co ma przeminąć to przeminie
A co ma zranić - do krwi zrani"
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Magnolia Wt, 11.04.2006 19:26

no jestem tu jeszcze i dalej skrobię...... z radością...

¦więta, święta.... nadchodzą u mnie spokojnie, zwłaszcza że olałam mój work na czas Wielkiego tygodnia... a co! prawda jest taka, że w końcu trzeba było wziąć ten zaległy urlop.... a pogoda pi ekna.... nie ma co... znów zimniej 9 stopni, chłodny wiatr i krople z nieba, choć dziś po południu słoneczko wyszło, rychło.... ja rano się tłukłam autobusami!!!! ale to tak na złość mi chyba...
Więc spokojnie zapanują porządeczki i tłumy sklepowe też mam nadzieję ominąć;)
¦cianulka, nie udawaj... tylko przychodź tu i dziel się z Magnolią jajkiem, specjalnie dla Ciebie jakieś pomaluję;)))

I DLA WSZYSTKICH OCZYWISTA żYCZENIA WESOłEGO JAJKA!!!

ps. Moje życie to Bajka, dopóki ktoś mnie nie zrzuci z mojej chmury...
ps. MarysiuB, dzięki za o mnie słowo, ciepło mi się na sercu zrobiło. A zamiast "zajączka" poproszę jakąś czadową kangurską opowiastkę!

Buziaki, HaPaki!!!
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Rikki Wt, 11.04.2006 20:28

Trzymajcie się Dziewczyny! Fajne jesteście. Ja muszę iść w (inny) świat. Mus to mus. Tak bywa.


PS Ja to Wam zawsze grepsa podrzucę, że na kwartał starczy, co? Teraz będziecie się nakręcać hihi
Rikki
 
Posty: 433
Dołączył(a): Pn, 02.05.2005 18:43

Postprzez Trzynastka Wt, 11.04.2006 20:37

Hello HP!

U nas lato, temperatury okolo 20 Celsjusza i tak bedzie do konca tygodnia.
Debiut na rowerach dokonal sie dzisiaj, pamietam tylko wiatr i uczucie wolnosci. Kochany Szpakowaty zostal w tyle ( a mowilam zima, ze dupke trzeba ruszyc i pielegnowac forme, hi hi), a mnie gnala wolnosc do przodu.

Czytam, czytam, mowie nie do sciany, a do lasu dookola podczas spacerow, ale na jedno wychodzi. Czasami dobrze jest przerobic gadanie z soba, poukladac szufladki.
Snil mi sie tato, mlody, radosny, ogarnal wzrokiem wszystko dookola mnie, pokiwal glowa i sie usmiechnal z aprobata. OK, tato, zrozumialam, jestes zadowolony, bo kiedy snisz mi sie inaczej, zapowiadasz klopoty. To byla zaledwie chwila, ale dla mnie wazna, to jego ogarniecie calosci, hmmm, fajny sen.

Chwila przerwy, dzis Apollo starszy zaprasza dziewczyne na bal prom. Specjalnie go zwolnilam ze szkoly godzine wczesniej, zeby wszystko przygotowal. W bagazniku samochodu na pieknej tkaninie ulozone beda cukierki w ksztacie serca, a z nich haslo PROM?. Obok bedzie lezal wielki bukiet herbacianych roz. Codziennie po szkole razem ida do samochodow na parkingu, on poprosi, zeby dziewczyna cos tam zabrala z jego bagaznika, a w srodku niespodzianka. Ile to bylo ceregieli z wykradzeniem odpowiedniej tkaniny z szafy, dobranie ozdobnej serwety. No, no, mlodziez jest romantyczna. Reszta slownie i na zywo ma sie odbyc z udzialem odpowiednich slow, a moze i piosenki. Wyslalam syncia do tatusia, zeby go nauczyl romantyzmu i Szpakowaty obiecal poleciec po kwiaty (no, juz to widze, akurat).
Bal w centrum Chicago w hotelu, a potem szkola wynajela caly statek. Po balu mlodzi beda witac wschod slonca na wodach Lake Michigan. Caly statek z dwoma pietrami do tanczenia do ich dyspozycji, powinno byc super. My rodzice dolaczamy sie symbolocznie cena $20 od osoby do tej czesci imprezy, reszte finansuje szkola. Powinni miec niezapomniany wieczor, wszyscy chlopcy w smokingach, dziewczyny w sukniach balowych i konieczne odebranie partnerki z rak rodzicow z domu, z kwiatami dla dziewczyny i mamuski tez.
To juz za 3 tygodnie.
Kurcze, wlasnie wyjechal, trzymam kciuki!!!

Sciana, mowisz, ze pewnych strat osob bliskich nie da sie przerobic, ulozyc, zobaczyc w tym sens?
Z mojej straty taty wzielo sie to, co robie teraz, obudzenie do checi pomocy inaczej, w logiczny sposob proba naprawy tego, co w orgaznimie zaburzone zostalo. Do momentu jego smierci nie widzialam luki w medycynie, jakiej mnie nauczono.
Zycie dalo mi jedno, cokolwiek sie w nim zdarza, nigdy sie nie buntuje, biore lekcje i wierze, ze czegos mnie uczy.

A na zakonczenie kolejne przemyslenia. Kiedy juz przetrawimy jakis tam nasz smutek, strate, tragedie, przechodzimy z etapu ofiary do etapu ocalonego.

Ofiara pyta jak dlugo trzeba bedzie czekac, by znow poczuc sie dobrze- ocalony decyduje sie poczuc lepiej, nawet jesli zdarzenia dookola nie sa najkorzystniejsze.
Ofiara rozdrabnia sie w zastoju- ocalony kontynuuje wysuwanie jednego kroku naprzod.
Ofiara plawi sie w rozczulaniu nad soba- ocalony pociesza innych.
Ofiara zazdrosci sukcesu innym- ocalonego sukces innych inspiruje.
Ofiara skupia sie nad bolem i strata- ocalony pielegnuje radosne wspomnienia.
Ofiara poszukuje zemsty- ocalony odkupienia.
A przede wszystkim ofiara kloci sie z zyciem- ocalony czule go obejmuje.

Dobre slowa tuz przed dniem, kiedy nadzieja zwycieza.
Trzymajcie sie cieplutko...13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez Magnolia Wt, 11.04.2006 20:54

13!

tchnęłaś we mnie.... to wspomnienie...
ból po kimś, kto odszedł... Wallątko mówi, że nie do strawienia. Ja powiem, że owszem nie-do-zapomnienia, ale napewno do przyjęcia... do zaakceptowania, ale po wieeelu... latach.

U mnie w snach pojawia się... mój dziadek, ukochany... ale w zasadzie tylko wtedy, gdy u mnie źle się dzieje, gdy smutek mam w sercu ogromny... dawno mi się nie śnił ;)))

ojej, 13! mam się wstydzić? bo mój rower grzecznie stoi za... biurkiem ;)

Koniecznie napisz, jak się starszemu Apollo udał wieczór, czy był niezapomniany!!!
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez teremi Wt, 11.04.2006 21:05

dobry wieczór

całe szczęście, że jestem w klubie najstarszych i to w roli liderki a nie najmłodszych a tym samym nie grozi mi uzależnienie od internetu. Chociaż patrząc na to z perspektywy faktu, że na starość człowiek dziecinnieje (tak się to pisze? czy jedno "n"), to może będę tu siedziała podpierając się laseczką i drżącą rękę (bez żadnych skojarzeń proszę) będę do Was stukać literki? - muszę to sprawdzić.
a dla wszystkich zaniepokojonych moim stanem ewentualnego umysłu i realnego ciała: wysypiam się, pracuję, prowadzę dom i już mam w nim czysto, jestem systematycznie w teatrze, na wernisażach, duzo czytam, spotykam się w realnym życiu ze znajomymi/ rodziną/przyjaciółmi i internet jest tylko takim samym dobrym miejscem jak kawiarnia czy park.

Magnolia no cóż a może tak wspólnie to piwo? nawet na odległość? Ja polubiłam chyba też przez patriotyzm lokalny. Czy mówiłam już, że lubię Twoje zdjęcia?

pozostając w tematyce piwnej - ¦ciana - rozumiem Twoje skojarzenia z nazwą, ale nie napisałaś najwazniejszego, czy to piwo jest dobre.
a pytanie o Twój udział w Taborze jest delikatnie mówiąc niestosowne - zapomniałaś, że grasz pierwsze skrzypce?
Rozumiem Twoje wiry i zakręty, ale o TYM zapomnieć? - do kąta i na groch.

Gdyby ktoś zastanawiał się i miał wątpliwości, to uprzejmie informuję, że czytam dokładnie wszystkie T&T&T&T (miało być x 4) i czasami myslę sobie, że nareszcie wiem co autor miał na myśli.

sprawa JAJ - dzisiaj zobaczyłam w sklepie tęczowe pisanki, tzn były to jajka pomalowane w stylu tęczy i pakowane w takie pojemniki po chyba 10 sztuk. Reklama głosiła, że to są pisanki na stół wielkanocny gotowe do jedzenia - zamurowało mnie i wyszłam z ... innymi zakupami.

Bromba - coś tu kręcisz, byłam w muzeum gdzie stoją wiatraki ale Ciebie tam nie było i wcale z nimi nie walczyłaś a tak poważnie - rozumiem tych co daleko od domu i nie zawsze mogą to być rodzinne święta a te nasze rodzinne związki są tak bardzo ulotne, tak czasami krótko trwają a potem zostaje smutek, żal i nostalgia za tym minionym, rodzinnym ciepłem. Każdego roku buntuję się przed rodzinnym zjazdem i chcę zostać u siebie w domu potem ulegam. W tym roku byłam ostatecznie jeszcze urabiana w Niedziele Palmową i chociaż wiem, że będzie tak jak zwsze, to co roku powtarza się historia.

Dzisiaj też odrobina nostalgii - byłam z koleżanką na cmentarzu - wpadłyśmy z kwiatkami i zniczami odwiedzić naszą koleżankę - nie ma Jej już od prawie 3 lat. Od kiedy znałyśmy się nigdy nie kupowałam kartek świątecznych - Ona je dla nas wykonywała (była plastykiem takim z duszą).
Kiedyś jechałyśmy nad jezioro (pociągiem) - wiozła dość ciężką torbę, myślałyśmy że to obiecane ciasto - na miejscu okazało się, że w dużą blachę zapakowała glinę z której później robiła różne fikuśne figurki a ciasto? - troszkę uległo "skruszeniu".
ale ten tydzień będzie miał różne barwy - jutro rano jadę na imieninowe śniadanie (tak tak Maszmunie - uwielbiam imieninowe śniadania) a po południu wernisaż.

Czy mówiłam już, że mam fantastycznego szefa/właściciela firmy? - w piątek mam wolne! a czy pójdę do pracy w poświąteczny wtorek? - jeszcze nie wiem ale chyba też wolne - to jest dopiero ¦ciana weekend.

Emcia - jak mawia młodzież "ściemniasz" Ty nie widziałaś tego filmu? i kto tu mówi, że ja nie oglądam filmów, no może to i po części prawda, ale ten widziałam (może też i nie w całości, bo był lekko nudny, ale muzyka...)
Muszę iść na kurs pedagogiczny, bo teraz to ja uczę bez uprawnień, no jak tak dobrze płacisz to i dzisiaj zaaplikuję śmiechoterapię (może być zbiorowa nawet-w kupie raźniej).
Jaki mam stosunek do obrażania się przecież wiesz i uwielbiam lekko złośliwe, ironiczne poczucie humoru. Lubię "przerzucać się" żartami czy powiedzonkami. Tu staram się "chować język za zębami" co nie znaczy, że gdzieś tam się nie wymknie i czegoś nie chlapnie.
o jajeczku już pisałam troszkę wcześniej i przyniosę takie malowane w cebuli. Ten sposób malowania to moja rodzinna tradycja - miały te jajka różne odcienie. Na wosk nigdy nie miałam cierpliwości i na skrobanie też.
Czy Ty dokładnie czytasz co ja piszę? - przecież pisałam, że tam na jarmarku zamiast pisanek i palm mogłam kupić stringi z koronki, to Maszmun miała szczęście do kiermaszowych pisanek. Te moje będą moim "dziełem". Ciekawe jakie pisanki wymaluje Grejs skoro tyle czasu tym się zajmuje, a może Ona tak okna pucuje?
Czy w końcu te papugi są czy ich nie ma i jest to tylko fikcja tym razem filmowa?

¦ciana jak Cię w nocy trzymam za rękę to się nie wyrywaj i nie mów, że Ty musisz do łazienki.
a błędów to się proszę nie czepiać, przecież to było po "francuskopolsku"

a teraz porcja śmiechopoezji (to moje określenie)

"Kląskały słodko słowiki"

Kląskały słodko słowiki
mrugały gwiazdy nocą
surducik zdjął i trzewiki
w ramiona wziął mnie przemocą
szmer go szuwarów otoczył
gdy mnie porzucał we mgle
spłakałam do dna oczy
błękitna łza po łzie.

Czemże jest życie? Ach jedną chwilką!
Czemże jest miłość? Jedną łzą tylko!
Czemże zła chwilka? Jedną łzą tylko!
Złem jest zła chwilka i łzy!

Jutrzenka wstała różana
świtem o rannej rosie
i z płaczu aż do rana
siwiałam włos po włosie
Cień nocy kładł się złowrogi
gdy mnie porzucał we mgle
schodziłam do cna nogi
szukając go gdy odszedł.

Czemże jest życie? Ach jedną chwilką!
Czemże jest miłość? Jedną łzą tylko!
Czemże zła chwilka? Jedną łzą tylko!
Złem jest zła chwilka i łzy!

Zostało dziś tylko serce
o świerszczu graj, słowiku nuć
serce przesyłam ci w kopercie
do mego serca miły wróć.
Zachowaj serce gdzieś w szkatule
zaklinam cię hamując płacz
do serca wracaj czasem czule
me serce miej - i w serca patrz!

(słowa Joanny Olczak-Ronikier)
Ostatnio edytowano Wt, 11.04.2006 21:54 przez teremi, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez teremi Wt, 11.04.2006 21:21

przepraszam, że raz jeszcze ale zanim naskrobałam, to pojawiła się Trzynastka z podobnymi przemyśleniami.
Przyznaję, że opis balu i pzrygotowań - piękny jeżeli będziesz mogła uchylić rąbka tajemnicy jak tam poszło A. - to będę czekać
Bardzo to romantyczne i wzruszające - piękna ta współczesna młodzież.

Kto wpuścił Rikkiego na próbę generalną do naszego cyrku - konkurencja podpatrzy nasz główny numer, czyli zbiorowe skakanie na trampolinie z flagami (proporcami?). Nawet nie mamy opasek na oczach a gdzie ochrona prywatności?
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez Magnolia Wt, 11.04.2006 21:46

@...@
*
~~

Po mojemu to uzależnić się może każdy. Wystarczy tylko, gdy widzimy, że zbyt wiele czasu poświęcamy netowi, uciąć go... dostęp... zająć się czymś innym niż siadaniem "na chwilę" ;>

Teremi, Czy mówiłaś? mhm... całkiem możliwe....
cieszy mnie każda wznawiana pochwała ;)))

kupiłam sobie dziś śWIęTOKRZYSKą GOLGOTę, bo jakiś czas temu Piotr Rubik & i spółka wykonywali to w mojej parafii..... byłam zachwycona, więc tak naprawdę to ja ich pierwsza odkryłam, zaniłam cały świat - Tu se Petrus.... :))))) hihihihahhahaha........

A ONI WIERZYć W TO NIE CHCIELI

...Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie a nie wierzycie,
to jakże uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich?...
Ewangelia wg św. Jana 3,12

Refren:
A oni wierzyć w to nie chcieli
Co im o sprawach ziemskich prawił
Jakże uwierzyć, więc by mieli
Gdyby rzekł o niebieskiej sprawie...

Do kresu drogi każdy zmierza
Bo w każdym z nas śmiertelna rana
Łatwiej w Jezusa krzyż uwierzyć
Niż w to, że zabić dał się za nas...

Wciąż rozmieniając na pytania
Boga - Człowieka, człek uparty
Uwierzy w jego zmartwychwstanie
Nie wierząc, że wstaniemy z martwych...

Refren:
A oni wierzyć w to nie chcieli
Co im o sprawach ziemskich prawił
Jakże uwierzyć, więc by mieli
Gdyby rzekł o niebieskiej sprawie...

Dukając dzień po dniu pacierze
Z " Wierzę w jednego" w pierwszym rzędzie
Łatwiej człekowi w kres uwierzyć
Niż w to, że coś po śmierci będzie...

Refren:
A oni wierzyć w to nie chcieli
Co im o sprawach ziemskich prawił
Jakże uwierzyć, więc by mieli
Gdyby rzekł o niebieskiej sprawie...

czy ja dziś się wreszcie zamknę... bo już nie wiem który to mój dziś post...
wybaczcie.... moje kochane harpiątka ;))))))))))))))))))))))))))
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez MarysiaB Śr, 12.04.2006 03:11

Rikki, to prawda, ze Twoje grepsy nakrecaja HP na kwartal. Co najmniej! Bo Ty jestes Rikki Inspirujacy.
"Ja muszę iść w (inny) świat." --> A co to? Poczatek bajki? Mam nadzieje, ze na chwile. Az mi serce smutkiem piknelo.
No pewnie, ze uklad ze sztandarami by nam wyszedl! Watpisz?!
Rikki, wyslalam Ci golebia, ale wrocil, nie dolecial. Jejku, gdzie Ty poszedles? Do Krolowej Sniegu?!
OK, ide, ale na pewno wpadne jeszcze do tej kawiarni.

Ps. 'Maly elf' ze wszystkimi tekstami wykancza smiechem.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez Ściana Śr, 12.04.2006 09:33

Sciema. Nikogo nie ma. Tak nam sie tylko wydaje, ze jestesMY. Taka jestem l-k. Weekend!
Zaczne od historii z zycia wzietej. W Korea wiosna na calego. Wystapilam dzisiaj w japonkach, zdecydowanie nie PC w Korea. Ale jak wiosna, to wiosna, niech polityczne animozje spadaja. Magnolia - przy okazji - widzialam dzisiaj kwitnace koreanskie magnolie. Aparatu nie mialam, bo mam skleroze. Ale donosze, ze kolezanki w Azji kwitna na calego. Calkiem halo!
Historia #2. Moj O. leci jutro na urlop (Sowa - dawaj lape. Dzisiaj Ty jestes na grafiku, gdzie sie chowasz?). Siedze dzisiaj na kanapie i przygladam sie jak O. pakuje sie, czili "przygodo Ahoj". Geba mu sie smieje. Siedze cicho i nagle O. wyskakuje z haslem: "paszport-bilet-pieniadze". Czujecie to? Fajny O., wiecie? Gada jak Ikona, do sciany! Geba mi sie smieje.
Pozniej ogladalismy w Internecie zdjecia z....... (konkurs! Gdzie leci O.?)....patrze sobie plaza, hotel, basen....obok basenu lezy pani w skapym bikini...zastanawiam sie czy to atrapa, czy tez stale wyposazenie hotelu. Po rozmiarze biustu - mysle sobie A-TRA-PA, jak nic, no co? Nie kazda atrapa jest Pamela A. Moj O. glosuje za stalym wyposazeniem (KTO mnie chce potrzymac za reke? SOWA!!!! Niech Sowa wyjdzie!!!!). Kangurzyco, masz racje - kazda kobieta ma swoja NANCY na horyzoncie. DNO!

No to sie poodnosze. Weekend dopiero sie zaczal. Bedzie tasiemiec. Zaraz, zaraz...gdzie jest moj dziennik?

Teremi - a czy Ty wiesz, ze z kaczych jajek bylyby male kaczuszki?! Niepoprawne politycznie? Podbieraniu jajek kurom i kaczkom zdecydowanie mowiMY niet!!!!!
PS Placki ziemniaczane z ziolami sa zdecydowanie poprawne politycznie.
PS Piece kaflowe uwielbiam. Kojarza mi sie z dziecinstwem. Jak nic - wstawiam piec kaflowy do Kredensu. Komnata piecowa. Prawie Kaplica.
PS "ścinane celowo dla dobra krzewów" - aha. Secret Agent czuwa i czyta ze zrozumieniem. DNO!
PS chcialam dac mojemu O. kompas i mape, ale on spojrzal na mnie i powiedzial "co Ty glupia jestes?!" I jeszcze COS tam powiedzial, ale nie nadaje sie to do HP. Ekhm...ekhm...

Migaweczko - "dzieci lubia misia". Koreanskie dzieci lubia japonsko-mangowo-pokemony i takie inne. Brrr....

Magnolia - nic sie nie martw. Sa ludzie, ktorzy lubia szczerych przyjaciol. Wystarczych ich znalezc. Mam 4 (slownie CZTERY) takie osoby w moim zyciu.
PS Na Skalce bylam w zeszlym roku. Poklonilam sie Mistrzowi.

Echo - dzieki za kolysanke. O dziwo - Emcia z Mashmoonem jeszcze sie nie zalapaly na wedke. Ta kolysanka ma podwojne dno. Ekhm...ekhm....

Czesc Olowiana Sowo - Ty sie tylko tak czaisz, kumam. Niby Cie nie ma, a jestes. Secret. James Bond. U mnie w pracy byl wczoraj prawdziwy koreanski Secret Agent. Ciemne okulary, gazeta pod pacha. No git! NIKT GO NIE ZAUWAZYL. Luuuuudzie!!!!! A moze Selma i ja zrobiMY jakies szkolenie dla Bondow?! Okulary zdjac. Gazete wyrzucic. Grejs! Wylaz!!!!!! Pajaca potrzebna!

Kangurzyco - podoba mi sie to zdjecie krakowiaka. Ocieram emigracyjna lze malej polki. Czuj! Czuj! Czuwaj!

Trzynastko - czy moge pomachac do Twojego Apollo Szpakowatego z okazji urodzin? Na drugie, trzecie czy czwarte nie mam NANCY!!!!
PS Dzieki za zdjecia. Cudne, jak zawsze.
PS #2 "sliwa bedzie widoczna tylko z mojej strony" - a czy mozna zmienic strony? Sorry....ja mam ADHD....nie umiem wysiedziec po jednej stronie. Moj O. mowi, ze ze mna to mozna szalu dostac, bo NIBY za bardzo sie wierce......tak sie tylko pytam. Zycia sie ucze od Ciebie.

Izabello - o rany!!!! Dzieki za Ikony. Zaraz napisze do mojego agenta w Rosji, zeby mi przeslal jedna. Phi! We Wall to ma kontakty na calym swiecie.

Teremi - ja tez! ja tez! potrzebuje "wyciszenia, przemysleń, uspokojenia, nabrania dystansu do świata i jego problemów". Mam pomysl na zaszycie sie w klasztorze buddyjskim. Moze byc?!

Kangurzyco - lubie jak piszesz o Twoich wspomnieniach z Polski. Dzieki za opowiesc o ikonach.

Mashmoon - marcepan z Toledo?! Zaczynam sie wiercic! Marcepan uwielbiam!
PS Zdjecia piekne! Na kazdym, no prawie, fragment jakiejs hiszpanskiej SCIA-NY. Gracias.
PS #2 Chusta piekna! Do cyganskiego taboru marsz!!!!

Bromba - medal z kartofla jest rzecza umowna. Jak Ci piersi zabraknie, to sie nie martw. Od czego jest wyobraznia, phi!
PS Magnolia tylko udaje, ze jest nie-halo! Magnolia zawsze daje czadu.
PS Tylko sie nie pchaj na tej trampolinie, dobra?!

Jaagoda - "waskim, zacietym ustom, po linii zawodowej" zdecyowanie mowiMY NIE - dobra?
Wracaj! Spokojnych Swiat!

PS Wysylam.....przeskakuje na strone 338. No co? Porzadek musi byc!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Śr, 12.04.2006 09:33

hi hi.....

Dopisek: Magnolia!!!!! Zwalam wine na O. , bo to On mi kielbasi, tfu, pomidorzy, moj grafik i sie pcha do komputera. Jak sciana wkleja posty, to sa przeboje. Phi!
Ostatnio edytowano Śr, 12.04.2006 10:01 przez Ściana, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Magnolia Śr, 12.04.2006 09:39

Twoje zdrowie ¦ciana!
ale litości... dwa razy to samo?????
dałąś czadu ;)))) hihihi....
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Ściana Śr, 12.04.2006 11:35

Strona # 338

Anya_anya - sorry, nawet lupa nie pomaga. Nic nie widze! Cos o Kangurach......eeee tam...... szkoda czasu!!!! Hi hi ....

Ita - Ty mnie nawet nie denerwuj, dobra?! W ogole nie ogladam telewizji....Jestem sluchowcem....no troche klamie...uwielbiam filmy, ale nie lubie telewizji.......

eb - chcesz medal z kartofla? o rany!!!!! Jestem jakas taka zahipnotyzowana. Slucham od rana. Kreci mi sie w glowie.

Kangurzyco - jestem oburzona! W Grejs malo inicjatyw oddolnych? A spotkanie forumowe? Luuuuuudzie?! Chcesz bumerangiem?!
PS Nakrecam sie J.K. od eb - jestem na DNIE. Przypadek Beznadziejny.

i juz jestem na stronie # 339.

eb - obok tej odznaki z kartofla, to moge Ci poslac calusa. Chcesz?

Emcia - szukam nowego tekstu pana Tomka. GU-RU!!! Czek.
PS Tymczasem szczekam na kolezanki. Niech Mashmoon i Sowa wyjda, zeby byl T&T&T&T.

Mashmoon - ksiezycowy elfie - bez uzaleznienia nie ma dobrego podtekstu - czek.

Selma - uffff....jak to dobrze, ze nie jestem najmlodsza w Kredensie.
PS Selma, czy TY jestes netoholikiem?
PS #2 jestem nieśmiała, mam niskie poczucie wartości, jestem osamotniona, taka, która z trudem nawiązuje kontakty interpersonalne. Internet daje mi natychmiastową gratyfikację, lepsze samopoczucie, akceptację, wyeliminowany zostaje stres. Zawsze chcialam byc mniejszoscia, jak to dobrze, ze wreszcie, kolezanka po fachu, wsadzila mnie do szufladki. Mam ADHD - dlugo tam nie posiedze. Uffff....

Ness - usmiecham sie do Ciebie - szeroko, bardzo szeroko!!!!! Uwielbiam Internet. Moge nawet zagrac w filmie "Lot nad HP gniazdem". Chetnie dostane Oskara.
PS Pozdrawiam!

eb - jestem zahipnotyzowana. O. dzwoni - mam to w nosie. Slucham JK.

Emcia - czulam. Reke mam zdretwiala. O rany! Co Ty sie tak stresujesz? SPO-KO.
Mialam oczy utkwione w oceanie. Kasandra mam na drugie, phi!
PS A propos zielonych papug - "Nikt dokladnie nie wie jak wydostaly sie na wolnosc". Usmiecham sie. Tylko tyle.

Bromba - trzymaj mnie za rekaw do poniedzialku. O. wraca w poniedzialek. Z Nancy czy bez - bez znaczenia. Wraca. I to sie liczy.
PS Swiat nie lubie. Moge?

Magnolia - nic nie udaje. Nie lubie swiat, moge?! To zadna kokieteria! To jest prawdziwy, realny bol! Prosze mi nie skladac zyczen swiatecznych. Na tym polega PRZYJAZN. CZEK.

Rikki - na kwartal? Ty mnie chyba nie znasz?! Juz sie znudzilam grypsem!
PS Zdecydowanie wole inne stroje kapielowe!!!!! Jestem feministka! Ale.....bez przesady!!!! Spring Fashion, chloooopie!!!!!

Trzynastko - normalnie nie moge usiedziec na miejscu z powodu tego PROM. Nie wiem jak TY to wytrzymujesz!
PS Ja sie nie umiem pogodzic. I wiesz co jeszcze - ja sie nie chce pogodzic. Po prostu NIE CHCE, NIE MOGE. Nie szukam sensu, bo go brak. NIE CHCE...moge?! Nie chce byc ocalona, nie chce byc ofiara, jestem Sciana, moge?! Indywidualnych przypadkow nie kwalifikuje do dwoch podgatunkow. Zycie jest zbyt bogate, zeby dzielic je TYLKO na dwie kategorie.

Magnolia - Wallatko mowi, ze to jest "nie do przyjecia". Wallatko jest zbuntowane. Lata, wieki nie maja nic do znaczenia. Chodzi o serce. A serce nie zapomina. Serce nie przyjmuje. Przynajmniej moje.

Teremi - dzieciNNieje - czek
PS Piwo OB nie jest dobre! Niech zyje drogie piwo japonskie!
PS Jasne, ze gram PIERWSZE skrzypce, nawet jesli nie gram na skrzypcach?
PS Teczowe pisanki - niech Emcia odpowie. Castro w SF, te sprawy.
PS ja pracuje w Wielkanoc - czek.Do tego O. leci na urlop. Prosze mnie nie dobijac.
PS jajka zdecydowanie w cebuli, na reszte nie ma czlowiek, tfu, sciana, cierpliwosci!
PS To nie ja musze do lazienki, to O.! Ekhm..ekhm...Trzymaj mnie za reke! Przyda sie. Idzie, kurna, Wielkanoc.

Magnolia - jestem nie-halo. Nic nie kumam. Budwaiser to jest najgorsze piwo na swiecie. Dno. Wole organiczne orzechy.

Kangurzyco - nie wykanczaj sie jeszcze. Jest jeszcze TYLE tekstow do obrobki.

Spadam. "Paszport, bilet, pieniadze". Musze sie pozegnac. Na dachu. Pa!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Ściana Śr, 12.04.2006 11:57

i jeszcze wiadomosc dla Emci - O. dal mi siedem filmow. Mam je niby obejrzec jak On bedzie patrzyl (ekhm....ekhm...) na atrape.Obejrzalam jeden. "History of Violence". Viggo Mortensen - czek. Moj O. mowi, ze Viggo to fajny gosc. Patrz - The Lord of the Rings.
Film "History of Violence" dostal duzo nominacji do roznych nagrod filmowych, np Oskary -screenplay i supporting actor - czek. Jesli lubicie Davida Cronenberga - to polecam, bo to jego film. Dzieciom i mlodziezy - nie polecam.

PS Troche sie przestraszylam tym filmem. Tak sobie mysle, ze przejechalam prawie cale Stany, zawsze mieszkalam w tanich motelach. Boze!!!!! Jak dobrze, ze nic zlego mi sie nie przydarzylo. Anioly czuwaja nad Sciana. Film sobie, a zycie sobie. Pa.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum