Witam Pani Krysiu :)
Byłam w Cieszynie przez wszystkie trzy dni. Brak mi słów aby opisać to co czułam podczas każdego spotkania z Panią. Wszystkie spektakle widziałam po raz pierwszy.
Spędziliśmy z mężem cudowne chwile oglądając-podziwiając Panią.
W piątek po spektaklu "Mała Steinberg" w ogóle nie mogłam spać.
To w jaki sposób zagrała-ukazała Pani życie takich dzieci to było piękne a zarazem tak przejmujące i wzruszające. Zostaliśmy też na spotkaniu z rodzicami dzieci autystycznych.
To były cudowne chwile.
Byłam też w Pani garderobie, mam kolejny autograf złożony w Pani książce (wszystkim się chwalę...:))
Chciałam jeszcze powiedzieć, że wcale nie było widać po Pani "tej, mam nadzieję chwilowej niedyspozycji".
Proszę o siebie dbać, bardzo proszę.....
Pozdrawiam życząc dużo zdrowia.
Aguńka:)
P.S. Ciągle chodzi mi po głowie podkład muzyczny w spektaklu "Shirley Valentine"
Jeśli mogłaby Pani to baaaaaaardzo proszę o podanie wykonawcy i tytułu.