Witaj HP
dzisiaj komputer "chodzi" jak słoń na defiladzie - czyli bardzo wolno - pocieszam się, że inni też tak mają, czyli mój jeszcze nie pada.
Jestem wciąż w świątecznym nastroju - czyli nic nie robię (w pracy też nic nie robiłam), ale darować sobie wizytę w HP? - nigdy - tak więc dobry wieczór
MałgosiuSz - ta strona to
www.slowka.pl tam są różne języki
Czy Ty też wierzyłaś na etapie szkoły, że jak włożysz książkę/zeszyt czy notatki pod poduszkę to przez noc samo ci to wejdzie do głowy?. Ja długo w to wierzyłam - niestety nie zawsze odnosiłam w tej materii jakiś spektakularny sukces, ale co się wyspałam to moje. Może dlatego teraz śpię szybko a tym samym krótko?
Nie napisałam nic wcześniej o czapce, ale "zaniepisałam" z wrażenia - cudna. Z dzieciństwa pamiętam podobną w kształcie tylko na czubku miała takiego okrągłego "pompona" a z dawnego ZSRR przywiozłam przed laty taką rosyjską futrzaną uszankę co to wiązało się ją jak było cieplej na czubku głowy a jak zimno opuszczało się na uszy i wiązało pod brodą - niestety spodobała się też mojemu psu.
Z tym tekstem i spektaklem to mnie szybko rozgryzłaś - będzie więc i nagroda (na końcu).
Izabella - stwierdzam, że powiedzenie kobieta zmienną jest wciąż jest aktualne. Tak zmieniają się emblematy, że ja już się gubię. Dobrze, że choć kilka osób nic nie zmiania, bo wtedy klapa - musiałabym zatrudnić kogoś z WSI żeby mi to na bieżąco rozgryzał, ale nic to teksty są fajne i słyszę nawet jak sobie (i nam) śpiewasz.
Zdjęcie? - no cóż - prawda jest taka, że ten problem dotyczy wszystkich niezależnie od wieku i płci.
Kangurzyco - podłamałam się - nie zapisywałam - i teraz nie wiem, czy cudzysłów powinien być przy pierwszym, czy też drugim wyrazie - "moich" (będzie i tu i tu)"złotych myśli" - kurcze (proszę nie bać się - nie jest zarażone ptasią grypą) muszę zacząć spisywać dla potomnych.
Szkoda, że nie ma zdjęcia tego kibelka za 1780 - może jest on połączony np z kabiną natryskową, czy wanną? a może jest ze złota?
Spanie nad oceanem - jak ja Cię rozumiem. Kangury płci męskiej nigdy tego nie pojmą (i nawet niech nie próbują, bo to przekracza ich możliwości). Ja niestety spałam tylko nad jeziorem - wynosiłam przed domek tzw. łóżko polowe (nie żaden tam leżak - musiałam mieć wygodnie), była poduszka, bledzik, słoneczko lub nie. Na początku jakaś książka i muzyczka a potem długi sen... ach rozkosz.
Wiesz, wyobrażam sobie Waszą sprawę rozwodową:
* sędzia: przyczyna rozwodu?
* Kangurzyca: z powodu kabla
* Kangur: potwierdzam - z powodu kabla
* sędzia: skręca się ze śmiechu i jeżeli jest to mężczyzna, to orzeka Twoją winę a jeżeli kobieta, to oczywiście winny jest Kangur.
* wyrok: godziny parzyste - kabel w rękach Kangurzycy; godziny nieparzyste - w rękach Kangura.
Ktoś tu (M.C. i Maszmun) pisał o kawie - no cóż wybaczcie ale jak można pić kawę z mlekiem czy cukrem - profanacja.
Kiedyś lubiłam rozgryzać ziarenka kawy - mogłam "robić" za młynek, ale teraz już ograniczam się do picia - w duzych ilościach.
Kończę już, bo za chwilę mój ulubiony ostatnio program kabaretowy, czyli "szkło kontaktowe" w TVN 24 no ale na koniec obiecany prezent:
"Moje życie, Twoje życie"
Moje życie, twoje życie wstążki dwie
co ze sobą jakoś nie chcą związać się
i na wietrze rozwieszone
wietrzą się w przeciwną stronę
a dlaczego, kto to wie.
Moje życie, twoje życie jeden płacz
z łez obeschłych na policzku gorzka sól.
moje - ogień, twoje - woda
ach, doprawdy słów mi szkoda
lecz nie mija serca ból...
Więc dlaczego ciągnie mnie
porą bzów, pierwszych bzów,
by mnie mogły dłonie twe
objąć znów, tulić znów.
¦nię, że mnie w ramionach trzymasz
i obietnic szepczesz sto,
których nigdy nie dotrzymasz,
nie dotrzymasz nigdy, bo
Moje życie, twoje życie wstążki dwie...
(Wojciech Młynarski)