Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez Trzynastka Cz, 23.02.2006 22:21

Soniu, fajnie, bo przyklelam?


Chcialam zobaczyc "Ucho, gardlo, noz". Dzwonie do znajomej, ucieszyla sie i mowi: "No to mamy randke obie, jutro kupuje bilety". Odlozylam sluchawke, swietnie, mysle, bede godnie reprezentowac forum w Chicago, moze sie nawet dopcham z pozdrowieniami od HP do KJ, no, swietnie. I nagle, s...t ( brzydkie slowo znowu), olsnienie, przeciez, cholera, jestem wtedy w Salt Lake City. Dzwonie do drogiej S., co to ma taki szeroki gest i mnie na randke babska chce zabrac i mowie: "Z randki nici, nie ma mnie wtedy w Chicago. To juz nie pierwszy raz tak sie umawiamy i za kazdym razem ja na wylocie". S., jesli tu wchodzisz czasami, to dzieki, ze powiedzialas, ze sobie kiedys to odbijemy, raz, a porzadnie. No, kiedys. Poki co, wszystko mi opowiesz, ale to nie to samo, szkoda.
S. to taki dobry duch, co to dla towarzystwa potrafi ze mna pojechac do Kanady i Detroit. Ile my sie wtedy nagadamy o zycu, o matko! S. jest w wieku mojej mamy, ale temperament i kondycja, pozazdroscic. Slyszysz S., jak ja Cie tu publicznie chwale, jaka z Ciebie kobita?

P.S. Sciane wcielo na dluzej, niz moja mame. Ale wroci, strzezcie sie...........
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez sonja Cz, 23.02.2006 22:39

..........dlaczego ze zaklełas?? nie nie ........uwierz przekleństwa mi nie dziwne słysze je wokoł( sama klne jak szewc) po prostu lubie taki styl pisania z humorem a nie napastliwy, opowiadajac o sobie z potrzeby wewnetrzej a nie kreowania siebie......tylko tyle

ps, sciany sie nie boje tylko mi jej brakuje
ps2 czy ja wygladam na taka co jej imponuja brzydkie słowa...( zart)
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Postprzez Trzynastka Cz, 23.02.2006 22:58

Soniu, zebym ja wiedziala, jak wygladasz, to bym Ci powiedziala, czy pasuje ostre slowo, czy nie, ale Wy tu wszyscy tacy bardzo ukrywajacy twarze jestescie na forum ( Basia chlubny wyjatek, no i Kamil, i Julia).
Moja mama kilka lat temu prowadzila delikatesy. Kucharka byla Kasia, goralka, ktora jak cos opowiadala, to im zywsza akcja, tym wiecej bylo niecenzuralnych slow. Do Kasi pasowalo jak najlepszy makijaz. Uwielbialam, jak opowiadala. Kiedys zdawala nam relacje z waznej, publicznie organizowanej na duza skale rodzinnej imprezy, na ktorej doszlo do rekoczynow. Robila to tak, ze nie moglam sie powstrzymac, zataczalam sie ze smiechu i uprzedzilam; "Kasia, to nie dlatego, ze Ci nie wspolczuje, co sie stalo, po prostu opowiadasz to tak, ze musze sie smiac glosno". Kasia lubila to zainteresowanie jej osoba i barwnoscia opowiadan. Gdyby nie klela, wszystko by utracilo swoisty klimat.
Snula plany na jakies wazne goralskie wyjscie i zawsze mi powtarzala: "Bo widzis dziecko, przecie sie muse jakos prezentuwac".

Kiedy przyjechalismy do Stanow, w pierwszy weekend zaproszono nas na piknik. Odbyl sie w duzym parku-lesie za miastem. Bylo to surprise party mamy gospodarza pikniku, ktora obchodzila 50 urodziny. Pojawilo sie okolo 100 osob, byla orkiestra, gry, zabawy, morze piwa i ciagle potrawy na grillu. Potrawy przygotowywal na wielkim palenisku kolo kominka ( to juz bylo w parku, czesta sprawa, wybudowane kominki na zewnatrz) mlody gospodarz. Dookola niego bylo mnostwo podchodzacych facetow, piwo, piwo, piwo, a panowie coraz bardziej placzacy sie podczas tanca ( bo te tez byly oczywiscie). Gorale mowili jakos po swojemu, w niektorych momentach ich w ogole nie moglam zrozumiec. Siedzialam obok i chlonelam ten polonijny folklor. Musial to w koncu zauwazyc gospodarz i wypowiedzial slowa, ktore pamietam do dzis. Dobrotliwie spojrzal i zapytal, czy rozumiem, co mowia. Odpowiedzialam, ze niestety niewiele, a on na to: "nie przejmuj sie nic, jak jo se tak popije to mi sie tak pier....li i pier...li, nawet moja mnie nie rozumi". Ile razy go potem widzialam, juz na trzezwo, zawsze pamietalam ten madry, goralski tekst.

Moj maz jest skrzypkiem, troche od innej muzyki, niz goralska, ale potrafi rozbawic ludzi. Wyjechalismy kiedys do Wisconsin na polonijne swieto, ludzie jedli, pili, tanczyli, normalka. Moj maz gral akurat z kolegami, gorale sie przygladali, ja stalam obok. Mowi goral do gorala: "Wis co, ale un zapier...la na tych sksypeckach, ale tak troche nie po nasemu". Przekazalam potem mezowi, ze wkupil sie do goralskiej rodziny. a to nie zawsze latwe zadanie.

Gorale, to dopiero temat, prawda?
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez M.C. Pt, 24.02.2006 03:29

Aaaa, no tak,

zaczynamy wieczor od piosenki z tekstem,

So long, Marianne (no tak to dluzsze jest niz Marysia, ale krotsze niz Kangurzyca)

Come over to the window, my little darling, (okno nowe czy stare, BARDZO wazne!)
I'd like to try to read your palm. (co, w Australii pisze sie na palmach?, a to ci niespodzianka!)
I used to think I was some kind of Gypsy boy (to bedzie typ nr2 czili Johnny Depp)
before I let you take me home. (to kiedy otwarcie podwojow nowego domu?)

Now so long, Marianne, it's time that we began (ekhm, ekhm...?, tak szybko na poczatku piosenki juz?)
to laugh and cry and cry and laugh about it all again. (oto co Kangurzyca robi przed ekranem, pod warunkiem ze stary nie zabral kabli...)

Well you know that I love to live with you, (najwazniejsze to zeby zyc w pokoju!)
but you make me forget so very much. (jak to sie mowi....zapomnial Kangur jak cieleciem byl?)
I forget to pray for the angels (a tego to nie wolno zapomniec!!! NIGDY!)
and then the angels forget to pray for us. (a to by dopiero bylo DNO...)

Now so long, Marianne, it's time that we began ...(to moze prasowanie, sprzatanie w szafie, eventualnie szlenstwo w kuchni?)

We met when we were almost young (tak wiemy Knagurzyca juz kiedys wspominala...)
deep in the green lilac park. (jak to zielony bez? A moze zle bylo widac, noc bez ksiezyca, czili now?)
You held on to me like I was a crucifix, (a do TEGO to sie nie przyznala, hi hi)
as we went kneeling through the dark. (moze jakies szczegoly odnosnie tego wersu?)

Oh so long, Marianne, it's time that we began ...(glowie sie, co jeszcze mozna zaczynac?)

Your letters they all say that you're beside me now. (Kangur wyjechal gdzies? Do wod chyba...)
Then why do I feel alone? (no wlasnie WHY?)
I'm standing on a ledge and your fine spider web (wiszaca skala jakas...jak widac nie brak ich w okolicy WOD)
is fastening my ankle to a stone.(a to bedzie uwierac!!!)

Now so long, Marianne, it's time that we began ... (taniec, wino, spiew, no co trafiony?)

For now I need your hidden love. (jak LOVE to tylko hidden, w HP znaczy sie)
I'm cold as a new razor blade. (boi sie...)
You left when I told you I was curious, (dlaczego ciekawosci nie ma w nas?)
I never said that I was brave. (taaa BRAVE to tylko sa azjatyckie tygrysy)

Oh so long, Marianne, it's time that we began ... (czekamy na cos zdecydowanie, na cos WIEL-KIE-GO)

Oh, you are really such a pretty one. (to tez wiemy, zwlaszcza w tych kolczykach, co nie?)
I see you've gone and changed your name again. (he?)
And just when I climbed this whole mountainside, (czego sie nie robi dla prwdziwej LOVE....)
to wash my eyelids in the rain! (ten W-E-R-S to jest MARZENIE, DREAM, SEN i wszystko co najlepsze na swiecie !!!)

Oh so long, Marianne, it's time that we began ... (RAIN...pisze tak niesmialo...)

Chyba zrobie dzisiaj chrust.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Ściana Pt, 24.02.2006 07:45

No cze HP, no cze. Kto szczeka, ten sie doszczeka. Wezykiem, wezykiem.
Nie ukrywajcie, bo i tak wiem (Sciana wie WSZYSTKO!), ze za mna tesknilyscie. A co? Moze nie? Wlasnie wlazlam do Kredensu z waliza z Kraju-Raju. Jednym slowem: przemyt. E.Wedel, lubicie? A sery tez lubicie? No to sie wypchajcie, bo ja to mam zapasow na kilka miesiecy. Podrozy nie bede opisywac, bo jak leci Sciana, to zawsze sa przeboje. Psuja sie samoloty, trzeba wracac na lotnisko, wzywac mechanikow. Ale to przeciez normalka. Bez problemow to ja w ogole nie ruszam sie z Kredensu. Nuda. Pan, ktory siedzial przede mna w samolocie mial zdecydowanie ADHD i tak sie wiercil cala droge, ze mi jego siedzenie latalo przed nosem. Nie bylam asertywna i nic nie powiedzialam. Przez tego wiercipiete nie spalam od kilkudziesieciu godzin, czuje sie jak na marysce (nie mylic z Kangurzyca), mam zwidy, omamy, halucynacje i takie tam. A jutro rano ide na robote. Tup, tup. Nie pamietam nawet jak sie nazywam. Chyba Sciana. O Polsce nie bede pisac, bo sie rozplacze z tesknoty, a po co komu moje lzy. Udaje wiec dyskretnie, ze wcale, ale to wcale, nie bylam na urlopie. Za to wymyslilam sobie piosenke i tak mnie kurna skrecalo w tym samolocie (ja tez mam ADHD), bo chcialam juz do komputera, zeby Wam ja wkleic. No to voila.
aaaaa......PS Welcome home Sciana....tak sobie sama napisze, bo przeciez sie nie doprosze. Phi!


"Rano wstajesz zły /no bo jeszcze nie znasz Prawdy Oczywistej/
Wszystko z ciebie kpi /co znowu komus posta wcielo?/
Nie chce ci się nic /NIC=zagladasz do HP z nadzieja, ze moze Sciana juz wrocila/
Zwłaszcza żyć /jak to? Zyc to nam sie zawsze chce, co nie?/
Wiec biedny jesteś /jaki tam biedny? u nas same bogate duchowo/
Bo nie wiesz nawet ze /przeciez mowie: Prawda Oczywista: Sciana jest back/
Masz prawdziwy skarb /ekhm..ekhm.../
Skarb w postaci mnie! /kazda piosenka jest o Scianie!/

Kto rozjaśnia ci /juz jestem na posterunku #4: Korea/
Wszystkie szare dni /jakie tam szare? po prostu BLUE/
Kto nadzieje ma /jak to kto? Wszyscy w HP/
Aż do dna /no i prosze...jest nasze ulubione DNO/
No kto rozśmiesza /hi...hi.../
Gdy nie do śmiechu ci /na kaca najlepsza pajaca/
Wszystko to /i tamto tez/
Na siebie biorę ja! /Silaczka znaczy sie/

Bo mnie na uśmiech zawsze stać /PHI!/
Nie lubię życia brać /uwielbiam zycie brac. GARSCIAMY/
Zbyt serio, serio zbyt /serio - zdecydowanie NIE!/
Bo ja na przekor wszystkim tym /i tamtym tez/
Co zasmucają świat /a sio!/
Uśmiecham się przez łzy! /no i prosze: lzy=woda=ocean!/

Nie rozmieniaj mnie /zawsze tutaj sobie spiewam "nie ROZBIERAJ mnie"/
Na humory zle /jak zle, to zapraszam na kozetke dr Frojd/
Gdy dopadnie spin /czili nasz wlasny l-k/
Nie top w szkle, o nie /Grejs, to o Tobie/
Dobry dla mnie bądź /bo jak nie to....przyczajony tygrys, ukryty smok/
Kochaj, szanuj, chroń /wezykiem, wezykiem/
Ja przy życiu cię /a moze przy snie?/
Trzymam bądź co bądź! /a co nie wiedzialyscie?/

Niebo pełne chmur /jak nic, z tych chmur bedzie jakis RAIN/
Malkontentów chór /Forum/
Przekonuje ze gorzej jest niż źle /AKURAT!/
Nim uwierzysz w to /NUDA/
Nim się wtopisz w tło /tlo - zdecydowanie NIE/
Szybko na ratunek wzywaj mnie /tak wolaj "Steeeeellllllllaaaaa"/
A ja - pogoda ducha twa /We Wall/
Natychmiast zjawiam się /pojawiam sie i znikam, ale juz jestem back/
Gdy czuje ze ci źle /taka empatyczna jestem/
A ja - jak wierny anioł stróż /Panna Aniol/
Pocieszam cię co dnia /czytalam Was na urlopie. Ukradkiem. Ze zrozumieniem!/
Beze mnie ani rusz /akurat! Prosze zobaczyc ile stron natrzaskalyscie beze mnie/

Bo mnie na uśmiech zawsze stać /ZAWSZE/
Nie lubię życia brać /Uwielbiam. GARSCIAMY/
Zbyt serio, serio zbyt /NEVER/
Bo ja - pogoda ducha twa /Panna Pogoda/
Gdy potrzebujesz mnie /tak wolaj "Sciaaaaaaanaaaaaa"/
Po prostu zjawiam się! /wylaze wlasnie spod urlopowego bledzika/

To mnie wymyślił dobry Bóg /a czy Bog moze byc zly?/
Byś przez to życie zle /jakie zle? Labirynty, zakrety - przeciez to samo zycie. CUDO!!!!/
Z nadzieja przebrnąć mógł /no to dawaj! Wdech! Wydech!/
To ja na przekor wszystkim tym /i nawet na przekor samej sobie/
Co zasmucają świat /smutasom mowimy: FREEDOM/
Uśmiecham się przez łzy!" /nie cierpie pozegnan. Tak wiec witam Was cieplo. Sciskam w pasie. W Korei WIOSNA/

spiew: Hania Banaszak + /Sciana/
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Izabella Pt, 24.02.2006 07:48

My ¦ciana !!!!!!! Witaj w domu:):):):)
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Ściana Pt, 24.02.2006 07:50

Niebieski Ptaszku! Witaj.
Dom = Kredens. Prawda Oczywista!
Wszedzie dobrze, ale w Kredensie najlepiej.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Cletoris Veritas Pt, 24.02.2006 07:58

Boze jak ja nie lubie podrozowac.....

tzn... kiedys to byla przyjemnosc a teraz to mozna dostac nerwicy. SECURITY DUPERELE TERRORYSCI

Czekac.... Wszedzie trzeba czekac.... Na lotnisku, przed loniskiem, w samolocie, na bagaz, lodujac, starujac , na wolny pas startowy, na wolny korytarz, na bilet, na kawe....

Polowe zycia na cos sie czekamy.

Druga polowe spimy, bo jest noc.


Sciana kiedy ludzie zyja ? Ty bedziesz wiedziala. Help :(
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

Postprzez Ściana Pt, 24.02.2006 08:05

Aro. Jak to "kiedy ludzie zyja"? Wtedy kiedy snia i podrozuja. Banalnie proste!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Izabella Pt, 24.02.2006 08:16

MY ¦CIANA - JESTE¦ BOSKA!!!

proszę Cię, wsiadaj w samolot i idź dzisiaj ze mną do urzędu skarbowego...
oj, śniłam o świetym spokoju;)
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Cletoris Veritas Pt, 24.02.2006 08:23

ja wiecznie czekam...
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

Postprzez Ściana Pt, 24.02.2006 08:26

Aro
na co czekasz? na sen? czy na podroz?

w czekaniu jest dochodzenie do pelni zycia (nirwany?). to taka kredensowo-buddyjska prawda oczywista ;-)

PS a ja po podrozy ide spac. niech mi sie przysni jakas podroz. amen.
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Postprzez Izabella Pt, 24.02.2006 08:34

dla Ciebie ¦ciano, na powitanie...szukałam innego tekstu, a znalazłam ten...
no niech będzie, w końcu już nie zażywasz kąpieli w polskiej kranówie, niestety...
Polska - nasz Kraj Raj wypiekniał, jak tu byłaś...i wszystkim ścianom się
przyglądałam na wszelki wypadek, że nie przeoczyć tej najważniejszej,
takiej, na której oprzeć się można :):):)

a teraz tekst...

kąpiesz się nie dla mnie

Już kąpiesz się nie dla mnie w pieszczocie pian
nie dla mnie już przy wannie odkręcasz kran
Nie dla mnie już natryskiem zraszasz czary swe wszystkie
Wiem że czeka aż wyschniesz już inny pan

Korzystasz już nie dla mnie ze stacji pomp
Lecz choć ból w otchłań pcha mnie Ty kąp się kąp
Chcę by schludność Twa kwitła
kąpiel Tobie nie stygła
Choć podcięłas mi skrzydła straciłaś w głąb

I tylko pomyśl sobie w dogodniejszej porze
o tym co już przez Ciebie kąpać się nie może
Boże!

Już kąpiel Twa nie dla mnie nie dla mnie plusk
każda kropla w Twej wannie mój drąży mózg
Smukłe ciało trąc frottem nie pamiętasz już potem
Jak czekałem z łopotem spragnionych ust

To nie do wiary ze niedawno tak to bylo
w słuchawce głos: Kochanie dzwonisz jak to miło
A gdy spytałem czy to z kranu gdzieś tak siąpie
mowiłaś: tak bo ja się często kąpię
Tak jeszcze wczoraj powiedziałabyś
Tak jeszcze wczoraj bo już dziś:

Ty kąpiesz się nie dla mnie w pieszczocie pian
nie dla mnie już przy wannie odkręcasz kran
Nie dla mnie już natryskiem zraszasz czary swe wszystkie
Wiem że czeka aż wyschniesz juz inny pan

Korzystasz już nie dla mnie ze stacji pomp
Lecz choć ból w otchłań pcha mnie Ty kąp się kąp
Chcę by schludność Twa kwitła
kąpiel Tobie nie stygła
Choć podcięłaś mi skrzydła strąciłaś w głąb

I tylko pomyśl sobie w dogodniejszej porze
o tym co już przez Ciebie kąpać się nie może
Boże!

Już kąpiel Twa nie dla mnie nie dla mnie plusk
każda kropla w Twej wannie moj drąży mózg
Smukłe ciało trąc frottem nie pamiętasz już potem
Jak czekałem z łopotem spragnionych ust

Wiesio M.

a teraz czas isć tam gdzie wzywają z otwartą przyłbicą
sumienie czyste...
ahoj:)
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Cletoris Veritas Pt, 24.02.2006 08:34

czekam na wszystko. za duzo czasu trace czekajac....

na taksowke, na metro na danie w restauracji, na love story, na wiosne, ma kawe

ciagle kurw... czekam

od tego czekania to mi sie odciski zrobia...

na mozgu
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

Postprzez Izabella Pt, 24.02.2006 08:37

sorry, już się nie wcinam:):):)
pozdrawiam zagramanicę całą:):):)
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez Cletoris Veritas Pt, 24.02.2006 08:41

wcinaj sie, wcinaj Iza... jakies glupe przemyslenia mnie dopadly
Avatar użytkownika
Cletoris Veritas
 
Posty: 5334
Dołączył(a): Pn, 04.04.2005 15:32

Postprzez Izabella Pt, 24.02.2006 08:45

wcale nie głupie, Aro

narazie...
Avatar użytkownika
Izabella
 
Posty: 453
Dołączył(a): Pt, 28.10.2005 13:38
Lokalizacja: z Warszawy n/Wisłą

Postprzez MarysiaB Pt, 24.02.2006 08:56

JEJU! SCIANA JEST!!! SCIANA, WITAJ!!! KUUURCZE, NIE BYLO MNIE, JAK TU BYLAS, BO POLAZLAM Z DZIECMI NA BASEN. NO TO JESZCZE RAZ WITAJ W HP! IDE, ALE BEDE. SCISKAM CIE W PASIE. WITAJ!!!!!!
Ps1. I nie zaczynaj pierwszego dnia!
Ps2. IZABELLO, WITAJ! ARO, WITAJ!
Ps3. Lecialam kiedys z cala rodzina, ktora sie przede mna wiercila i rozpychala. Pokornie to znosilam. /Wszak wiecie jaki ze mnie niespotykanie spokojny czlowiek./ I po co? Nigdy wiecej! Najlepszy numer byl taki, ze to oni polecieli na mnie z jezorem do stewardesy. Dobrze, ze nie do pilota! Taaa...podroze ksztalca.
Ps4. WSZYSCY WITAJCIE!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Postprzez teremi Pt, 24.02.2006 09:54

Witam i kłaniam się czapką do ziemi

masz rację ¦ciana nawet na torturach nie przyznam się, że tęskniłam, ale dobrze że juz jesteś.
a to drobny prezent

"Szczęście nosi Twoje imię"

Maj obsypał Twój parapet
drobnym kwiatem bzu
przychodź wiosną, przychodź latem
przychodź dzień po dniu.
Przychodź rano, w drzwi zastukaj
przychodź kiedy zmierzch
przychodź kiedy straszny upał
i gdy pada deszcz.
Moje szczęście tylko z Tobą jest możliwe
Moje szczęście ma na imię tak jak Ty
Moje szczęście dotąd bardzo nieszczęśliwe
już uśmiecha do mnie się od kilku dni...
Moje szczęście jest koloru Twoich oczu
ma Twój uśmiech, Twoje ręce, Twoją twarz
gdzieś daleko żyło od nas - na uboczu
aż nareszcie odszukało tutaj nas
Dawno już mi obiecywał
ciebie księżyc sam
to nieważne skąd przybywasz
kiedy ciebie mam.
Szeptał cicho za oknami
Twoje imię wiatr
dziś przywitał cię kwiatami
czereśniowy sad...
(Tadeusz ¦liwiak)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Postprzez znad maasu Pt, 24.02.2006 09:55

Witaj Sciano, fajnie, ze juz jestes. Wczoraj wolalam Cie w myslach: Sciaaaanooooo. Widze, ze to dziala ;)
:)
Avatar użytkownika
znad maasu
 
Posty: 186
Dołączył(a): Pn, 16.05.2005 23:24

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum