Dzien dobreek, to znaczy ciemna nocka u mnie.
Na dzien dobry, pioseneczka.
Po wielu skomplikowanych utworach, wyrafinowanych dzwiekach na poziomie, po prostu country music, od serca:
Love In The First Degree - Alabama
I once thought of love as a prison
A place I didn't want to be
So long ago I made a decision
To be footloose and fancy free
But you came and I was so tempted
To gamble on love just one time
I never thought that I would get caught
It seemed like a perfect crime
Baby, you left me defenseless
I've only got one plea
Lock me away inside of your love
And throw away the key
I'm guilty of love in the first degree
I thought it would be so simple
Like a thousand times before
I take what I wanted and just walk away
But I never made it to the door
Now babe I'm not begging for mercy
Go ahead and throw the book at me
If loving you is a crime
I know that I'm as guilty as a man can be
Baby, you left me defenseless
I've only got one plea
Lock me away inside of your love
And throw away the key
I'm guilty of love in the first degree
(Love in the first degree) Oh yeah, oh yeah
Baby, you left me defenseless
I've only got one plea
Lock me away inside of your love
And throw away the key
I'm guilty of love in the first degree
Love in the first degree oh yea
Love in the first degree
Love in the first degree oh yea
Love in the first degree
Love in the first degree
Love in the first degree
Masza, to ja, 13, prosze o lagodny wymiar kary:
Guilty of love in the first degree
Dzieki za zdjecia toczkow, MarysiuB. Ja tego na glowe za skarby swiata nie zaloze, ale moje kobitki wystroje, a jakze. Jutro poszukam zbuntowanego kapelusika, co by pasowal do fifki. Pytasz o brazylijski karnawal? Musi byc wygodnie do tanczenia cala noc. Spodnica czarna, z wieloma klinami na dole, fruwac bedzie niezle, do tego czerwona bluzka, prosta, opinajaca cialo i wieeelka roza przy sercu. I wystarczy.
Maciejko, a o ktory wyjazd pytasz?
Poki co, pracuje jak osiol.
Za tydzien Salt Lake City na 4 dni, potem chwila przerwy, potem Kanada, potem Detroit, a potem przyjemnosci, czyli Meksyk. I tu cudna niespodzianka, od kwietnia mozna zamiast do Cancun, gdzie juz bylam 2 razy wybrac Puerto Vallarta, no to szybko wybieram, bo tam mnie jeszcze nie bylo.
Do kwietnia patrze tylko na obrazki tego obiektu i jak najbardziej mi wystarczy. Jest przepiekny. Ja sie ciesze na mozliwosc fotografowania malutkich kosciolow i wieksza intymnosc, niz w wielkim Cancun.
Przesylam namiary na strone, zobaczcie All Photos, moim zdaniem piekne.
http://marriott.com/property/propertypage/PVRMX
Pozdrawiam i lece do wyrka.
Masza, Ty pewnie z tego tekstu zrobisz niezle hallo.
P.S. Aha, MC, no nareszcie jestes, ja tam wole Twoje zdjecia kwasno wisniowe, niz zimowe.
Teremi, tak, to byly 4 tomy Parkera, a ktorego Ci brakuje? Kurcze, zalacznika mi nie sprzedali, a szkoda, bo trzeba by bylo przeslac Ci z poszukiwanym tomem kontener wina, sadzac po opisach.
P.S. 2. Do tego Meksyku powinna jechac Izabella, sadzac po ilosci jej ulubionego BLUE