przez kreska Wt, 07.02.2006 16:48
"Czyż nie jest tak, że każdy jest po trosze artystą? Nie jestże prawdą , że ludzkość tworzy sztukę nie tylko na papierze lub na płótnie, ale w każdym momencie życia codziennego. (...)Po cóż więc ten podział dziwaczny na "artystów" i resztę ludzkości? I czyż nie byłoby zdrowiej, gdybyście, zamiast mienić się dumnie artystami, mówili po prostu: "Ja może nieco więcej niż inni zajmuję się sztuką"? A dalej , na cóż wam ten cały kult dla sztuki, która zawiera się w tak zwanyc "dziełach" (...). Błąd, który nachalnie i nagminnie popełniacie, polega w pierwszym rzędzie na tym: że redukujecie obcowanie człowieka ze sztuką wyłącznie do emocji artystycznej, ujmując zarazem to obcowanie w aspekcie skrajnie indywidualistycznym, jakby każdy z nas przeżywał sztukę na własną rękę, nogę, w hermetycznym odosobnieniu od innych ludzi.(...)"
Gombrowiczem zawsze osiągam kompromis...przyznaję Ci więc Aro Karolu rację w kilku kwestiach, ale...w wielu się rozmijamy- to chyba dobrze.
pozdrawiam