Pani Krsytyno!
Chciałem się poradzić. Jest Pani człowiekiem teatru, o wielkiej dramatycznej pasji. Czytuje więc pewnie p[ani vcałe mrowie dramatów. Chciałem się zapytać o monodram męski (chodzi mi o spektakl napisany dla meżczyzny, nie o publicznośc ;)), któr by Panią zachwycił, uwiódł, poruszył.
Szukam właśnie jakiejś historii mężczyzny, dojrzałego, bądź rozkwitającego, którego życiem targa miłośc, nienawiśc, pustka, pełnia. Może to być tekst komiczny, tragiczny, bądź , a nawet najlepiej tragifarsa albo komediodramat.
BYłbym bardzo wdzięczny, gdyby poleciłaby mi Pani przynajmniej dwa tytuły.
Pozdrawiam i winszuję wielkiej pasji tworzenia, wizjonerstwa artystycznego i inteligentnego, indywidualnego teatru o ambitnej, i właśnie absolutnie nie obcenicznej ani gorszacej narracji, a a wręcz wyrafinowanej i głębokiej. Życzę Pani tego co sobie, czyli głebokiego studiowania ludzkiego wnetrza, humanizmu.
I klasyczne pozdrowienia łączę. Michał.