Wczoraj wróciłam z sanatorium w Kołobrzegu. Kołobrzeg zimą jest równie piękny jak latem, ale ludzi jest mniej. Zabiegi miałam tylko rano. Po południu pierwszym punktem programu było karmienie mew i łabędzi na plaży oraz godzinny spacer. Z pobytu w sanatorium jestem bardzo zadowolona, ale miłe wrażenie zepsuło mi PKP - w pociągu na korytarzach śnieg, a w wc ślizgawka. Grzać zaczęto dopiero po 2 godzinach podróży. Wtedy to w wc wody było po kostki, bo lodowisko się rozpuściło! Jeden wielki skandal i kompromitacja. I to w dodatku była 1 klasa!.Przechadzając się plażą myślałam o Agnieszce Osieckiej i nuciłam sobie jej piosenki...
Serdecznie Panią pozdrawiam!