przez o Wt, 10.01.2006 09:44
w tatowe kalesony byśmy we 3 weszły! mam gołe ponętne łydeczki.... może mnie jakiś miś napadnie w tym lesie, albo cóś...
ale słuchajcie, poszłam do sklepu i wychodząc poczułam pieniędze! Miałam 100% pewność, że za chwilę je znajdę! Czułam je wszystkimi zmysłami... coś niesamowitego! Raz już tak miałam w lesie, gdzie nie było nigdzie grzybów a ja je poczułam i uparłam sie by iść w danym kierunku i weszłyśmy na polanę zarośniętą podgrzybkami! Tak samo czułam te pieniądze... 2 metry przede mną facet po jakiś 5 krokach schylił się i znalazł 5 zł... i tyle...
a ja na gapę dziś już 2 razy jechałam z tej złości i 4,80 zaoszczędziłam... jade do lasu.... baj!