Szanowna Pani Krystyno!
Witam serdecznie po raz kolejny :-)
Wczorajszy wieczór spędziłam na pokazie filmu "Wróżby kumaka" oraz-zaraz po projekcji-spotkaniu/dyskusji z reżyserem,bardzo sympatycznym p.Glińskim :-)
Muszę przyznać,że to był prawdziwy deser na początku tygodnia!
Reżyser opowiadał nam,widowni jak to film powstawał,odpowiadał na czasem żenujące a czasem błyskotliwe pytania bardzo dzielnie :-) usłyszałam o castingu żab,o tym jak rolę staruszki dostała niemka grająca na co dzień w serialach (role robiących na drutach,słodkich seniorek rodziny),jak to podłożono flaczki pod samochodem z jadącym Hitlerem (w scenie z rozjechaną żabką) a także...o śmiejących się z siebie samych niemcach!
Wie Pani,Pani Krystyno...jak tak patrzyłam na Panią w chustce na głowie,ubraną na sportowo (niby Agnieszka z "Człowieka z ..."),z pędzlem i błyskiem w oku,przy aniołach,obrazach,freskach...pomyślałam sobie,że jest Pani w swoim żywiole! :-)
Nie jest przypadkiem,że ma Pani zdolności plastyczne,prawda? To z pewnością w reżyserowaniu się Pani bardzo przydaje...
Zapytałam pana Glińskiego o Pani aktualny pobyt "teatralny" i powiedział o Teatrze Polonia :-) postaram się znaleźć adres tego teatru i napisać.
Czy będę mogła liczyć na odpowiedź? Może być e-mailowa :-) Domyślam się,że nie będzie Pani chciała/nie będzie Pani w stanie odpowiedzieć inaczej.
Pozdrawiam bardzo ciepło i serdecznie,życząc wielu pięknych chwil, Miłości, zdrowia, Radości, Nadziei i powodzenia dla Pani i Rodziny :-)
Shalom!
Anioł Stróż