przez teremi Wt, 25.10.2005 20:36
Hej! wszystkim
jakoś się tu konkursowo zrobiło Kangurzyco - ja czasami dopiero pod koniec filmu zaskakuję, że już to "przerabiałam", ale nic to a Jacka i Placka oglądałam (też) na scenie teatralnej w wersji bardziej musicalowej no i na szczęście bez panów L+J.K
EmCi - jak pech to pech, bo potrzebna jest lista kto, kiedy, co a wtedy wszystko jasne, a tak to loteria a że lubię dobrze życzyć no to trudno - albo "po dobroci" napiszesz sama, albo będę zgodnie z moim kalendarzem ponawiać wiesz co - pozdrawiam cieplutko a bolące gardło - polecam płukanie dobrym trunkiem - wybór zostawiam Tobie no i ciepłe łóżeczko a poza tym noś szalik!
MaSza - cieszę się, że poprawiłam Twój humor - może i teraz uda mi się to też.
...dziękuję za to co napisałaś o Polakach poza granicami - podpisuję się pod tym.
poprawa humoru MaSzy
recepta nr 1
poprawa humoru na początku grudnia - 7 (Teatr Muzyczny w Gdyni) 8 (Opera Bałtycka w Gdańsku) grudnia br. zawita do tych dwóch miast (czy innych też nie wiem) 35-osobowy światowej sławy Harlem Gospel Choir.
"Od 15 lat istnienia skupia najsilniejsze i najpiękniejsze głosy Harlemu./.../ W ich repertuarze są tradycyjne i nowoczesne utwory gospelowe, jazzowe i bluesowe."
(za "Gazetą Wyborczą" z 25 października br.)
recepta nr 2
działanie ekspresowe!
"Ballada przy barze"
Każde bistro jednak ma jakowyś czar,
Jakiś urok, kto nie przeżył - nie uwierzy!
Człowiek lewą ręką oprze się o bar
Aby prawa miała rozmach jak należy!
Potem mały łyk i oddech, i - "STO LAT...!",
Niech nam żyje, niech nam nigdy nie zagaśnie!
Potem buźka - a potem buźką w blat,
Lub w półmisek, który kelner podał właśnie!
Bo przecież każdy ma gdzieś w duszy takie coś,
Co mu gra, ciągle gra!
Jak strażacka syrena, jak fortepian Szopena
W rytmie "nie", lub w rytmie "tak"!
Gdy na wielkim proscenium
Nad spektaklem wre praca,
W którym masz swoją rolę clowna albo pajaca,
Bez pytania wstawiony
W schemat faktów i zdarzeń,
Nic dziwnego, że czasem
Musisz usiąść przy barze!
Z wysokiego stołka inny widzisz świat,
Masz swoją porcję adoracji i uznania.
Barman zawsze cię zapyta co byś chciał,
A ty czujesz się znów panem swego zdania!
Tu nie trzeba deklaracji, wielkich słów,
Tutaj szybko każdy staje ci się bliski.
Cóż, że ma odmienny pogląd ten i ów,
Lech górala jednakowo żal nam wszystkim!
Bo przecież każdy...
Tu mniej czujesz, że kopniaka dał ci los,
Zwłaszcza wtedy, gdy cię senność wreszcie zmoże,
Gdy z sąsiadem, co w d-molu daje głos,
Prześnisz chwile o potędze i honorze!
Tu realny się wydaje każdy plan,
Szlakiem zwycięstw każda droga, którą wskażesz,
Podświadomość ci podsuwa tysiąc szans
W innym świecie, przy obskurnym, brudnym barze!
Bo przecież każdy...
(autor Irosław Szymański - to nie błąd w imieniu - z zawodu jest lekarzem! a tekst z przełomu lat 70 i 80)
Jeżeli kuracja śmiechoterapią nie przyniesie zamierzonych efektów - należy zmienić/wzmocnić dawkę.
pozdrawiam deszczowo i jesiennie.