przez Baska Śr, 05.10.2005 10:31
Soniu, ja od kilku tygodni usiłuje zrudzieć, ale daje to opłakane skutki, moje włosy bbardzo ciemna brunetka (mąż twierdzi, że czarna, ale oni nie odrózniają nie tylko kolorów, mylą im sie też części ubrań, więc..) z 50% siwizną, wyobrażasz to sobie? + odrosty niewiadomego koloru, ale posiwione, + ruda farba (nie kasztan, bo to za ciemny rudy). Wiesz co wyszło? Horrror. Więc z konieczności, żeby wyjść na ulice, znowu musiałam się "oczernić" Podobno jest możliwość odbarwienia włosów, ale - jak mówi fryzjerka , włosy po tym odbarwieniu "są otwarte" i ... nie wiem co dalej. Boję się odbarwiać, bo jak wyłysieje, to nawet nie będzie co przyczerniać. Uwielbiam ubrania w takich jesiennych barwach, rudo-brązowe blezery, spódnice, skórzane buty, o naturalnym kolorze, jasne pończochy, albo brązowe. TYlko, że ja powinnam z racji swojej tuszy nosic raczej zimne kolory, bo te ciepłe pogrubiają. Ale w mojej sytuacji 5 kilko w jedna , 5 kilko w druga to juz bez różnicy.
O Boże, praca, na szczęście pracuję bez przerwy, i nie dotknęło mnie bezrobocie. ale znam ludzi, nawet bliskich, ale oni są juz w wieku przedemerytalnym, więc moga liczyć na jakieś wcześniejsze emerytury, na jkies świadczenia pomostowe, nawet na jakieś renty przejściowe.
Dietetyk. Może w jakiejś redakcji piszącej o zdrowiu, wychodzą takie pisma komercyjne, a może coś na własną rękę, może w jakimś gabinecie odnowy biologicznej. To delikatna sprawa, łatwo mówić, ale mierz wysoko. I naprawdę myśl pozytywnie. Bardzo pozytywnie.
I tyle, bo więcej może zostaćżle odebrane.