Dzien dobry Pani Krystyno kochana!!!
Jak zwykle poddalem sie niedzielnemu zwyczjowi poklikania tu troche, no i oczywiscie musze sie tez odezwac. Cos mi tu Pani ostatnio brakuje! Ostatni Pani wpis jest sprzed tygodnia, no i w ogole jakos tak "malo" Pani. Wiem, ze jest Pani zajeta na maksa, bo przygotowania do otwarcia sa bardzo czasochlonne, dlatego uchylam glowe i czekam na kolejnych kilka slow od Pani......
Nie omieszkalem rowniez "przeleciec" korespondencji, gdzie napotkalem link do blogu pana Kamila. Oczywiscie moja ciekawosc nie pozwolila mi na zatrzymanie sie i nie wchodzenie tam. Tak wiec, zajrzalem, poczytalem i wysnulem kilka wnioskow. Jesli moglbym za posrednictwem Pani je do pana Kamila skierowac......
Po pierwsze - starsznie meczace jest to co piszesz. Tematy - ok, ale sposob jest zbyt przesadzony. Zbyt czesto (wedlug mnie) uzywasz tych "wielkich "sformulowan i slow, co powoduje, ze twoje wypowiedzi staja sie przeslodzonym banalem. Przepraszam - nie chcialbym Cie urazic, ale takie jest moje odczucie. Posiadajac takiego bloga - liczy sie na to, ze ktos go odwiedzi, przeczyta itd. W tym miejscu jednak nie zacheciles mnie do dalszej lektury, lecz do zamkniecia strony - doslownie. Wierze, ze kazdy ma potrzebe wypowiedzenia sie w taki, czy inny sposob, jednakze twoje wypowiedzi wywolaly we mnie uczucie .....hmmm - jakby to nazwac.......przesady, oslodzenia i po prostu robienia czegos na sile. Mialem wrazenie, jakby ktos wrzucil do jednego pudelka "Stepy akermanskie" i jakis fargment artykulu z gazety, wymieszal, a potem probowal cos ze wspolnych slow ulozyc. Nie chce cie urazic, ale wedlug mnie masz silna potrzebe bycia zauwazonym, ale taka na sile.
Mam nadzieje, ze nie posypia sie na mnie pioruny i klatwy, za to co napisalem, ale ja po prostu wyrazilem swoja opinie w mozliwie prosty i logiczny sposob.
Pozdrawiam serdecznie z deszczowej dzis Florydy
Piotr
P.S. Strasznie zaluje, ze nie bedzie mnie na zadnej z premier sztuk w Pani teatrze....
No coz - licze na recenzje!!!!!