przez o. Wt, 13.09.2005 07:42
a daj spokój! spędziłam tam 3h bo pan burmistrz miał coś do załatwienia, na komendę poszłam na Centralnym (przeżycie nie do opisania!), czekając na Agnusa, w Ratuszu nic nie załatwiłam mimo odstanej kolejki... więc w rezultacie cały dzień stracony i nic nie załatwione. Tzn wszystko załatwione, ale okazało się, że załatwione było już samo z siebie i nie trzeba było się zupełnie przejmować i biegać i załatwiać... Za to miałam bardzo udany wieczór... po prostu sukces :)