przez GrejSowa N, 14.08.2005 09:25
HELLOŁSY KREDENS-Y!!!
Widzicie, jak się wyrobiłam w koreańskim?? Osłuchana jestem jak mało kto!!! Wieczór kina azjatyckiego robi swoje!! Trochę tylko głowa mnie boli od tego skupienia. Obejrzałam chyba wszystko, co jest w Kredensie. Z komediami miałam duży problem - nie wiedziałam, kiedy się śmiać, a sitcom-ów żadnych nie było. No, gdyby była ¦ciana, to może jeszcze, a tak, to nawet nie wiem, czy dobre. Szczerze mówiąc, to nawet nie jestem pewna, czy to w ogóle były komedie, czy może to tylko ta nalewka... Obyczajówka dramatyczna w ogóle mnie nie ruszyła, absolutnie nic się nie działo, trochę jak w polskim filmie. Gotowa byłam nawet trochę sobie popłakać, ale znowu nie wiedziałam kiedy. A że od pewnego momentu troszkę piłam na smutno, to się nawet bałam, że to mi może całkowicie zakłócić odbiór. Trochę lepiej było już przy kryminałach, a przy jednym, to nawet zgadłam, kto zabił. Fakt, było koło ratunkowe w postaci sceny, w której to było dokładnie pokazane, ale jednak to kino azjatyckie, nigdy nic nie wiadomo, a tu takie zaskoczenie, na plus!!! No, i wreszcie mój ulubiony gatunek - HORROR!!! To jest to!!! Bardzo dobrze zrobiłam, że zostawiłam na sam koniec, kiedy już byłam całkiem nieźle otrzaskana z językiem. Pełna przyjemność!!! Nie tylko, że wszystko zrozumiałam, ale jeszcze dokładnie wiedziałam, kiedy się bać!!! Schować się tylko nie miałam za co, bo ¦ciany nie było, ale wchodziłam pod bledzik, a w nim znalazłam dziurkę wygryzioną pewnie przez jakąś koreańską mysz, więc było w miarę O.K. Jednak dobrze, że mam to już za sobą!!! Ukulturalniona się czuję, ale jakim kosztem!!
Po tym seansie strasznie zrobiłam się głodna. Myślę sobie: trudno, raz kozie śmierć, zajrzę do tej lodówki! I wiecie, co w niej znalazłam?? Jajco!! Pusta była!! Z tej złości zrobiłam tak, jak kazała M.C. i pyrgnęłam do środka sztuczne kwiaty z wazonu. Boże, dlaczego ja do niej wcześniej nie zajrzałam...może w sytuacji przymusu zebrałabym się jednak do pójścia do sklepu i kupienia CZEGOKOLWIEK do jedzenia, a tak, to w nocy, i to jeszcze po obejrzeniu tylu horrorów - NIE MA MOWY!!! Zaczęłam więc dokładne oględziny tego, co się znajdowało w kuchni: zgrzewka wody mineralnej Perła Seulu, bez gazu (z gazem to była nalewka, no nie;)), jedno prawie wykończone opakowanie pieczywka dietetycznego, 3 kiełki sojowe, 1 jabłko (mocno nadgryzione), 2 ogórki KRAKUS w słoiku (data przydatności do spożycia mija dzisiaj), 1/5 słoika dżemu figowego z pleśnią, sól i pieprz do smaku, kawa, herbata. Załamałam się. Usiadłam i zaczęłam sobie przypominać wszystkie programy kulinarne jakie kiedykolwiek w życiu widziałam, w których podawano cudowne przepisy w stylu: "Jak z niczego zrobić coś". Ale z tych nerwów zupełnie nic nie przychodziło mi do głowy. Kurna, przecież nie samą nalewką człowiek żyje, co nie?? Noooo, może i żyje... Słuchajcie, dzisiaj problem jest nadal aktualny. Może ktoś podrzuci mi jakiś przepis, bo czuję, że zaczynam powoli tracić kontakt z rzeczywistością. Na miasto nie wyjdę za Chiny Ludowe, odpada. Gdyby była ¦ciana, to pewnie wyczarowałaby z tego jakąś szałową kolację, skoro potrafi zrobić rakietę WIECIE Z CZEGO;))) Teraz tak sobie myślę, że jeśli mimo wszystko udało mi się w ogóle zasnąć, to to nie było zmęczenie zwiedzaniem w necie, ani akcja "Sprzątanie Kredensu", ani kino azjatyckie, ani chyba nawet nalewka, tylko zwyczajnie GŁÓD!!
M.C. - do komody z profilami się doczłapałam, szukam czegoś odpowiedniego, bo z tego aktualnego profilu, to mi już tylko "z Kredensu" pasuje. Dziękuję za taką ścienno-kredensową gościnność, czyli po koreańsku SENK-YOU!
Kiedyś prosiłaś, żebym przejrzała dokładnie archiwum, jak już dotrę do Kredensu. Kochana - a jak to kurna znaleźć, masz pomysł?? Jak się dokopać?? Wszędzie pełno tynku..
Co do piosenki, to BINGO!!! Jak wróci ¦ciana, może ja już zejdę z głodu do tej pory, to upomnij się u Niej o punkty na tablicy. Ode mnie masz nagrodę na dole. A z tymi środkami, to myślę, że one są zupełnie O.K., czego nie można powiedzieć o mnie...za słabiutka jestem...Słuchaj, może jednak lepiej nie lizać tych zdjęć...?? Fuj!!! Jak ¦ciana wróci, jeśli wróci, a ja jeszcze nie będę w agonii, to zrobimy sobie razem zdjęcie samowyzwalaczem i tu wkleimy, może być??
Greenw - prasowania w Kredensie od cholery!!! Ale żelazka nie ma!! W tramwaj zwany pożądaniem to wskoczyłabym bez zastanowienia, tylko że w tej chwili, jedyną rzeczą, jakiej najbardziej na świecie pożądam, jest ŻARCIE!!! Inne atrakcje oprócz Kredensu, mówisz??? Czy Ty mnie w ogóle czytasz??? Kredens nazywasz atrakcją??? Dżizys...wybaczam Ci, bo nie wiesz, co mówisz..
Z aktualności: Kredens lśni Kubrickiem, dywan czerwony odkurzony, dopiero TERAZ!!!
Nalewka się powoli kończy, a wraz z nią mój weekend i moje życie...Orientację w czasie straciłam chyba bezpowrotnie, do tego zegarek stanął, ale już mi wszystko jedno. Jakie to ma teraz dla mnie znaczenie, czy jest noc czy dzień i która godzina. Na cholerę mi ta informacja?? I tak pewnie nie wrócę, bo nie dożyję..Tak więc spóźnienie na samolot mi raczej nie grozi..
Dziękuję wszystkim za wiersze, piosenki, obrazy...nie wiem, co bym teraz bez nich zrobiła..przepraszam, że się nie odnoszę, choć analizuję bardzo dokładnie, ale ja tu teraz walczyć muszę o przetrwanie...Boże, bokiem wyjdzie mi ten Kredens...
NA-RA
-----------------------------------------------------------------------------
Dla M.C. za zajęcie 1 miejsca w konkursie piosenki koreańskiej:
EVERY BREATH YOU TAKE - The Police
Every breath you take
Every move you make
Every bond you break
Every step you take
I'll be watching you
Every single day
Every word you say
Every game you play
Every night you stay
I'll be watching you
O can't you see
You belong to me
How my poor heart aches
with every step you take
Every move you make
Every vow you break
Every smile you fake
Every claim you stake
I'll be watching you
Since you've gone I been lost without a trace
I dream at night I can only see your face
I look around but it's you I can't replace
I keep crying baby please
Every move you make
Every vow you break
Every smile you fake
Every claim you stake
I'll be watching you
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za ewentualne błędy w tekście, ale ja już mam zaburzenia widzenia z głodu.