25 listopada 2003 (przyp. mój)
Agnieszka Osiecka
"Zesłowiczenie"
Nie przychodź do mnie, życie, zbyt często,
do serca jak do drzwi nie łomocz,
nie zmieniaj fantazji w szaleństwo
i Boga nie wzywaj na pomoc.
Nie snuj sie za mną, nie pętaj,
w zmyślonych paryżach mnie zgub,
niech zasnę jak żaba zaklęta
ze studnią rozpaczy u stóp.
Ty nie budź mnie życie, jak kapral,
po nocach pod oknem mi nie wyj,
niech srebrna śpiewa mi harfa
i złoty depce mnie trzewik.
Ucieknę gdzie czary, gdzie mary,
przebiegnę ci drogę jak kot,
pochowam się w stare zegary
i w śpiewki- przelewki wśród psot.
Ja wolę , jak rentier, na tyłach
podmiejską cepelią w dal kwilić,
niż frunąć na ciężkich skrzydłach
i ginąć na pierwszej linii.
Zbuduję ci ,życie, psią budę,
a sama się rzucę w łan baź,
niech drapie mnie w sztuczny podbródek
z cukierków zrobiony mój paź.
Ty nie strój mnie, życie, w koronę,
do ręki nie dawaj mi berła,
nie wciskaj swej mordy skrwawionej
w to miejsce po starych perłach.
Ty przyjdź do mnie kiedyś nad ranem,
ze śmiercią jak z panną pod rękę,
i podaj mi czarny atrament
na śmieszną ostatnią piosenkę.
Staniemy tak sobie jak w lustrach
ty- moje życie - i ja,
i może to będzie szósta-
a może przejedzie sto dwa...
"Niebrzydka z was dwojga jest para"-
śmierć powie ścierając z nas kurz.
ja na to powiem:"Sen mara"...
A życie:'już".
Krysi,Magdzie i Zuzi -po dzisiejszym"lamencie"...
Odtąd juz ja. Gdy tylko mam chwilę to czytam sobie antologię, bo lubię czytać wiersze i lubię MU. I gdy tylko coś znajdę dla Pani to przesyłam. Bo chyba Pani tego nigdy nie widziała.......