Nie mówię
Nie otwieram ust
Bo już mi niewymownie żal
Moich do ciebie słów
Ponoć pani ulubioną czynnością jest myślenie, to proszę pomyśleć nad przesłaniem, które niosą dwa wiersze ode mnie dla pani-ten wyżej Stachury, ten poniższy pana Brylla
Za ten strach w sobie
Winy i długi
Znowu biegniemy
Oskarżać drugich
Znów biegniemy
My skundleni
Przypłaszczeni
Do samej ziemi
Po co nam siebie
Z grzechów spowiadać
Można wiatr chwycić
Znowu ujadać
Można szczekać
Z buty swojej
Patrzeć, czekać
Czy ktoś się boi
Lepiej jest gonić
Niż być gonionym
Trzeba odważnie
Merdać ogonem
Nic nie gadać
Zamknąć oczy
I ujadać
W dzień i w nocy
Deszcz krew obmyje
¦wiat się nie zawali
Byśmy wytrwali
I szczekali
I czekali
I służyli
I wierzyli
Czy pobiegniemy
Znów skundleni
Przypłaszczeni
Do samej ziemi
Czy wstaniemy
Czy upadniemy
Czy jak pies zbity
Zawyjemy
Ja lubie ten temat, on niewątpliwie istnieje, mimo ,że dużo na ten temat już tu było.