przeczytałam właśnie Pana post i z pewną dozą nieśmiałości (bo przecież może Pan sobie nie życzyć moich komentarzy) piszę:
to trochę nieładnie nazywać "głupawym" konkurs radiowy, w którym wygrał Pan bilety na tak piękny (sądząc z Pana listu) film; no bo przecież gdyby był taki zupełnie "głupawy" to nagrodą w nim byłoby zaproszenie na równie "głupawy" film - to po pierwsze; a po drugie jeśli nadal podtrzymuje Pan ów niefajny epitet, to pozwolę sobie zapytać: dlaczego w takim razie wziął Pan w nim udział? no bo już nie wiem na czyją niekorzyść świadczy ów "głupawy"???
PS. pozdrawiam Pana i miło słyszeć, że się Panu ten film podobał, bo też się wybieram, tylko chwilowo obowiązki nie pozwalają