przez o. Pn, 16.05.2005 20:40
Ponieważ dostałam od Anioła Stróża krótka poufną uwagę prywatną, że "zbyt mocno przywaliłam na oku", postaram się szybciutko to wyjaśnić, bo ja jak to ja, coś pomyślałam a potem przeprowadziłam operację za pomocą skrótów myślowych.
Duśka, mam wrażenie, że odebrałaś mnie jak zawiedzioną życiem 20-latkę. Hahaha, nie, tak nie jest. Zawodów miłosnych juz przeżyłam kilka, tak samo jak mam trpchę ponad 20 lat. Doła chyba nie mam. Nie zauważyłam jakiś niepokojących objawów u siebie,. Chyba wręcz przeciwnie,. Wszystko zaczynam sobie w życiu układać. Zawsze byłam zwierzęciem stadnym, pełnym radości, nie potrafiącym żyć bez tego całego tłumu wokół mnie, a teraz dochodzę do wniosku, że nie umiem żyć w tym tłumie. Nie chcę! Nie potrafię zrozumieć cynizmu, zawiści, fałszywości ludzkiej. Nie rozumiem czemu ktoś mówi tak, a nastęnego dnia robi inaczej. Nie pojmuję czemu ludzie wbijają sobie noże w plecy. Ja się w to nie chcę bawić. Nie chcę żyć wśród ludzi zakłamanych i okrutnych, takich którzy się uśmiechają, opowiadają jakim jestem fajnym człowiekiem, a potem zasadzają się za rogiem z siekierą. Nie wiem czemu można tak nagle zmieniac zdanie. Ja sobie będę żyła dalej, ale z dość dużym dystansem do świata, znów uśmiechnięta i spokojna, ale na troszkę innych zasadach.
Aniołowi Stróżowi dziękuję :)