przez pinesska So, 14.05.2005 19:36
Nie mieć zmartwień, nie czekać doczekując się zawsze.
Wiedzieć, ze dziś, jutro, październik - wszystko to jest nasze
Być taką, jaka jestem - nie udawać, się nie męczyć,
nie pisać niemal co wieczór tych cholernych wierszy,
Nie drzeć się, nie przeklinać, nie chudnąć, nie gdybać,
Mniej palić, nie udawać i nie pić więcej piwa
Ulecieć nad ziemię tak z osiem tylko cali
Nie za wysoko, trochę tylko - tak, jak żeśmy latali
Nie czekać dniem i nocą, wiedzieć, że zadzwoni
Nie ściskać nawet we śnie cichej słuchawki w dłoni
Nie mieć wyrzutów, nie słyszeć, być całowaną w brzuch
Czuć ciepło jego dłoni a w sercu miłość czuć
Otrzymywać wciąż dając i nie bać się o jutro
Kochać i być kochaną, tak po prostu – bez trudu
Mieć dzieci nawet z osiem, w tym trzy pary bliźniąt
Tak z 50 lat szczęścia i serce bez blizny
szczebiotać do niemowląt w im znanym języku
czuć wciąż miłość na sobie – zwyczajnie - bez dotyku
Wiedzieć, że jutro będzie i za tydzień, trzy lata
Kochać zupełnie po ludzku, nie tak na wariata
nie płakać nigdy więcej - no chyba ze szczęścia
a najbardziej w dniu ślubu - tzn. zamęścia
a najbardziej to chciałabym dostać zwykły kwiatek
małą niezapominajkę – kiedyś – w dzień wszystkich matek…