przez Trzynastka Pn, 09.05.2005 02:27
Piosenka?
Sciana, przypomnialas mi o Chris Rea i moim darciu sie w samochodzie (spiewam okrutnie, o czym wie moj maz muzyk).
Ale wazne to, ze za kierownica cos nas lapie w miejscu dzikim i pustym, w czasie kiedy cos jeszcze chwyta z przeszlosci, ale do raju wciaz daleko. A mimo to na te malenka chwile jest sie haaaaapy i usmiech sie zatrzymuje wlasnie tak dlugo, jak tylko mozna.
Kocham chropowaty glos Chrisa, uwielbiam, a liryke macie u mnie na zakonczenie dnia, u "nie tylko" pewnie na poczatek:
I see a turning wheel
On a dusty track
Caught in the void and empty space
In between there and back
And the paradise of going somewhere
That's still so far away
Happy, boy you bet I am
Holding on to this smile for just as long as I can
Heaven
It's all bright in front
And it's all dark behind
Living for the now that's in between the bridges
and the signs
And getting there is still a long long way to go
While the others dream a wish
This is everything I officially need to know
Happy, boy you bet I am
Holding on to this smile for just as long as I can
Heaven
Historia z zycia wzieta jest taka:
Mloda, sliczna kobieta urodzila dziecko, chlopczyka, ktoremu nie dawano szans na zycie, bo w 7 miesiacu ciazy. Dzis to potezny chlop i nic sobie z tych prognoz nie robil.
Zaraz potem kolejnego, zyl tylko 3 tygodnie, zmarl z powodu wady serca.
Kiedy w krotkim czasie potem znowu zaszla w ciaze, lekarze twierdzili, ze koniecznie nalezy ja usunac, zagrozona jest matka i dziecko. Wypisano skierowanie do kliniki, kobieta przyjechala wraz z mezem i zanim weszli, usiedli jeszcze przed wejsciem na chwile na lawce. rozplakala sie, snilo jej sie, ze urodzila coreczke, ktora miala bardzo dlugie wlosy. zapytala meza, studenta medycyny, czy nie ma zadnej nadziei, ze wszystko bedzie dobrze, na przekor temu, co mowia lekarze. Odpowiedzial, ze nigdy nie wiadomo, ale decyzja jest jej, w gre wchodzi jej zycie. Placzac podarla skierowanie i wrocili do domu.
Urodzilam sie w domu (bo to bylam ja), porod odbieral tato, akurat przyjechal w piatek na weekend, a mnie sie bardzo spieszylo wczesniej na ten zakazany swiat.
O calym zajsciu dowiedzialam sie od babci, kiedy po zdobyciu jakichs tam nagrod w szkole ta kiwajac glowa mowila do mamy: "no i co Ty bys najlepszego zrobila". Dlugo prosilam o wyjasnienie, co to znaczy, az wyjawila mi domowy sekret. Za kare tego snu cale dziecinstwo nosilam bardzo dlugie wlosy i dane mi bylo je obciac dopiero, jak szlam na studia. Tato nie oddzywal sie do mnie 3 dni z tego powodu.
Sciana i Ty mi mowisz, ze "nadzieja jest tylko matka glupich"? Nic podobnego... Wracam do tej, co mnie mimo wszystko urodzila, bo nadal tu u mnie jest. Milego.....