przez MarysiaB So, 12.03.2005 12:13
Rozbior zdan (na razie wlasnych). "Jestem tutaj dzieki Tobie i kilku innym osobom." Dopisek: rowniez tym milczacym albo bywajacym tu sporadycznie, b.ulotnie np. w dziale uwagi do forum. "Nigdy nikogo nie spotkam." Nie, no suuuper. Niezle, niezle... A KTO by mnie w ogole poznal? W kontakcie osobistym trace na wigorze. Siedze w kacie i jesli chcesz, to mnie stamtad wyciagnij. Ale nie musisz. Wiec moze dobrze, ze jest, jak jest.
Moj jadlospis: miesozerna jestem okrutnie i potwornie (bo: okrutnik i potwor). Obawiam sie, ze w sytuacji podbramkowej skosztowalabym ludziny (Pani polonistko Brombo: ludziny czy czlowieczyny, co lepiej brzmi?). Nabial - mleko do kawy. Nie pamietam, kiedy jadlam np. jablko. I tylko w Polsce: cze-res-nie (1kg dziennie). Bo u nas drogie. Kurcze, na zapas sie chcialam najesc, czy jak? A. czasami ma zryw i kupuje mi jakies preparaty wit., wapniowe, takie bzdety. No dobrze, ze jest ktos, kto sie mna przejmuje. Ale wezme kilka, a potem walaja sie wszedzie przeterminowane opakowania. Stosunek do zdrowia - lekkomyslny. Ale cwicze miesnie. Trzy razy w zyciu mialam ten sam sen: gonilo mnie stado drapieznych zwierzat, lwy, tygrysy itp. Zaczelam o tym pisac i juz sie boje. Moj maz mniej wiecej raz w miesiacu sni, ze jest w Polsce i lapie ryby spod lodu z M. Wlasnie dzisiaj wypadl mu ten sen. Wyciagal okonie z lodowatej wody rekami. Jutro jade do Rye (czyt.rai). Stad pewne oczekiwania. I znowu goraco, wiec odzylam. Zrobilam test Kj. Najciekawszy w drugiej czesci, bo kolory to juz calkiem mi sie porozlazily. I tak: pies - przyjaciel (niby ja???), kot - zdrada (A. suuuper, dzieki), szczur - madry (Nie przejmuje sie. Wrogow nie mam, wszyscy mnie kochaja), kawa - mocna (bez komentarza), morze - wzburzone (moje zycie).